Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Moja kolej

Moja Kolej… Zbigniew Gadzicki

 

Kolejarz, Maszynista, Związkowiec

Całe zawodowe życie – Lokomotywownia Wrocław Brochów

Moja przygoda z koleją rozpoczęła się w 1973 roku. A może wcześniej, w 1968 roku, kiedy wybierałem szkołę ponadpodstawową. Przypadek sprawił, że trafiłem do Technikum Kolejowego we Wrocławiu – szkoły z „drylem”, ale przyjaznej, przynajmniej dla mnie. Dziś, z perspektywy czasu, wiem, że to był szczęśliwy przypadek. 

Po maturze trafiłem do Oddziału Trakcji na staż. Po trzymiesięcznym szkoleniu i zdaniu egzaminu na stanowisko adiunkta kp. rozpoczął się mój, długotrwały „romans” w zespole drużyn trakcyjnych. Mówię romans, bo ktoś z rodziny powiedział, że moja praca, to druga żona. Maszynista, to zawód, wykonywanie którego wymaga całkowitego poświęcenia, wielu wyrzeczeń i samokształcenia. Całe życie rodzinne, towarzyskie było podporządkowane pracy. Rzadko można było spędzić dwa dni świąt z rodziną, niejednokrotnie Sylwester spędzało się na szlaku, wiele Wigilii trzeba było organizować inaczej, spędzić ją na lokomotywie samotnie lub z pomocnikiem. 

Praca w zespole drużyn trakcyjnych to służba. Mówiono o nas „elita”, ale ja tego tak nie odbierałem. Wielu ludzi wykonywało swoją trudną i wymagającą pracę abym mógł bezpiecznie prowadzić pociąg na szlaku. Woziło się dużo. Każdego roku przewoziło się, przeważnie towary, na odległość większą niż długość równika – przynajmniej do czasu, gdy zlikwidowano „spanie” (wypoczynek w stacji zwrotnej) i skrócono odcinki obsługi. 

Całe swoje życie zawodowe związałem z jednym miejscem – Lokomotywownią Wrocław Brochów. Zmieniały się nazwy spółek, nazwy zakładów, a ja ciągle tam poznawałem nowy tabor, nowych ludzi.

W zespole drużyn trakcyjnych przepracowałem 38 lat. Praca ciężka, wymagająca, uciążliwa, ale dziś nie chciałbym wykonywać żadnej innej. 

Po kolejnych 9 latach przepracowanych jako etatowy działacz NSZZ „Solidarność” przeszedłem na emeryturę z poczuciem, mam nadzieję, że niemylnym, dobrze spełnionych obowiązków.

Komisja Zakładowa

Na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku (jak to brzmi) zostałem wybrany do Komisji Zakładowej. Pełniłem wiele funkcji, w tym członka Prezydium, Przewodniczącego Komisji Oddziałowej Wrocław, Zastępcy Przewodniczącego Komisji Zakładowej. 

W 2017 roku po nagłej, przedwczesnej śmierci Marka Podskalnego, powierzono mi pełnienie obowiązków Przewodniczącego Komisji Zakładowej, a po trzech miesiącach zostałem wybrany na tę funkcję przez delegatów Zakładowego Zebrania Delegatów.

Struktury branżowe – Okręgowa Sekcja Kolejarzy

Okręgowe Sekcje Kolejarzy NSZZ „Solidarność” były może nie do końca zgodne ze statutem, ale jak żadna inna struktura związkowa nie pasowała do ówczesnej struktury pracodawcy. Takie rozwiązania strukturalne pozwalały na efektywne działanie. 

Swoją działalność w OSK Wrocław rozpocząłem w 1994 roku funkcją przewodniczącego Komisji Rewizyjnej. W 1998 roku zostałem wybrany do Prezydium i powierzono mi obowiązki zastępcy przewodniczącego, które wypełniałem do 2010 roku. Przewodniczącym był Mirek Lisowski. Z pozostałymi zastępcami i Radą tworzyliśmy wówczas zespół, który był w stanie wykonać każde, powierzone zadanie. 

Początek lat dwutysięcznych, to był okres ogromnych zmian na kolei. Wdrażano Ponadzakładowy i Zakładowe Układy Zbiorowe Pracy, Ustawę o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego „Polskie Koleje Państwowe”. Powoływano spółki, piony i zakłady. Zmieniało się całe oblicze PKP. Wymagało to od struktur związkowych wiele pracy w zakresie opiniowania regulaminów organizacyjnych. Prowadziliśmy akcje protestacyjne w tym blokady torów w stacji Grabowno Wielkie i Wrocław Brochów, głodówka kolejarzy w grudniu 2003 roku. Organizowaliśmy imprezy integracyjne m.in. Dzień Dziecka. Uroczystości rocznicowe m.in. rocznice strajku głodowego kolejarzy w 1980 roku. 

W 2010 roku OSK Wrocław została, na wniosek Rady, wyrejestrowana. Komisje zakładowe nie potrafiły, a może raczej nie chciały znaleźć płaszczyzny do wspólnego działania w ramach Regionalnej Sekcji Kolejarzy, w nowej rzeczywistości kolejowej.

Krajowa Sekcja Kolejarzy

Do władz Krajowej Sekcji Kolejarzy zostałem wybrany po raz pierwszy w 1998 roku, na funkcję członka Komisji Rewizyjnej. W następnej kadencji – 2002 rok – na członka Rady, a w 2006 roku na członka Prezydium. Funkcję tę pełniłem do lipca 2021 roku. W tym czasie pracowałem w różnych zespołach roboczych: zespół ds. drużyn trakcyjnych, zespół ds. bezpieczeństwa, który został powołany przez wiceministra Andrzeja Massela. W zespole ds. bezpieczeństwa pracowaliśmy m.in. nad ustawą o czasie pracy maszynisty. Z satysfakcją muszę stwierdzić, że wnosiłem wiele uwag do tego projektu, które zostały uwzględnione i znalazły się w ostatecznej wersji ustawy. Ustawa jednak tkwi w jakiejś zamrażarce.

Zarząd Regionu

Swoją działalność w strukturach regionalnych rozpocząłem w 1998 roku. Po jednej kadencji członka Zarządu Regionu zostałem powołany do Prezydium Zarządu Regionu, w którym działam do dnia dzisiejszego. Powierzono mi obowiązki nadzoru i koordynowania działań regionalnych struktur branżowych.

Komisja Krajowa

Członkostwo w Komisji Krajowej, to zwieńczenie mojej działalności w NSZZ „Solidarność”. Pamiętam moment ogłoszenia wyników wyborów i złożenie ślubowania na sztandar NSZZ „Solidarność”. Duma i ogromne wzruszenie. Działalność w Komisji Krajowej zakończę jesienią 2023 roku, z końcem kadencji w Związku.

W pracy zawodowej i działalności związkowej spotkałem wielu wspaniałych ludzi, pełnych pasji i zaangażowania. Ludzi, od których wiele się nauczyłem. Wszystkim im bardzo dziękuję.

Zbigniew Gadzicki 

(do publikacji przygotował „aw”)

Kategoria:
moja15 SolkolArt