Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Kolej na Solidarność

Kolej na Solidarność: „Solidarność” do wojska

 

Wprowadzenie w Polsce stanu wojennego wiązało się z niemal jednoczesnym rozpoczęciem akcji „Jodła”. Dokładnie akcja rozpoczęła się 12 grudnia 1981 r. o godzinie 23:00. W ramach podjętych działań dokonano zatrzymań przywódców i doradców NSZZ „Solidarność”, działaczy NZS-u, NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych, KIK-u, KPN-u, ROPCiO i KSS KOR. Co ciekawe internowaniu poddano również byłego I sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka. W nocy z 12 na 13 grudnia internowano ponad 3.000 działaczy opozycyjnych. 

Decyzją Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego w drugim dniu akcji aresztowano aż 10.000 osób. Aresztowanych działaczy umieszczono w ośrodkach odosobnienia. Nie wiadomo od czego zależała długość internowania. Jednakże wiadomo, że ostatni opozycjoniści opuścili obozy internowania tuż przed świętami Bożego Narodzenia w 1982 roku. 

Udało się zidentyfikować wszystkie miejsca, w których przetrzymywano działaczy opozycji. Ośrodki internowania utworzono w następujących miejscowościach: Arłamów, Białołęka Dworska, Bytom, Cieszyn, Darłówko, Gębarzewo, Głogów, Gołdap, Grodków, Hrubieszów, Iława, Jastrzębie-Zdrój (Szeroka), Jaworze, Kamienna Góra, Katowice, Kielce-Piaski, Krasnystaw, Łęczyca, Kwidzyn, Łowicz, Lublin, Lubliniec, Nowy Łupków, Nowy Wiśnicz, Mielęcin, Nysa, Ostrów Wielkopolski, Piotrków Trybunalski, Potulice, Racibórz, Sieradz, Strzebielinek, Strzelce Opolskie, Suwałki, Uherce Mineralne, Wierzchowo, Włodawa, Wronki, Zabrze, Załęże.

Wydawać by się mogło, że ten dość niedługi pobyt zamyka całą historię. Jednakże osoby, które zostały uznane za przeciwników reżimu nadal trwały na stanowiskach antyrządowych. Jak się okazuje ówczesna władza znalazła rozwiązanie tego problemu. 

W dniach 5-6 listopada 1982 r. Służba Bezpieczeństwa przeprowadziła perfidną akcję. Do realizacji planów wykorzystano wojsko. Działaczy, którzy byli zagrożeniem dla władzy w majestacie prawa powołano do służby wojskowej. Jednakże nie skierowano ich do jednostek wojskowych, a utworzono dla nich na terenie Polski 13 wojskowych obozów „szkoleniowych”, które raczej były obozami ćwiczeń. Do historii przeszły pod nazwą Wojskowych Obozów Internowania (WOI). 

Łącznie do wojska „powołano” 1.711 osób zaangażowanych w ruch związkowy NSZZ „Solidarność”. Zgodnie z prawem rezerwistów można było powołać do wojska jedynie na trzy miesiące. Dla nich utworzono obozy w Brzegu, Budowie, Chełmnie nad Wisłą, Czarnem, Czerwonym Borze, Głogowie, Gorzowie Wielkopolskim, Rawiczu, Trzebiatowie oraz Unieściu / Koszalinie. Poborowych, którzy nigdy nie służyli w wojsku powołano od razu na dwa lata. Dla nich utworzono trzy WOI w Chełmie, Jarosławiu i Węgorzewie. 

W obozach nie prowadzono normalnych ćwiczeń wojskowych. Obozy służyły represjom, torturom psychicznym i fizycznym. Wielu z „powołanych” nie nadawała się do służby wojskowej. Lekarz, który przeprowadzał badania przy przyjęciu do obozu tak zeznał w trakcie procesu:

– Badanie wcielanych rezerwistów zakończyło się zapełnieniem izby chorych. Pamiętam, że kilkanaście osób trafiło do izby chorych. W tej grupie były osoby krótko po przebytych zabiegach operacyjnych, jeszcze w opatrunkach gipsowych. Była osoba, która miała gips od kręgosłupa szyjnego do lędźwiowego – praktycznie unieruchomiona. 

Osoby chore i niezdolne do służby powinny zostać zwolnione ze służby. Jednakże na orzeczenie lekarskie musieli oczekiwać aż 10 miesięcy. 

Działaczy „Solidarności” próbowano namawiać do wyjazdu zagranice, bez możliwości powrotu. Jeśli Ci nie chcieli skorzystać wywożono ich w nieznane miejsce, gdzie trzymano w tragicznych warunkach, urągających ludzkiej godności. 

Po wielu latach, praktycznie dopiero po 2000 roku zaczęły się przebijać do świadomości społecznej jakiekolwiek informacje na temat WOI. W marcu 2012 roku Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko trzem żyjącym generałom odpowiedzialnym za utworzenie WOI. Ponieważ gen. Florian Sawicki zmarł, to jedynie gen. Władysława Ciastonia oraz gen. Józefa Sasina uznano za winnych zbrodni komunistycznych.

Żaden z oskarżonych generałów nie odpokutował za swoje przewinienia. Przed rozpoczęciem odbywania kary obaj zmarli.

Krzysztof Drozdowski

krzysztof.drozdowski@wolnadroga.pl

solid06 WOI w Che³mnie. Ÿr. archiwum IPN