Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Felietony

Wałęsa obali Putina? – Felieton Pawła Skuteckiego

Kiedy tylko mam problem, bo tematy którymi żyje Polska niekoniecznie są w stanie przykuć moją uwagę, z pomocą zwykle przychodzi mi któryś z dyżurnych twórców zamętu. Jest bowiem w Polsce grono osób, które ewidentnie zajmują się głównie dostarczaniem wyrafinowanej rozrywki obserwatorom sceny politycznej, czy raczej medialnej, bo o ile kiedyś faktycznie były to dwa światy, kilkadziesiąt lat temu ten drugi całkowicie wchłonął pierwszy. 

Dzisiaj zrobił mi dzień Wałęsa Lech i to w kontekście tematu, który jest bardzo poważny. Elektryk z Trójmiasta przeszedł długą drogę od pokątnego kapusia, przez wyzwoliciela środkowej Europy i pogromcy całej światowej komuny, do kreatora dzisiejszej geopolityki. 

Tak, tak, proszę państwa, to nie kto inny jak Lech Wałęsa wymyślił co trzeba zrobić, żeby na świecie zapanował pokój, dobrobyt i bezpieczeństwo. Wystarczy, żeby się rozpadła Rosja – pomyślał w zaciszu swojego gabinetu, ale nie byłby sobą, gdyby na pomyślunku się skończyło.

Lech Wałęsa nie jest zwykłym szarakiem, który może swoje koncepty chować pod poduszkę. O nie! Wałęsa ma w sobie niewyobrażalną siłę, imperatyw kategoryczny, który zmusza go do dzielenia się swoimi przemyśleniami z całym światem. Tak też było i tym razem. 

Powinniśmy być wdzięczni światu i prezydentowi tysiąclecia za możliwość towarzyszenia jego strzelistej myśli w rozwoju, od ziarenka do recepty na naprawę całego świata. Lech Wałęsa bowiem nie tylko przewidział to, co obecnie dopiero zaczyna się dziać w Rosji, ale też szczegółowo zaplanował, co powinno się wydarzyć w kolejnych etapach rozwoju sytuacji. Chodzi oczywiście o rozpad putinowskiego imperium. 

Koncepcja Lecha Wałęsy opiera się na tym, że kolejne republiki wchodzące w skład Federacji Rosyjskiej będą postanawiały odłączyć się od Moskwy, która zajęta wojną na Ukrainie nie będzie skłonna do używania militarnych argumentów przeciwko krnąbrnym narodom. – Ja to proponowałem i to proponuję w dalszym ciągu. Dlatego ja, przewidując to, jako pierwszy z polityków to powiedziałem – cytuje dosłownie, zachowując misterną gramatykę Wałęsy dziennik „Fakt”. 

Lech Wałęsa ma na emeryturze dużo czasu na przemyślenia, bo coraz rzadziej jest zapraszany do wygłaszania okolicznościowych wykładów, więc myśli. Myśli i czasem jest tak miły, że dzieli się ze światem swoimi przemyśleniami. Teraz postanowił podzielić się swoim pomysłem na to, jak dotrzeć do narodów wchodzących w skład Federacji Rosyjskiej i przekonać je do wypowiedzenia posłuszeństwa Putinowi. Jest to zresztą tak proste, że niejako przy okazji można by dotrzeć do Rosjan i przekonać ich do tego samego. – Trzeba radiostacje pootwierać! – mówi Wałęsa. 

Dobra, koniec drwin, bo temat jest poważny. Tematem nie jest bynajmniej Wałęsa Lech, bo on z powagą już dość dawno wziął rozwód, ale Rosja i wizja rozpadu Federacji. Poważni analitycy od wielu lat mówią o tym, że duża część republik wchodzących w skład Federacji, to kraje całkowicie uzależnione od moskiewskiej pomocy finansowej, rzeczowej, militarnej, żywnościowej, energetycznej i każdej innej. Najpierw globalny kryzys, potem epidemia, teraz sankcje będące konsekwencją wojny na Ukrainie – wszystko to sprawia, że Moskwa coraz skromniej zasila rubieże imperium. A to może doprowadzić do wstrząsów i finalnie rozpadu Federacji. 

Tak nawiasem mówiąc, podobny mechanizm może zdaniem tych samych analityków dotknąć również Unię Europejską, choć jak na razie nie widać rosnących w siłę tendencji odśrodkowych w ramach UE. 

Inspirowana przez proukraińską organizację internetowa sonda dotycząca dążeń niepodległościowych przyniosła takie rezultaty, jakich chcieli jej organizatorzy. Ponad pięć milionów internautów ze pięciu państw wchodzących w skład Federacji Rosyjskiej zagłosowało za odłączeniem się od Moskwy. Sondę przeprowadzono w Kaliningradzie, Ingrii, Syberii, Uralu i Krasnodarze. W każdym z tych krajów od 55 do ponad 70 procent osób, które wzięły udział w ankiecie zagłosowało za suwerennością i wyjściem z Federacji. 

Oczywiście kluczową informacją jest to, że organizatorem sondy jest były deputowany do Dumy, dzisiaj mieszkający w Kijowie. Na osłabianiu Federacji Rosyjskiej korzysta Ukraina, ale rzecz jasna byłoby to także w interesie Polski. 

Czy polskie służby wspierają po cichu dążenia separatystyczne w republikach mogących w przyszłości odłączyć się od Rosji? Pewnie nigdy się tego nie dowiemy, ale osobiście mam nadzieję, że tak. Wszystko co osłabia Rosję, wzmacnia Polskę. W tym zakresie mamy zbieżne interesy z Kijowem. 

A jak się wszystko uda, to może Lech Wałęsa dostanie drugiego pokojowego Nobla? Byleby tylko Putin nie czytał „Wolnej Drogi”, bo pozna nasze tajne plany i wszystko weźmie w łeb…

Paweł Skutecki

paweł.skutecki@wolnadroga.pl

Kategoria:
skuter06 Tapety