Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

kultura-literatura

Prosto z półki: Ditlevsen, Mogilnicki, Goc

Tove Ditlevsen

„Moja żona nie tańczy” 

Wydawnictwo Czarne 2022

 Dla wielu polskich czytelników skandynawskie imię Tove kojarzy się z reguły z Tove Jansson, słynną fińską pisarką, autorką przygód Muminków. Teraz poznajemy drugą Tove – Ditlevsen, fenomenalną duńską prozaiczkę i poetkę, ale też znaną postać życia publicznego w swoim kraju i orędowniczkę na rzecz praw kobiet. Kiedy w ubiegłym roku Wydawnictwo Czarne opublikowało (w znakomitym przekładzie Iwony Zimnickiej) „Trylogię kopenhaską”, pisaną w latach 1967-1971, książka wywołała w Polsce niemałą sensację. Nie zdążyliśmy okrzepnąć, a już jest tom opowiadań „Moja żona nie tańczy”, na który składają się utwory z czterech zbiorów krótkich form. Naprawdę krótkich, bo niektóre mają niewiele ponad jedną stronę, ale Ditlevsen nawet na tak niewielkiej objętościowo przestrzeni potrafi przedstawić perfekcyjnie skrojoną opowieść. Wychowana w robotniczej dzielnicy Kopenhagi i dorastająca z dala od środowisk, w których edukacja jest naturalną drogą rozwoju, od dzieciństwa wykazywała wielki literacki talent najpierw poetycki, potem prozatorski. Jej skomplikowane życie uczuciowe, postępująca depresja i choroba (schizofrenia), problemy z uzależnieniami przyczyniły się do samobójczej śmierci, ale za ich sprawą Ditlevsen widziała też życie z niezwykłą wręcz intensywnością i tak pisała. Ale w jej prozie nie znajdziemy podekscytowania, gorączki, jest raczej ogromna samokontrola, asceza. W tomie „Moja żona nie tańczy” bohaterkami są przede wszystkim kobiety uwikłane w rozmaite związki z mężczyznami – czasem przez nich ubezwłasnowolnione, czasem pełniące role opiekunek, czasem mocno wyzwolone i raniące partnerów. Każde z opowiadań to literacka perła. Warto się o tym przekonać! 

Patryk Mogilnicki

„Nówka sztuka. Młoda polska ilustracja”

Wydawnictwo Karakter 2022

 Pięć lat temu krakowski Karakter specjalizujący się w rewelacyjnie opracowanych edytorsko książkach wydał tom „Nie ma się co obrażać. Nowa polska ilustracja” Patryka Mogilnickiego, rodzaj kompendium wiedzy o współczesnych polskich ilustratorach, którzy robią spektakularne kariery w Polsce i za granicą. Teraz do tamtej książki Mogilnicki dodaje kolejną „Nówka sztuka. Młoda polska ilustracja” i przedstawia 25 najbardziej „gorących” nazwisk polskiej ilustracji. Z każdą z wybranych przez siebie osób rozmawia, wypytuje o karierę, tematy prac, warunki współpracy ze zleceniodawcami, technikę, w jakiej tworzy, inspiracje, prace, z jakich jest dumna. Bardzo cieszy, że ten tom w ponad 70 procentach opanowały Panie. Są świetne, mają swój styl, walczą na trudnych zagranicznych rynkach i zdobywają fantastyczne kontrakty. Wypatrujmy takich nazwisk jak Ala Flora, Joanna Grochocka, Susie Hammer (Zuzia Młotek), Ola Jasionowska czy Hania Kmieć – ich dzieła są po prostu fantastyczne. Książka Mogilnickiego to nie tylko zbiór ilustratorów, to świetne portofolio. Najpierw warto książkę dokładnie obejrzeć nie czytając nazwisk i rozmów. Wybrane przez autora prace przyciągną uwagę, niektórych artystów będziemy chcieli dalej śledzić, a z czasem może i kupić ich dzieła. 

Anna Goc

„Głusza” 

Wydawnictwo Dowody na Istnienie 2022

 Ostatnio w Internecie rozgorzała dyskusja wywołana komentarzem fotografa Marcina Tyszki. Po obejrzeniu koncertu kolędowego w telewizji zrobił uwagę, że tłumaczka języka migowego mogłaby być bardziej „neutralna” w swojej ekspresji. Do jego słów odniosła się wkrótce potem sama tłumaczka, Małgorzata Limanówka, która wyjaśniła, że tłumaczenie artystyczne, ma to do siebie, iż poprzez mimikę transferuje się emocje utworu oraz nastrój pieśni, w tym wykonaniu kolędy. „To, jak dla osób słyszących wygląda tłumaczenie, jest precyzyjną informacją na poziomie leksykalnym oraz gramatycznym” – dodała. Poparło ją wiele osób, które oglądało koncert, ale też tych, którzy na co dzień posługują się językiem migowym. A tym z nas, którzy chcą się poduczyć i poznać świat ludzi głuchych polecam pięknie napisaną książkę reportażową Anny Goc, dziennikarki „Tygodnika Powszechnego”. Autorka słuchała uważnie, a teraz opowiada historie ludzi, którym często w życiu zabierano możliwość wypowiedzenia się, ignorowano, lekceważono. Z tych „z życia wziętych” relacji wyłania się niezbyt optymistyczny świat. Nie ludzi głuchych. Nas, słyszących, którzy często nie chcą słyszeć. Mocna, przejmująca książka. 

MAT

Kategoria:
ksi01