Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Wywiady

Wszyscy jesteśmy kolejarzami – rozmowa z Markiem Klasem

 

„Wolna Droga” rozmawia z Markiem Klasem, przewodniczącym Sekcji Zawodowej i Międzyzakładowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ „Solidarność” PKP Energetyka

„Wolna Droga”: Trwa kampania wyborcza w strukturach NSZZ „Solidarność”. Krótkie pytanie: będziesz kandydował na przewodniczącego Sekcji Zawodowej?

Marek Klas: Tak, będę startował na przewodniczącego Sekcji Zawodowej.

Okres nowej 5-letniej kadencji związkowej, to czas dla PKP Energetyka bardzo specyficzny. Za chwilę zmieni się właściciel i może też nastąpią zmiany organizacyjne. Nie obawiasz się tego?

Zawsze są obawy względem nowych warunków, nowego właściciela. Ale uważamy, że tak samo, jak mieliśmy obawy przy zakupie przez prywatnego właściciela, gdzie dużo stawialiśmy sobie znaków zapytania, tak samo jest i dzisiaj. I jakoś przebrnęliśmy. To był siedmioletni okres współpracy z wymagającym właścicielem, który też zmienił firmę strukturalnie, w formie organizacyjnej. Uważamy, że przejście z powrotem do właściciela instytucjonalnego, jakim jest Skarb Państwa, jest właściwą formą, gdyż cały czas o to zabiegaliśmy. Jeszcze przed sprzedażą też braliśmy czynny udział w formułowaniu argumentacji, dlaczego nas się sprzedaje… Sprzedaje, kiedy byliśmy bardzo ważną częścią strategiczną kolei, która na początku miała być spółką, która miała być giełdową spółką, a okazało się, że zdecydowano: sprzedajemy w całości kapitałowi zagranicznemu.

Odbyliście już spotkanie z nowym właścicielem?

Nie, nie odbyliśmy jeszcze takiego spotkania. Przewidujemy spotkanie w czwartek [23.03.2023 r. – dopis. M.L.], który zorganizowaliśmy i spotkamy się z panem prezesem PGE Wojciechem Dąbrowskim. Wcześniej rozmawialiśmy z przewodniczącym Komisji Krajowej „Solidarności” Piotrem Dudą i poruszyliśmy kwestię chęci spotkania się z przyszłym właścicielem. Oczywiście rozmawialiśmy również z Henrykiem Grymlem, przewodniczącym Rady Krajowej Sekcji Kolejarzy, który wsparł nas pod względem organizacyjnym, aby do takiego spotkania doszło.

Czyli jesteś dobrej myśli?

Trzeba brać wszystko w swoje ręce i uważam, że mamy dużo argumentów pozytywnych, które pokazują, że nasza siła, jaką jest PKP Energetyka, pracownicy i to, co wykonujemy, to, o co staramy się przez tyle lat od powstania pionu energetycznego, poprzez później powołanie spółki, wykonywać na rzecz kolei i zabezpieczenia ruchu kolejowego, i tych gwarancji, które dzisiaj dajemy. To jest ważne dla wszystkich podróżnych, jak i pracowników, których tutaj ja reprezentuję jako Związek „Solidarność”.

PKP Energetyka ma ogromne problemy kadrowe. Mamy lukę pokoleniową, która zresztą jest bolączką wszystkich spółek kolejowych.

Tak, to prawda. Został określony program, jeszcze przez obecnego pracodawcę, funkcjonujący na zasadzie sukcesji. Ale jest to program, który jest bardziej teoretyczny niż praktyczny, gdyż sukcesja miała swoje znamiona, żeby pół roku szybciej zatrudniać pracowników i przygotowywać ich do przejęcia pewnych obowiązków, naukę procedur, które pracownicy, którzy pójdą na emeryturę, chcieli przekazać tym nowym sukcesorom. Dzisiaj jest tak, że my borykamy się z pewnymi kadrowymi właśnie kwestiami i okazuje się, że ta sukcesja w realnym podejściu nie funkcjonuje. Pracownicy już odchodzą na zasłużone emerytury, a nie ma zastępowalności ich względem wykonawstwa. Jeżeli są nowi pracownicy, to są to pracownicy nie do końca przeszkoleni, nie mają tej odpowiedniej wiedzy. A wiedza, którą powinien posiadać pracownik w pracy energetycznej, szczególnie w tym obszarze energetyki kolejowej, nie jest specyfiką budowlaną. Jest to specyfika szczególnie wrażliwa na kwestie poruszania się po torach, znajomości odpowiednich ciągów energetycznych, znajomości, gdzie mamy swoje urządzenia. I to jest właśnie naszą bolączką i uważam, że tutaj jest bardzo mały akcent położony na tę kwestię zmiany pokoleniowej.

A czy jest możliwość absorbcji obywateli Ukrainy do struktur PKP Energetyka i zatrudniać takich pracowników?

Wiem, że pracodawca prowadził rozmowy na temat przyjmowania obywateli ukraińskich, ale na dzień dzisiejszy nie został ten temat pogłębiony, gdyż jest bariera znajomości języka i urządzeń, czyli szczególnie praca na pociągach sieciowych. Są to pociągi specjalistyczne, które wymagają też specjalistów i kwestia przygotowania, przyuczenia tych pracowników. Wymaga jakby trochę dłuższego okresu niż powiedzmy w przypadku obywateli polskich. Były czynione ku temu jakieś rozważania, ale nie do końca zostały one wprowadzone w życie.

A jak wygląda sprawa wynagrodzeń? Także w stosunku do innych spółek kolejowych?

Myślę, że tutaj to kwestia pogłębionej wiedzy. Opieramy się na pewnych informacjach, które nam pracodawca obecnie przedstawia pod względem sytuacji ogólnopolskiej w branży energetycznej, jak i wrażliwości, jaką obecnie jest mediana rynkowa danych stanowisk pracy. Pracodawca mówi nam, że badając rynek energetyczny i podobne spółki, my nie odbiegamy od tej mediany rynkowej. My jako związkowcy mówimy, że nie, że jednak ta specyfika pracy nie jest odpowiednio odnotowana. Nie można przyrównywać elektromontera, który jest budowlańcem, do specyfiki elektromontera PKP Energetyki, gdyż on musi posiadać dodatkowe umiejętności, dodatkowe szkolenia, dodatkowe przygotowania i wszelkie różne kursy, które on musi nabyć, aby móc być tym pracownikiem i wykonywać swoją pracę zgodnie z odpowiednimi kwalifikacjami. Czyli wyższe umiejętności, niż powiedzmy taki pracownik, który bezpośrednio wykonuje pracę w sferze budowlanej. Dlatego tutaj się z pracodawcą bardzo różnimy względem podejścia. Taką różnicą zdań był zeszłoroczny wzrost wynagrodzeń, kiedy bardzo mocny akcent położyliśmy na kwestię tych najniższych stanowisk. Uważaliśmy, że przy szalejącej inflacji przynajmniej ten pracownik do podstawy powinien otrzymać 400 złotych średnio, aby móc podwyższyć swoje wynagrodzenie. 

Czy będzie jakaś akcja awansowa? Chcecie podwyższyć wynagrodzenia w najbliższym czasie? Rozmawiacie o tym?

Mamy podpisane porozumienie z obecnym pracodawcą, że w kwietniu mamy rozpocząć rozmowy na temat wynagrodzenia. Nie wiemy, jakie są struktury wynagrodzeń w PGE. Nie wiemy, jak nowy właściciel w stosunku do tej naszej grupy kapitałowej PKP Energetyka się odniesie. Czy to będzie kwestia, że będziemy musieli wypracować swój przychód? Czy wzrost wynagrodzenia zależny będzie od naszych przychodów? Czy będzie jakieś finansowe zasilenie nas? Tego nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ale myślę, że nikt nikomu do garnuszka nie dosypuje grosza. Będzie musiał jednak w ramach swojej organizacji wypracować środki na wzrost wynagrodzeń.

Pojawiają się w przestrzeni kolejowej i medialnej spekulacje, że PKP Energetyka może zostać podzielona na część kolejową, która ma być przekazana do PLK-i, a reszta zostać w PGE. Czy słyszałeś o takich rozważaniach? I jakie jest Twoje stanowisko w tej sprawie?

Słyszałem o tym. Dzisiaj jest taka ogólnie czyniona prezentacja poglądów na temat, co jest kolejowe, a co nie jest kolejowe w PKP Energetyce. PKP Energetyka 98% swoich prac wykonuje na rzecz kolei. I teraz pytanie, co jest kolejowe, a co nie jest kolejowe. Usługi, czyli mówimy pociągi sieciowe i miejsca, gdzie się znajdują bazy, to pracownicy, a jest to około 1.700 pracowników PKP Energetyka, którzy zajmują się szeroko rozumianą energetyką kolejową. A oświetlenie, zasilanie stacji, czyli obsługa wszystkich ciągów dystrybucyjnych energetycznych na kolei, to jest 1.200-1.300 pracowników. Reszta to pracownicy administracyjni plus spółki wydzielone jak CUW, czyli Centrum Usług Wspólnych, które administracyjnie obsługują całą grupę kapitałową PKP Energetyka. No i jest Holding, który zajmuje się zakupami centralnymi względem zakupów specjalistycznego sprzętu i związanych z tym remontów i przeglądów tych urządzeń kolejowych. No i to jest ta cała grupa kapitałowa. To, że jest jakby wydzielona w cztery spółki, to nie znaczy, że one na swoją rzecz wzajemnie nie pracują. One są w tym momencie współorganizatorami pracy na rzecz kolei, czyli zabezpieczenia szlaków energetycznie, zabezpieczenia ruchu pociągów, aby wszystkie te nasze urządzenia energetyczne dostarczyły napięcie do linii zasilających i aby pasażerowie i pracownicy innych spółek kolejowych czuli się bezpiecznie względem dostarczonej energii. 

Czyli mówiąc krótko: jesteś za tym, żeby PKP Energetyka była zachowana w całość? 

Oczywiście, jestem za tym, żeby PKP Energetyka, jako podmiot w całości była sobą, gdyż tak, jak mówiłem, są w strukturach grupy PKP, czy grupy PKP PLK S.A., np. Spółki PKP CARGO, czy PKP Intercity, na rzeczy których i wszystkich struktur kolejowych, w szerokim rozumieniu spółek kolejowych, wykonywaliśmy konkretne usługi. 

I powiem tak, że byliśmy bardzo mocno restrykcyjnie rozliczani względem podpisanych umów współpracy i ta współpraca wszystkim wyszła na dobre. PLK-a miała bardzo dobrą usługę względem wykonania przeglądów, remontów i napraw sieci trakcyjnej, gdzie ich inspektorzy byli bardzo wrażliwi na to, żeby to było zgodnie z zapisami umów. Jak choćby naprawa OER-ów, czyli ogrzewania rozjazdów, czy też oświetlenia. To wszystko jest spisane w umowach i właśnie kontrahenci względem siebie rozliczają się w sposób właściwy. 

Jesteśmy też kreatorami, pionierami względem zielonej energii. Staramy się, jak najwięcej pokazywać na zewnątrz, że my chcemy tutaj bardzo dbać o klimat, czyli najbardziej ekologiczny środek transportu. 

I tutaj musimy się zgodzić, że my wszyscy nad tym pracujemy, bez względu na to, w jakiej grupie jesteśmy. Bo wszyscy jesteśmy kolejarzami. 

Zatem, bardzo dużo pracy przed Tobą w nowej 5-letniej kadencji. Życzę wyboru i samych sukcesów. 

Dziękuję i myślę, że podołamy temu na pewno.

Rozmawiał Mirosław Lisowski

miroslaw.lisowski@wolnadroga.pl

Kategoria:
Klas07