Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

kultura-literatura

Prosto z półki: Bohman, Chapman, Kuzniecowa

Therese Bohman
„Andromeda”
Wydawnictwo Pauza 2023
Być może najlepsza z czterech powieści szwedzkiej autorki, której fenomenalne książki odkrywamy za sprawą niewielkiego Wydawnictwa Pauza w pięknych, niezwykle starannych i wyczulonych na niuanse przekładach Justyny Czechowskiej. Dotychczas poznawaliśmy książki Bohman w różnych kolejnościach, ale warto czytać je jednak chronologicznie. Wtedy dostrzeżemy z łatwością, jak konsekwentnie rozwijała się jako autorka (zaczynamy więc od debiutu „Utonęła”, potem sięgamy po tom „Ta druga”, wreszcie smakujemy „O zmierzchu” i na samym końcu „Andromedę”). Nowa powieść zachwyci czytelników, którzy kochają celne spostrzeżenia o świecie przekazywane z subtelnością i dyskretną elegancją. Bohman nie jest ostentacyjna, ale opowiadając historię potrafi całkowicie zaanektować czytelnika. W tym przypadku śledzimy historię młodej, nieco zagubionej kobiety, która zaczyna pracę w szwedzkim wydawnictwie, a swoim komentarzem zwraca w pewnym momencie uwagę kierownika literackiego, Gunnara. Szef staje się jej mentorem, przewodnikiem po świecie wydawniczym, ale przede wszystkim partnerem w pasjonujących dyskusjach o literaturze. Ich relacja, wyłącznie służbowa, z biegiem lat nabiera bardziej prywatnego charakteru, ale pozostaje cudownie niedookreślona. To niezwykła książka o świecie książek, o ludziach, którzy je redagują, wydają, promują czytelnikom. Ale też o ludziach, którzy po prostu książki kochają, którzy wciąż potrafią dostrzegać w nich moc zmieniania porządku rzeczy. I może o przyjaźni, która opiera się książkowym definicjom, ale jednoczy dwoje podobnych do siebie ludzi.
Prawdziwie upajająca lektura!

Jodie Chapman
„Inne życie”
Echa, imprint Wydawnictwa Czarna Owca 2022
Już projekt okładki tej powieści (autorstwa Łukasza Zbieranowskiego z łódzkiego studia graficznego „Fajne Chłopaki”) może sprawić, że poczujemy nieodpartą chęć zapoznania się z zawartością. Potem wystarczy przeczytać kilka ciekawych pierwszych sformułowań oraz ostatnie zdanie z otwierającego książkę rozdziału („Wiem, że ludzie kochają Nowy Jork. Ja go nienawidzę”), by przekonać się, jak momentami hipnotycznie działa na czytelnika sporych zresztą rozmiarów książka Jodie Chapman. Jak dobrze się ją czyta i jak trudno czasem odłożyć lekturę do następnego dnia. Pochwały nie są przesadzone, „Inne życie” (w przekładzie Szymona Żuchowskiego) to dobrze skonstruowana powieść z ciekawą historią, umiejętnie zbudowanymi postaciami, wydarzeniami prowokującymi wiele problemów, jakich doświadczą postaci, czyli dwoje młodych – Nick i Anna. Zakochują się w sobie podczas wakacji, gdy oboje pracują w niewielkim brytyjskim kinie na prowincji. On wywodzi się z rodziny, która ucierpiała po nagłym odejściu matki i próbie radzenia sobie z sytuacją przez egoistycznego ojca.  Ona wydaje się uprzywilejowana, z domem w drogiej dzielnicy, rodziną pozującą do idealnej fotografii, ale to rodzaj fasady, bo całe życie Anny podlega wielu restrykcyjnym religijnym prawom. Kiedy dwoje młodych u progu dorosłego życia zakochuje się i zaczyna zadawać ważne życiowe pytania wiemy, że to dopiero początek ich odysei. Arcyciekawej!

Eugenia Kuzniecowa
„Nim dojrzeją maliny”
Wydawnictwo Znak 2023
Niegdyś znana w Polsce wyłącznie koneserom, dziś chętnie czytana przez wszystkich. Ukraińska literatura – proza i poezja. Autorek (Kateryna Babkina, Tania Malarczuk, Natalia Śniadanko, Oksana Zabużko) i autorów (Jurij Andruchowycz, Andrij Bondar, Ołeh Sencow, Jurij Wynnyczuk, Serhij Żadan). Do grona pisarzy tłumaczonych na język polski dołącza teraz młoda Eugenia Kuzniecowa, której książka „Nim dojrzeją maliny” zdobyła wyróżnienie Europejskiej Nagrody Literackiej. Potoczysty styl, swoboda w opowiadaniu ludzkich historii, a przy tym poczucie humoru zbliża Kuzniecową do autorek z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych wyspecjalizowanych w powieściach obyczajowych. Książka (w przekładzie Iwony Boruszkowskiej) powstała przed agresją Rosji na Ukrainę i pandemią, a azyl, do którego zjeżdżają bohaterki (czyli dom blisko 100-letniej babci zatopiony niemal w malinowym chruśniaku) stał się namiastką bezpiecznego życia nie tylko na kartach powieści, ale i w rzeczywistości. Babcia Eugenii Kuzniecowej po prostu w nim mieszka i jeszcze udziela gościny rodzinie, która na skutek działań wojennych uciekła z innej części kraju. A wracając do akcji w książce „Nim dojrzeją maliny” – rozgrywa się we wspomnianej posesji babci Teodory, gdzie przyjeżdżają z bagażem życiowych doświadczeń trzy siostry (Mijka, Lilka, Marta). Tu mają szansę pobyć razem, powspominać, odciąć się od świata, w którym muszą podejmować kategoryczne decyzje. W kontekście trwającej na Ukrainie wojny z jeszcze większą mocą wybrzmiewa siostrzana serenada na cześć życia.
MAT

Kategoria:
ksi01