Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

kultura-historia

Kolej na historię: Stanisław Jaster „Hel” – zdrajca czy bohater?

 

„Przyjmuję cię w szeregi żołnierzy Armii Polskiej walczącej z wrogiem w konspiracji o wyzwolenie Ojczyzny. Twym obowiązkiem będzie walczyć z bronią w ręku. Zwycięstwo będzie twoją nagrodą. Zdrada karana jest śmiercią.” (część roty przysięgi AK)

W okupowanej Polsce w latach 1940-1945 funkcjonowały podziemne sądy państwowe, powołane uchwałą Komitetu Ministrów dla Spraw Kraju z 16 kwietnia 1940 roku. Uchwała ta określała skład sądu i sposób wykonywania wyroków śmierci na prześladowców, zdrajców, szpiegów i prowokatorów działających na szkodę Polski. Wyroki wykonywały specjalne jednostki Armii Krajowej (np. Referat 993/W). W związku ze specyfiką działań konspiracyjnych zdarzało się, że wykonywano tzw. egzekucje prewencyjne, gdy nie było możliwości przeprowadzenia rozprawy sądowej z uwagi np. na możliwe represje. W tej sytuacji możliwe były pomyłki sądowe. Czy tak stało się w przypadku Stanisława Jastera?

W sobotę 5 czerwca 1943 roku w kościele pw. św. Aleksandra na placu Trzech Krzyży miał miejsce ślub por. Mieczysława Uniejewskiego „Marynarza”, członka „Osy” – „Kosy 30” oddziału Armii Krajowej do zadań specjalnych, z siostrą żołnierza tej jednostki, Teofilą Suchanek. Wbrew zasadom konspiracji na uroczystości, wśród blisko setki gości było dwudziestu pięciu członków oddziału. Pod koniec nabożeństwa Gestapo otoczyło kościół, aresztowało nowożeńców razem z całym orszakiem weselnym i przewiozło ich na Pawiak. Tam po selekcji pozostawiono pięćdziesiąt sześć osób. Jak wspomina Leon Wanat, więzień i kronikarz Pawiaka – po kilku dniach część zatrzymanych kolejno wyprowadzano na więzienne podwórze, zaś mężczyzna ukryty za futryną okna w pokoju przesłuchań wskazywał osoby powiązane z konspiracją. Rozpoznanych wkrótce rozstrzelano, pozostałych odesłano do obozów koncentracyjnych. Kim był mężczyzna stojący za oknem? Czy był to Stanisław Jaster ps. „Hel”? 

„Hel” miał także zaproszenie do kościoła, ale się w nim nie pojawił. Spotkał się za to tydzień później z szefem sztabu oddziału, por. Mieczysławem Kudelskim ps. „Wiktor”, chcąc prosić o przeniesienie poza Warszawę. Do rozmawiających nagle podjechał samochód, obaj konspiratorzy zostali wciągnięci do wnętrza i niezwłocznie odwiezieni do siedziby Gestapo. Kilka dni po aresztowaniu bliscy „Hela” usłyszeli, że rzekomo udało mu się uciec, zaś po zakończeniu wojny dotarły do nich pogłoski, że Jaster został oskarżony o zdradę i stracony z wyroku sądu Polski Podziemnej. 

Informację potwierdzono pod koniec lat sześćdziesiątych. Nie ma jednak śladów, by sprawę rozpatrywał Wojskowy Sąd Specjalny ani kontrwywiad AK. Czy był to przypadek egzekucji pozasądowej? Wyrok zlecił kpt. „Szymon”, a wykonali go żołnierze podlegającego mu trzyosobowego zespołu ochronnego Komendanta Głównego AK, dowodzeni przez Jerzego Nowakowskiego ps. „Jureczek”. 

W 1968 roku Instytut Wydawniczy Pax opublikował wspomnienia Aleksandra Kunickiego, w których autor oskarżył Jastera o współpracę z Gestapo i doprowadzenie do rozbicia oddziału specjalnego „Osa” – „Kosa 30”. Publikacja okazała się początkiem wieloletniej gorącej debaty. Zdaniem wielu historyków i kombatantów Jaster był niewinny, a jego śmierć była rezultatem tragicznej pomyłki. 

Stanisław Jaster przyszedł na świat 1 stycznia 1921 roku we Lwowie. Jego ojciec był kawalerem Orderu Virtuti Militari. On sam miał niepokorny charakter. Często zmieniał szkoły, wreszcie w warszawskim Państwowym Gimnazjum i Liceum im. Tadeusza Czackiego w maju 1939 roku zdał maturę. Chciał studiować architekturę na Politechnice Warszawskiej, lecz plany te pokrzyżował wybuch wojny. Wziął udział w obronie Warszawy, a po rozpoczęciu okupacji niemal natychmiast zaangażował się w działalność konspiracyjną. W jego mieszkaniu przechowywano broń i organizowano tajne spotkania.

19 września 1940 roku został aresztowany podczas łapanki, po czym trafił do obozu w Auschwitz. Tam wstąpił do podziemnego Związku Organizacji Wojskowej, utworzonej przez rtm. Witolda Pileckiego. Po blisko rocznym pobycie udało mu się wziąć udział w brawurowej ucieczce. Czterech spiskowców przebranych w niemieckie mundury wyprowadziło odkryty samochód osobowy marki Steyr 220 i niemal oficjalnie wyjechało z terenu obozu, docierając tymże samochodem do Makowa Podhalańskiego. Jaster wywiózł z obozu słynny raport rtm. Pileckiego. Po powrocie do stolicy przekazał go przedstawicielom Polskiego Państwa Podziemnego. Włączył się aktywnie w działalność konspiracyjną, a z czasem uzyskał przydział do Organizacji Specjalnych Akcji Bojowych („Osa” – „Kosa 30”), która była zakonspirowanym oddziałem dyspozycyjnym Komendanta Głównego Armii Krajowej.

Oskarżenie Jastera o zdradę wywołało duże poruszenie wśród jego bliskich i znajomych oraz w środowisku kombatanckim. Podkreślano, że „Hel” nie odpowiadał rysopisowi konfidenta z Pawiaka, wskazywano też, że Kunicki prawdopodobnie nigdy nie zetknął się osobiście z Jasterem, a informacje na jego temat uzyskał od osób trzecich. Tomasz Strzembosz wykazał nieścisłości i sprzeczności w argumentacji Kunickiego i stwierdził, że dowody, na których Kunicki oskarża Jastera o zdradę są nieprzekonujące i niewystarczające. Temat ten przez lata wielokrotnie powracał, zaś kolejni dyskutanci na łamach prasy dostarczali coraz więcej argumentów potwierdzających niewinność „Hela”.

25 września 2019 roku Stanisław Jaster decyzją prezydenta Andrzeja Dudy został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, co może być uznane za jego symboliczną rehabilitację.

Krzysztof Wieczorek

Kategoria:
histor05