Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

kultura-historia

Piotr Wysocki – bohater nocy listopadowej

 

Na zbiórkę o szóstej wieczorem pod pomnikiem Sobieskiego miało stawić się pięćdziesięciu cywilnych spiskowców, jednak dotarło zaledwie czternastu. Sygnałem do rozpoczęcia działań miał być pożar browaru na Solcu oraz kręgielni przy dzisiejszej ulicy Zamenhoffa.

Listopadowy wieczór jednak był mglisty i pochmurny, a Warszawa była w tym czasie jednym z najgorzej oświetlonych europejskich miast. Nic więc dziwnego, że młodzi podchorążowie nie mogli dostrzec sygnału, awzniecone pożary Rosjanie dość szybko ugasili.

Podchorąży Piotr Wysocki czekał ze swoją grupą podchorążych w oberży koło Łazienek. Był inicjatorem rozruchów, czuł się odpowiedzialny za swoich ludzi, jednak łuny nie mógł dostrzec, więc nie wiedział, czy umówieni żołnierze ruszyli na Arsenał.

Cywile spod pomnika zdezorientowani ukryli się we mgle. Powierzono im ważne zadanie – mieli wedrzeć się do Belwederu i porwać wielkiego księcia Konstantego, wielkorządcę Królestwa Polskiego i formalnego wodza polskich oddziałów. Powierzono to zadanie im, gdyż podchorążych i oficerów wiązała przysięga wojskowa.Rezydujący w Warszawie książę Konstanty Pawłowicz Romanow był znienawidzonym symbolem rosyjskiego ucisku.Wprowadził w armii patologiczną dyscyplinę, nierzadko dając popisy sadyzmu i doprowadzając tym podległych sobie żołnierzy i oficerów do samobójstw. Podlegał mu także szef tajnej policji senator Nikołaj Nowosilcow, zaciekły rusyfikator i wróg polskich ruchów wolnościowych, prześladujący nie tylko filomatów i filaretów.

Piotr Wysocki nie miał określonego programu politycznego. Zawiązał swą organizację zamierzając opanować stolicę i oddać władzę w ręce polityków,mających zaufanie społeczeństwa.

Noc z 29 na 30 listopada nie sprzyjała spiskowcom.Spora grupa zdezorientowanych konspiratorównie przystąpiła do działania.Ludzie zamożni mieszkający na Nowym Świecie zamknęli na głucho okiennicei bramy. Elity polityczne nie potrafiły podjąć decyzji: czy stanąć do walki z Rosją, czy próbować się z nią ułożyć.Osoba wielkiego księcia Konstantego miała być dla spiskowców kartą przetargową, on sam jednak – jak głosiła plotka –uciekł z pałacu w kobiecym przebraniu.

Trudno było też namówić wyższych rangą polskich oficerów do objęcia dowództwa. Odmówił gen. Stanisław Potocki, gen. Chłopicki igen. Pac.Zabrakło im wiary w zwycięstwo i ducha walki. Uważali, że powstanie nie ma szans powodzenia. Być może zbyt dobrze pamiętali klęskę Napoleona. Mimo to, w nocy po zdobyciu Arsenału powstańcy opanowali centrum stolicy.

Na Starym Mieście, zamieszkałym głównie przez robotników, gdzie do walki zagrzewał Maurycy Mochnacki, tłum przyłączył się do powstańców. Rano Warszawa była wolna, ale jej społeczeństwo podzielone.

Ostatecznie 3 grudnia 1830 r. gen. Józef Chłopicki objął funkcję wodza naczelnego powstania, a dwa dni później ogłosił się dyktatorem.Powstanie listopadowe poparł polski rząd, Sejm, generalicja i niemal cały ówczesny naród. Główny trzon sił zbrojnych stanowili chłopi. Ich poświęcenie jednak zmarnowano. Chłopicki, wspierany przez konserwatystów liczących na pomoc państw zachodnich de facto sabotował działania ofensywne, usiłując pertraktować z carem Mikołajem I.

Ostatecznie 17 stycznia 1831 r. złożył rezygnację z dyktatury, pozostając doradcą naczelnego wodza, księcia Michała Radziwiłła.

Piotr Wysocki po wybuchu powstania awansował do stopnia kapitana. Później, biorąc udział w walkach, został mianowany pułkownikiem. Uczestniczył w bitwie pod Wawrem, pod Grochowem, pod Dobrem i pod Okuniewem.

3 marca 1831 r. został odznaczony Krzyżem Złotym Orderu Virtuti Militari. We wrześniu tego samego roku odniósł rany podczas walk u boku gen. Józefa Sowińskiego w obronie reduty na Woli. Tam też dostał się do niewoli rosyjskiej.

Podczas procesu w 1833 r. został skazany na śmierć przez powieszenie. Wyrok wydało dziewięciu sędziów, w tym czterech Polaków. Car Mikołaj I – być może w obawie przed reakcją świata zachodniego zamienił tę karę na dwadzieścia lat katorgi. Podobne represje dotknęły ponad pięćdziesiąt tysięcy innych polskich patriotów.Wysocki próbował uciec z zesłania, za co skazano go na karę tysiąca kijów.

Po tej karze nigdy już nie wrócił do pełni sił. Karnie przeniesiono do kopalni miedzi w Akatui, gdzie pracował przykuty do taczki. Później zezwolono mu na uprawę roli. Uzyskany niewielki dochód przeznaczał na materialne wspieranie towarzyszy niedoli.

Dopiero 24 lipca 1857 r.,dzięki amnestii carskiej wrócił do kraju, jednak bez prawa pobytu w Warszawie. Władze carskie pilnowały go do końca życia. Osiedlił się w Warce, w domu przy ul. Wójtowskiej, podarowanym mu przez społeczeństwo. Cieszył się powszechnym szacunkiem i autorytetem, jednak ciężkie przeżycia sprawiły, że stał się małomówny, zamknięty w sobie i nieufny.

Zmarł 6 stycznia 1875 r. Jego legenda przetrwała. Była tak silna, że w obawie przed demonstracjami zakazano publikowania informacji o jego zgonie i pogrzebie.

Za życia często powtarzał: „Wszystko dla Ojczyzny – nic dla mnie”. Te słowa zostały wyryte na jego grobie w Warce.

Krzysztof Wieczorek

histor23