Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

kultura-historia

Jak „Amerika” stała się „Brandenburgiem”. Historia pociągu specjalnego Hitlera

W trakcie II wojny światowej przywódca III Rzeszy Adolf Hitler miał wiele kwater wojennych, w tym również na terenie obecnej Polski. Jednakże jedna z nich znacząco się wyróżniała. Mowa tu o kwaterze wojennej, którą był pociąg specjalny Führera (niem. Führersonderzug). 

W 1933 r. Hitler zlecił budowę kilku wagonów specjalnych. Zostały przeznaczone dla najważniejszych osób w państwie oraz przedstawicieli wojska. W momencie wybuchu II wojny światowej istniało z pewnością minimum sześć pociągów specjalnych.

Pociągi ministerialne (niem. Ministerzug): „Asien”– Göringa, „Afrika” – Feldmarszałka Wilhelma Keitla, „Heinrich” – Reichsführera SS Heinricha Himmlera, „Westfalen” – ministra spraw zagranicznych Joachima Ribbentropa oraz dwa pociągi sztabowe dowództwa Wehrmahtu – „Atlas”.

Po rozpoczęciu wojny zaczęto formować pociągi sztabowe dla poszczególnych rodzajów wojsk: OKH – „Ostpreussen”, „Sachsen”, „Schwaben”, „Würtenberg”, Luftwaffe – „Pommern” I i II, „Robinson” I i II, „Rheinland” I i II, „Enzian”, Kriegsmarine – „Atlantik”.

Najwięcej informacji przetrwało oczywiście o pociągu specjalnym Hitlera. Składał się on z dwóch lokomotyw BR 50 (ew. BR 52). Tuż za nim podłączony był opancerzony wagon przeciwlotniczy, uzbrojony w dwa działka przeciwlotnicze, dwa brankardy, jeden z nich mógł być wyposażony w dieslowski generator prądu. Następnie podłączany był wagon osobisty Hitlera. To tu tworzyła się historia. 

Następny był wagon dowodzenia z salą konferencyjną, łącznicą telefoniczną i teleksową (podłączaną podczas postoju pociągu do łączy kolejowych) oraz z radiostacją. W szczególnych przypadkach w składzie znajdował się osobny wagon łączności wyposażony we własny generator prądu oraz radiostację krótkofalową Telefunken S 406 o mocy 200 do 400 W oraz urządzenia szyfrujące.

Kolejny był specjalny wagon wraz z funkcjonariuszami Reichssicherheitsdienst, czyli służbą bezpieczeństwa Rzeszy. Następne były dwa wagony restauracyjne (dla dygnitarzy i oficerów oraz dla obsługi i ochrony), dwa wagony przeznaczone dla gości, wagon z łazienkami, dwa wagony sypialne przeznaczone dla członków Oddziału Eskortowego Wodza. Skład był zakończony wagonem prasowym. 

Wagony składu zostały zbudowane przez trzy firmy: Wegmann &Co z Kassel, Gebrüder Credé–Kassel Niederzwehren i Linke–Hoffman z Wrocławia. Wyposażaniem wnętrz zajęli się projektanci z Monachium. Każdy z wagonów został wyposażony w klimatyzację, co było ewenementem w ówczesnych czasach. 

By zapewnić pasażerom maksymalne bezpieczeństwo każdy wagon osobowy posiadał wmontowane 20-, a później 30-milimetrowe płyty pancerne. Miały one chronić wagony i ich pasażerów przed odłamkami, ogniem broni pokładowej samolotów czy osobistej żołnierzy.

W długim na 340 metrów składzie znalazło się miejsce dla 141 osób. Wśród nich znajdowała się obsługa składu, generalicja, łącznicy wojskowi oraz obsługa dział przeciwlotniczych.

W 1941 roku dotychczasową nazwę „Amerika” zmieniono na „Brandenburg”. Powodem tego było wypowiedzenie przez Hitlera wojny Stanom Zjednoczonym. Po wybudowaniu kwatery wojennej „Wilczy szaniec” pociąg specjalny przestał być ruchomą kwaterą wodza, a stał się jedynie zwykłym środkiem lokomocji. 

7 maja 1945 r. już po ogłoszeniu zawieszenia broni pociąg Hitlera stał na małej stacji kolejowej Mallnitz w Austrii. Pilnuje go 24 żołnierzy z SS-Begeleitkommando. Wiedzą, że salonka ich wodza nie może wpaść w ręce wrogów. Stanowiła by wówczas cenne trofeum wojenne. Wagon zostaje odczepiony od reszty składu i odholowany na bocznicę. Tam resztkami dostępnej benzyny oblewają jego dość luksusowe wnętrze i podpalają. Do środka wrzucone zostało jeszcze dodatkowo kilka granatów, które dopełniają dzieła zniszczenia. To, co zostało, trafiło później na złom. Po wagonie Hitlera nie pozostał żaden ślad.

Od 2017 roku przy pałacu w Jedlinie-Zdroju można zwiedzać wierną replikę spalonej salonki Hitlera oraz wagonu obrony przeciwlotniczej. Ponadto dostępne są do zwiedzania tunele kolejowe w Stępinie, Strzyżowie oraz w Konewce koło Tomaszowa Mazowieckiego.

Krzysztof Drozdowski

Kategoria:
Hitler18