Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Poza koleją

Athos

Dotąd w „Kolei na prawo” dominowało prawo polskie, niekiedy pojawiało się prawo europejskie, dość często – prawo transportowe. Możecie się Państwo już czuć znużeni tą jednostajnością…Proponuję więc dla odmiany wakacyjną wyprawę do Grecji, kraju południowej Europy, należącego do Wspólnoty Europejskiej już od 1981 r.Niekiedy spotykamy się z poglądem, iż jednym z przejawów polskiego zacofania i azjatyckości jest nadmierna rola katolicyzmu w życiu naszej, narodowej wspólnoty. Spójrzmy więc, jak sobie Grecy poradzili z rozdziałem kościoła od Państwa. W ich przypadku chodzi oczywiście o kościół prawosławny.

 

Konstytucja Grecji (Σύνταγμα τηςΕλλάδας) z9 czerwca 1975 r. zawiera kilka interesującychpostanowień pozwalających na wyrobienie sobie poglądu na ten temat.

Ustrój polityczny Grecji jest ustrojem republiki parlamentarnej. Suwerenność ludu stanowi podstawę ustroju politycznego. Wszystkie władze wywodzą się z ludu, istnieją dla ludu i Narodu i są sprawowane w sposób określony w Konstytucji. Władza ustawodawcza jest sprawowana przez Izbę Deputowanych i Prezydenta Republiki. Władza wykonawcza jest sprawowana przez Prezydenta Republiki i rząd.Władza sądownicza jest sprawowana przez sądy, których orzeczenia są wykonywane w imieniu ludu greckiego. Deputowani – posłowie greckiego parlamentu – podobnie jak dzieje się to w większości parlamentów naszego kręgu kulturowego, rozpoczynają swoją pracę parlamentarną od złożenia uroczystej deklaracji. Zgodnie z art. 59 wspomnianej wcześniej konstytucji Grecji, przed objęciem mandatu deputowani składają, w pałacu Izby Deputowanych na posiedzeniu jawnym, następującąprzysięgę: „Przysięgam, w imię Trójcy Świętej, Jedynej i Niepodzielnej, dochować wierności Ojczyźnie i ustrojowi demokratycznemu, przestrzegać Konstytucji i ustaw oraz sumiennie wypełniać swoje obowiązki”. Deputowani wyznający inną wiarę lub religię składają przysięgę zgodnie z formułą ustanowioną przez ich religię lub wyznanie. I uznaje się za rzecz oczywistą, że – po pierwsze – w parlamencie jednak będą dominować chrześcijanie, a po drugie – że Konstytucja jednak tych chrześcijan w pewien sposób wyróżnia, tylko dla nich ustalając treść przysięgi.

Ciekawsze jeszcze są przepisy tej samej, greckiej konstytucji odnoszące się do części półwyspu Athos, dysponującego szczególną autonomią. Mieszka tam ok. 1.800 mnichów prawosławnych, mężczyzn, nawet hodowane przez nich zwierzęta są tylko płci męskiej. Okręg autonomiczny Athos ma długość ok. 50 km, szerokość – ok. 10 km i powierzchnię w przybliżeniu 360 kilometrów kwadratowych. Mnisi tam mieszkającyutrzymują się rolnictwa, handlu i dotacji rządowych przeznaczonych na utrzymanie spuścizny kulturowej, niektóre z klasztorów – zasobniejsze – uczestniczą też podobno w spekulacjach na rynkach finansowych.

Art. 105 greckiej konstytucji stanowi, iż półwysep Athos, który poczynając od MegaliVigla stanowi terytorium Góry Athos, zgodnie ze swym starożytnym uprzywilejowanym statusem jest autonomiczną częścią państwa greckiego, zachowującą suwerenność. W Konstytucji zastrzeżono, że w aspekcie duchowym Góra Athos podlega bezpośredniej jurysdykcji PatriarchatuEkumenicznego. Wszyscyzakonnicy żyjący we wspólnocie Athos otrzymują obywatelstwo greckie odnowicjatu bezdodatkowych formalności.Góra Athos jest zarządzana przez 20 świętych klasztorów, na które podzielony jest półwysep. Terytorium półwyspu jest niezbywalne (wyłączone z obrotu). ŚwiętaWspólnota reprezentantów klasztorów administruje Górą. Nie wolno zmieniać systemu administracyjnego, liczby i hierarchii klasztorów.Na terytorium autonomii mogą mieszkać tylko prawosławni.

KartaStatutowa Góry Athos, przyjęta przez 20 świętych klasztorów z udziałem reprezentantów państwa oraz ratyfikowana przez Patriarchat Ekumeniczny i Izbę Deputowanych Grecji, wydana na podstawie upoważnienia zawartego w Konstytucji republiki, określa szczegółowe zasady funkcjonowania wspólnoty. Życie duchowe jest nadzorowane przez PatriarchatEkumeniczny, zaśaspektadministracyjny, w tym porządek i bezpieczeństwo publiczne, należą do państwa i jego gubernatora.

Wspólnota korzysta z przywilejów podatkowych i celnych, a sądownictwo należy do władz klasztornych.

Tyle przepisy art. 105 Konstytucji republiki greckiej na temat wspólnoty na Górze Athos, będącej jednym z ważniejszych ośrodków prawosławia. Nie jest to niewątpliwie siedlisko postępowych idei; mnisi jednego z zakonów na przykład kilka lat temu tak silnie sprzeciwili się dialogowi z katolikami, że aż wypowiedzieli posłuszeństwo patriarchatowi, a na próbę usunięcia z siedziby odpowiedzieli groźbą wysadzenia zabudowań swojego klasztoru. Wspólnota w różnych formach jest obecna na półwyspie od VIII wieku naszej ery i władze Grecji dobrze rozumieją to, że w społeczeństwie składającym się w 90% z prawosławnych państwo musi wspierać organizację, która jest piastunem idei cementującej wspólnotę.

Roztropna władza odwołuje się do tego, co łączy, a nie do tego, co dzieli – już Napoleon słusznie stwierdził, iż bagnetami można zwyciężać, lecz nie da się na nich siedzieć (w Polsce też dobrze jeszcze pamiętamy próbę – nieudaną – narzucania idei obcych większości narodu). Trudno, by nie rozumieli tej zasady Grecy, korzystający z doświadczeń politycznych pięciu tysiącleci. A wybór jest prosty; albo będziemy się w lwiej większości kierować podobnymi wartościami (to rozwiązanie zawsze będzie tańsze), albo będziemy próbowali zmuszać się nawzajem do niezbędnego współdziałania siłą (co nigdy się udać nie może). Jak widać, z przykładu góry Athos wynikają też wnioski ważne dla kolei.

Piotr Świątecki

Kategoria:
Piotr22