Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Kolejowe opowieści

Kolejowe opowieści: Jak to się zaczęło, czyli 180 lat kolei w Polsce

 

Powstanie kolei zrewolucjonizowało cały świat. Kolei pozwoliła na bezpieczne przewożenie bardzo dużych ładunków na odległe obszary. Powstanie kolei miało również wymiar czysto ludzki. Był to dość tani i w miarę szybki sposób na dotarcie do innych miast, czy nawet państw w celach czysto turystycznych. 

Patrząc na aspekt wojskowy przerzucenie tysięcy żołnierzy w szybkim tempie w pobliże frontu było wręcz nieocenioną wartością. Jeśliby zastanowić się, który z rodzajów transportu był tym kamieniem milowym w dziejach ludzkości to bez wątpienia powiedziałbym, że właśnie była nim kolej. 

Na obecne ziemie polskie kolej dotarła 180 lat temu. Stało się to dokładnie 22 maja 1842 roku. Wówczas pierwszy pociąg pokonał trasę z Wrocławia do Oławy. 

Tego dnia o godzinie 06:00 w trasę wyruszył pociąg składający się z lokomotywy parowej i ośmiu wagonów. W pierwszą podróż wybrało się 102 pasażerów. Przejazd trwał 42 minuty w jedną stronę i 43 minuty z powrotem. Pierwszego dnia wykonano cztery takie kursy. Była to część tzw. Kolei Górnośląskiej mającej połączyć Wrocław z Mysłowicami. 

Od tego czasu kolejnictwo rozwijało się dość prężnie. Jeszcze tego samego roku przedłużono linię do Brzegu, a w roku następnym można było pociągiem dojechać z Wrocławia do Opola. Jednak nadal najważniejszym zadaniem był transport wydobywanego na Śląsku węgla brunatnego w głąb państwa pruskiego.

W 1843 roku rozpoczęto również budowę kolei na Pomorzu i w Wielkopolsce. Została wówczas oddana do użytku linia łącząca Szczecin ze stolicą państwa – Berlinem. Następnie w latach 1846-1848 powstała linia łącząca Berlin z Poznaniem. W kolejnych latach na Pomorzu znacząco zwielokrotniono działania dążące do budowy kolejnych połączeń. O tym jednak można przeczytać w poprzednim numerze.

A jak wyglądała kolej na innych polskich terenach znajdujących się pod zaborami? 

W 1835 roku na terenie Królestwa Polskiego zainicjowano budowę pierwszej linii kolejowej. Jednakże nie poszły za tym dalsze działania. Dopiero 15 czerwca 1845 roku otwarto odcinek Warszawa – Grodzisk Mazowiecki, należący do tzw. linii warszawsko-wiedeńskiej. 

W tym samym roku przedłużono połączenie do Skierniewic i Łowicza. Rok później linia sięgała aż do Częstochowy. Ostatecznie linia warszawsko-wiedeńska została ukończona w 1848 r. 

Warto dodać, że w kolejnych latach na terenie Królestwa Polskiego powstawały zaledwie krótkie odcinki kolejowe. Rosji, która sprawowała protektorat nad Królestwem Polskim, nie zależało na budowie sprawnej sieci połączeń. Przyczyna tego stanu rzeczy była bardzo prosta. Teren Królestwa Polskiego był przewidywany jako arena przyszłego konfliktu zbrojnego między Rosją a Prusami. Powstanie rozległej sieci kolejowej mogłoby zostać wykorzystane przez pruską armię. 

Na wypadek ataku zabezpieczono się również w inny sposób. Wprowadzono na polskich terenach dwa rodzaje rozstawu szyn: normalny (1435 mm) oraz niekompatybilny w stosunku do ich europejskich odpowiedników rozstaw szerokotorowy (1524 mm). Do dziś rozstaw szerokotorowy istnieje w wielu krajach, nie tylko tych powstałych po upadku ZSRR.

W historii kolei odnotować można jeszcze linie o rozstawie szyn wynoszącym 3000 mm, ale to już temat na osobną historię.

Najpóźniej kolej rozwinęła się w Galicji. Pierwsza linia otwarta została przez Towarzystwo Kolei Krakowsko-Górnośląskiej 13 października 1847 roku. Połączyła Kraków z Zagłębiem Górnośląskim oraz z Prusami. Rok później utworzono odgałęzienie ze Szczakowej do Maczków, gdzie była granica z Imperium Rosyjskim. W Mysłowicach kolej łączyła się z pruską Koleją Górnośląską. Tym sposobem na dość krótkim odcinku wszystkie trzy państwa zaborcze połączyły się kolejowo.

Prawdziwy bum kolejowy wybuchł w drugiej połowie XIX wieku. Wówczas w pełni dostrzeżono zalety budowy gęstej sieci kolejowej. Korzystne to było z wielu względów: towarowych, pasażerskich oraz militarnych.

Krzysztof Drozdowski

 

drozd0 notka Krzysztof Drzozdowski