Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

kalejdoskop

Kalejdoskop   „BLM (Black LivesMatter)”

 

W ramach akcji BlackLivesMatter zawodnicy klubów piłkarskich Premier League klękali przed rozpoczęciem meczów. Do akcji dołączyły niektóre kadry narodowe biorące udział w Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej 2020. Cześć drużyn poinformowało jednak, że nie będzie wykonywać tego gestu w czasie Euro 2020. 

Czy demonstracja poparcia dla BLM („Czarne życia mają znaczenie”) jest właściwa podczas zawodów sportowych?

 

Mirosław Lisowski: Moim zdaniem w ogóle takich demonstracji być nie powinno. To, że stały się one tematem dyskusji, to tylko dowód na kompletne pomieszanie pojęć. Tym bardziej, gdy ma to dotyczyć Polski i naszych piłkarzy. Można by zamknąć sprawę stwierdzeniem, że Polak klęka tylko przed Bogiem i kiedy się oświadcza swojej wybrance. Ale gdy czarnoskóra burmistrz Chicago Lori Lightfoot stwierdza kategorycznie, że nie udzieli wywiadu białym dziennikarzom, to tytułowe „Czarne życia mają znaczenie” zmienia sens. Bo oto mamy do czynienia z nowym typem współczesnego rasizmu…

 

Aleksander Wiśniewski: Zdecydowanie nie, ponieważ niepotrzebnie wprowadza politykę do sportu. Należy przypomnieć, że BLM, to lewicowy ruch wywodzący się z czarnej społeczności USA (afroamerykanie), występującej przeciwko brutalności policji wobec osób czarnoskórych oraz przeciwko nierówności rasowej w amerykańskim wymiarze sprawiedliwości. Natomiast gest klękania przed meczami piłki nożnej ma być wyrazem poparcia dla BLM i formą protestu przeciwko rasizmowi w ogóle. Zważywszy na fakt, iż Irlandczycy byli przez wiek i brutalnie kolonizowani przez Anglików groteskowo wyglądali piłkarze irlandzcy klęczący na murawie stadionu w Budapeszcie przed meczem z reprezentacją Węgier. Bezmyślne gesty wykonywane przez piłkarzy na europejskich stadionach są dla wielu po prostu niezrozumiałe.

Krzysztof Wieczorek: W świecie antycznym na czas olimpiad obowiązywał tzw. święty pokój, zawieszano wojny, wstrzymywano nawet wykonywanie wyroków śmierci. Po dziś dzień zmagania sportowe z założenia mają być pozbawione pozasportowego kontekstu. Jeśli wielkie mocarstwa mają powody, by przepraszać za swą politykę kolonialną, niech to robią, jednak wymuszanie pewnych zachowań w kontekście poprawności politycznej oraz bezkrytyczne i bezrefleksyjne naśladownictwo zdecydowanie prowadzi do absurdu. Szacunek – jak najbardziej, jednak przepraszanie za niewolnictwo i segregację rasową? Chyba jednak nie wszyscy muszą przepraszać. Nasz głos w tej sprawie półtora wieku temu wyartykułował Cyprian Norwid, pisząc wiersz „Do obywatela Johna Brown”.

 

Zbigniew Wolny: Zawody sportowe nie powinny być areną żadnego rodzaju demonstracji. Nawet tych pozytywnych. Duch sportu nie ma żadnego koloru skóry. Powinnyśmy dobrze wiedzieć, że każde życie ma znaczenie, nie tylko czarne. A klękać powinny te narody, które mają na sumieniu niewolnictwo i wyzyskiwanie ekonomicznie państw słabiej rozwiniętych. Dzięki niewolniczej pracy i koloniom te państwa są dzisiaj znacznie bogatsze. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Holandia już dawno powinny wstydzić się za lata wyzysku Afrykanów, Hindusów, Indian, Aborygenów, Azjatów itp. Polska nie ma sobie nic do zarzucenia. Zawsze byliśmy państwem tolerancyjnym wobec innych nacji. Na marginesie, to politycy Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji powinny klęczeć przed Polakami i prosić ich o wybaczenie, że w 1945 roku wpakowali Polskę w łapy Stalina.

 

Paweł Skutecki: Jak kompletny, to jest idiotyzm, niech świadczy mecz Polska-Słowacja, podczas którego ewentualnie jedynym klęczącym mógłby być sędzia. Narzucanie całemu światu wyrzutów sumienia dosłownie kilku kolonialnych państw jest aberracją i dowodem na niczym nieograniczoną w globalnym świecie megalomanię zakurzonych gigantów, którzy dzisiaj oprócz Stanów Zjednoczonych są jedynie bladym cieniem starej potęgi. Wpychanie do sportu ideologii zabija ducha zdrowej rywalizacji, czego dowodem są mutanci na bieżniach lekkoatletycznych.

 

Adam Dyląg: Dla mnie taki sposób prezentowania przeprosin za upokorzenie Afrykańczyków przez białych, to absurd. Niestety lewicowe ruchy zwłaszcza w USA (BLM), to sprawa wewnętrzna Amerykanów. Natomiast kwestia klękania przed meczem zapoczątkowana przez Anglików, to absurd, zwłaszcza, że wśród klękających są czarnoskórzy. Nasuwa się pytanie: za co i kogo oni przepraszają? Gdy na stadionie w Budapeszcie uklękli Irlandczycy, dało się słyszeć gwizdy. Chyba nie o to chodzi, gdy się walczy z uprzedzeniami. Poprawność polityczna doprowadziła nas do absurdu. Kilka miesięcy temu przed meczem w Paryżu pomiędzy PSV a İstanbul Başakşehir jeden z czarnoskórych piłkarzy uznał, że jeden z sędziów, notabene Rumun, obraził go mówiąc do niego negro (czarny). Pomimo protestów sędziego, iż został źle zrozumiany, bo był to zwrot w języku rumuńskim do drugiego sędziego, piłkarze na znak solidarności zeszli do szatni i mecz odwołano! Chyba nie oto w tym chodzi?

logo zwitek