Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Kolejowe opowieści

Kolejowe opowieści: Pociąg Benniego, czyli kolejowe wariacje

Pisaliśmy już na naszych łamach o różnych dziwnych projektach kolejowych. Pisaliśmy już o pociągu napędzanym ogromnym śmigłem, pisaliśmy o monorailu, czyli pociągu poruszającym się na jednej szynie, który stabilizowany był żyroskopami. Trudno jest sobie wyobrazić, że w jakiś sposób dałoby się obie te rzeczy połączyć. A jednak!

Przeglądając filmy na popularnej platformie z filmami możemy obejrzeć czarnobiały film z 1930 roku. To, co na nim widzimy, wydaje się jakimś futurystycznym projektem z odległej przyszłości.

A jednak nic z tych rzeczy. XX wiek w historii kolejnictwa był okresem wielu nowych pomysłów. Jednym z nich był „Bennie Railplane”, którego twórcą był George Benni. Ten urodzony nieopodal Glasgow w Szkocji konstruktor rozpoczął pracę nad tym projektem już w 1921 roku. W latach 1929-1930 zbudował prototyp na próbnym odcinku torów o długości 119 metrów w Milngavie. Prototyp składał się z jednego wagonu. Pociąg-samolot poruszał się po nadziemnej szynie, stabilizowanej przez konstrukcję znajdującej się poniżej. W założeniu wagon miał przewozić maksymalnie 48 osób; prototyp miał mniejszą liczbę miejsc siedzących.

Na pokładzie pociągu znajdowały się dwa silniki napędzane śmigłami umieszczonymi zarówno z przodu, jak i z tyłu konstrukcji. Według konstruktora jego pociąg miał rozwijać prędkość aż 193 km/h. Poruszając się po szynie umieszczonej nad tradycyjnymi torami miał być alternatywą dla tradycyjnych pociągów.

Prototyp wywołał zainteresowanie na całym świecie. Jednakże pomimo takiego zainteresowania nie mógł uzyskać żadnego wsparcia finansowego. Całość kosztów potrzebnych na budowę konstrukcji musiał ponieść samodzielnie, co zrujnowało go finansowo. Aby jego pociąg mógł kursować potrzeba było budowy całego systemu infrastruktury.

Proponowana przez niego linia z Edynburga do Glasgow nie została zbudowana, podobnie jak linia pomiędzy Southport i Blackpool. W siedem lat po pierwszym udanym przejeździe Bennie był bankrutem. Prototyp pociągu-samolotu rdzewiał na polu w Milngavie, aż w 1956 r. został sprzedany na złom. W następnym roku zmarł jego konstruktor. Oryginalna szopa, w której zbudowano powóz, przy Main Street w Milngavie, jest obecnie zajmowana przez handlarza drewnem i ma niebieską tablicę pamiątkową na zewnętrznej ścianie.

Co warto podkreślić nie był to pierwszy projekt, który miał połączyć pociąg ze śmigłami. Luftfahrt Company w Grunewald na przedmieściach Berlina wyprodukowało pojazd, który składał się z podwozia starego wagonu towarowego, na którym zamontowano dwa lotnicze silniki spalinowe napędzająca śmigła o 2 łopatach na każdym czole.

Pierwszą podróż wynalazek Otto Steinitza odbył 11 maja 1919 r. „Dringos” wyruszył z Grunewald do Beelitz i pokonał dystans 48 km, osiągając z łatwością prędkość 90 km/h. W dziewiczą podróż zabrało się około 40 osób, głównie posłów i innych państwowych dygnitarzy.

Jako, że pierwotnie pomysły na stworzenie konstrukcji pociągu napędzanego śmigłami pomimo zainteresowania z wielu stron nie zdobyły większego uznania i nie zostały wdrożone do seryjnej produkcji i użytkowania zastanowić się można, czy takie projekty mogłyby zostać wykorzystane w obecnych czasach.

Prawdą jest, że raczej nie słychać o pomysłach wykorzystania jednej szyny czy też śmigieł do napędu. Obecnie w dziedzinie innowacyjności przodują Japończycy, którzy tworzą kolej szybkich prędkości. Stawia się też na energię odnawialną. Już teraz pociągi wykorzystują energię wiatrową czy panele fotowoltaiczne.

W przyszłości tradycyjną kolej mogą zastąpić lewitujące pociągi hyperloop, w których według założeń kapsuła zabierająca do 28 osób poruszałaby się w specjalnej rurze z obniżonym ciśnieniem (do 1% ciśnienia atmosferycznego), co zmniejszyłoby opory powietrza i pozwoliłoby osiągnąć prędkość dźwięku (ok. 1200 km/h).

Najnowszym pomysłem z kraju kwitnącej wiśni jest pomalowanie tokijskich pociągów Seibu specjalną farbą, która miałaby odbijać otoczenie. To powodowałoby, że pociąg niejako stawałby się „niewidzialny”.

Krzysztof Drozdowski

 

krzysztof.drozdowski@wolnadroga.pl

(Fot. Plakat z 1929 r. reklamujący pociąg Benninego)

opo22 Plakat z 1929 r. reklamuj¹cy poci¹g Benniego