Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Felietony

Polska – Ukraina, dwa bratanki? – Felieton Zbigniewa Wolnego

 

Ukraina piąty miesiąc dzielnie walczy z sowieckim agresorem. Rosyjscy żołdacy z premedytacją niszczą infrastrukturę tego kraju. Mordują niewinnych ludzi. Gwałcą kobiety i małe dzieci. Zabijają starców. Kradną zboże i inne dobra. Za wszelką cenę chcą złamać ducha obrońców. Takie działania przypominają nam sowieckie zbrodnie popełnione na Polakach, i nie tylko, w czasie II Wojny Światowej. W mentalności zbirów Putlera od tamtych czasów nic się nie zmieniło. 

Ta wojna budzi zdecydowany sprzeciw demokratycznego świata. Pomoc dla gwałconej Ukrainy płynie ze wszystkich stron. Prym w tej pomocy wiedzie Polska, która na swoje terytorium przyjęła już przeszło 4,5 mln wojennych uchodźców. Polacy bezinteresownie pomagają, m.in. przyjmując do swoich domów i mieszkań całe ukraińskie rodziny. Wykazujemy się daleko idącą życzliwością i altruizmem. Po prostu stajemy na wysokości zadania jako Naród. 

Jestem przekonany, że dzisiaj stosunki polsko-ukraińskie są najlepsze od stuleci. Niestety w naszej wspólnej historii nie zawsze było tak pięknie. Były też czarne karty. Karty strasznych zbrodni i nienawiści. Karty zdziczałego ludobójstwa na kresach wschodnich II Rzeczpospolitej. Kładą się one cieniem na wzajemnych stosunkach. Dla części Polaków, pamiętających tamte zbrodnie ukraińskich nacjonalistów – bo ich bezpośrednio doznali – trudno dzisiaj przyjmować z otwartymi rękoma uchodźców z Ukrainy. Myślę, że dawne rany jeszcze się nie zabliźniły i nie należy się temu dziwić. 

Podobnie jest ze stosunkiem części Polaków do Niemców. Wojna bardzo zbliżyła Ukraińców i Polaków, ale dopiero pełne zaakceptowanie – bez niedomówień – przez stronę ukraińską, że są winni tamtej zbrodni, może spowodować zmianę stosunku do naszych sąsiadów ze wschodu. 

Wszystko zaczęło się w 1943 roku na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. W latach 1943-1944 ukraińscy nacjonaliści zrzeszeni w Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów – Bandery (OUN-B) dokonali masowych morderstw na Polakach. Dzisiaj traktowane są, jako LUDOBÓJSTWO. Zbrodnie te były elementem polityki czystek etnicznych prowadzonych wobec Polaków przez Ukraińców. Szacuje się, że w trakcie tych czystek zginęło około 100 tysięcy polskich mieszkańców tamtych terenów. 

Pierwszy masowy mord został dokonany z 8 na 9 lutego 1943 roku w kolonii (wieś) Parośla Pierwsza. Oddział UPA, pod dowództwem Hryhorija Perehijniaka ps. „Dowbeszka-Korobka” bestialsko zabił 173 Polaków. Kolejna zbrodnia została dokonana z 26 na 27 marca 1943 roku w kolonii Lipniki. Zamordowanych zostało 184 osób (179 Polaków, 4 Żydów i Rosjanka). 

W Lipnikach mieszkało wtedy około 700 osób. Część Polaków uratowała się, bo uciekła do sąsiednich wsi lub schowała się na polu. Ukraińscy nacjonaliści wraz z chłopami okrążyli kolonię ostrzeliwując wieś z karabinów maszynowych. Domy zostały podpalone. Rozpoczęła się straszliwa rzeź. Winnym tej zbrodni był Iwan Łytwynczuk ps. „Dubowyj”, dowódca oddziału UPA. Cudem ten mord przetrwał przyszły polski kosmonauta – Mirosław Hermaszewski. 

23 kwietnia 1943 roku oddział UPA pod dowództwem Iwana Łytwynczuka we wsi Janowo Dolina zamordował 600 osób. 12 maja 1943 roku doszczętnie spalono wsie Ugły, Konstantynówkę, Osty, Uberez a 24 maja we wsi Niemodlin zamordowanych zostało 170 Polaków. Do lipca 1943 roku w powiecie horochowskim spalono 23 polskie wsie, w powiecie dubieńskim 15 a w powiecie włodzimierskim 28 wsi. 

Bardzo często mordy dokonywane były w niedzielę, kiedy Polacy gromadzili się w kościołach. Zbrodniarze z UPA lub OUN-B otaczali kościoły i z zimną krwią zabijali wiernych, często poddając ich wymyślnym torturom. O skali bestialstwa niech świadczy fakt wymordowania 100 osób w kościele, w Porycku, w ciągu 30 minut. Zbrodni tej dokonała 20 osobowa grupa ukraińskich bandytów.

Apogeum ludobójstwa na kresach wschodnich nastąpiło 11 lipca 1943 roku. Oddziały UPA dokonały wtedy zmasowanego ataku na około 150 polskich miejscowości pod hasłem „śmierć Lachom”. Polacy byli mordowani nie tylko przy pomocy karabinów, ale także siekierami, widłami, kosami, ręcznymi piłami do drewna, nożami, młotkami i drągami. Tylko skrajne bestialstwo i pierwotna nienawiść może być przyczyną używania takich „narzędzi”. 

Ukraińcy wykazywali się niesamowitym barbarzyństwem i okrucieństwem. Nierzadko ludzie byli żywcem przecinani piłami do drewna i przybijani do ścian, tylko dlatego, że byli Polakami. Polskie wsie po wymordowaniu ludności były palone. Przed spaleniem chłopi z ukraińskich wsi wywozili furmankami mienie po zmordowanych Polakach. 

Szacuje się, że w lipcu 1943 roku wymordowano około 17 tysięcy mieszkańców. Fala napadów na polskie miejscowości trwała, z przerwami, do lutego 1944 roku.

Trudno w tak krótkim artykule przekazać wszystkie fakty dotyczące tamtego ludobójstwa. Dla zainteresowanych wiele ciekawych opracowań tamtej zbrodni można znaleźć w Internecie. Analizując materiały, w trakcie przygotowywania się do pisania, przeraziła mnie liczba zabitych Polaków, ale przede wszystkim skala okrucieństwa morderców. Nie wystarczyło zamordować. Trzeba było tego dokonać okrutnie, poddając ofiary wymyślnym torturom. Dziesiątki tysięcy ludzi zarąbanych siekierami, przebitych widłami, przepiłowanych żywcem. Często dokonywali tego sąsiedzi zabitych, czy bliscy z ukraińsko-polskich rodzin. We wsi Parośle mieszkańcy zostali powiązani i zarąbani siekierami. 

Nieludzkie! Takich przypadków było tysiące. Gdzie człowieczeństwo?

Czy mając przed oczami zbrodnie na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej możemy mówić o braterstwie polsko-ukraińskim? Myślę, że tak, choć dla wielu Polaków, szczególnie pamiętających tamte wydarzenia, jest to bardzo trudne. Ale, jak przekazał nam Święty Jan Paweł II, za Jezusem: „Poznacie prawdę, a prawda Was wyzwoli”. 

Tej prawdy oczekuję od strony ukraińskiej, bo tylko wtedy będę mógł w pełni powiedzieć, że Ukrainiec to mój brat. Podziwiam i szanuję Ukrainę za heroiczną walkę z rosyjskim agresorem, bo sowieci wyrządzili Polsce jeszcze więcej zła, ale…

(Podczas pisania artykułu korzystałem z informacji zawartych w Wikipedii, portalu histmag.org i portalu muzeum1939.pl)

Zbigniew Wolny

Kategoria: