Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Kolejowe opowieści

Kolejowe opowieści: Salonka Stalina

Dwóch największych dyktatorów w historii XX wieku łączy wiele podobieństw. Skupiając się głównie na aspektach motoryzacyjnych i transportowych to warto zauważyć, że Józef Stalin, podobnie jak Adolf Hitler, niechętnie podróżował samolotem. Obaj bali się katastrofy, w której mogliby by zginąć. 

O ile Hitler potrafił przezwyciężyć swój lęk rozumiejąc, że szybkie przemieszczanie się pomiędzy kolejnymi miastami daje mu ogromną polityczną przewagę w prowadzonej jeszcze przed zdobyciem władzy kampanii politycznej, to o tyle przywódca ZSRR kurczowo trzymał się dróg lądowych, nie dając się przekonać do wejścia na pokład samolotu. 

Stalin, podobnie jak Hitler, miał swoją prywatną pancerną salonkę, w której odbywał dalekie podróże koleją. Różnica pomiędzy obu pojazdami jest jednak zauważalna. Salonka Hitlera wykonana była z wielkim pietyzmem, z najlepszych materiałów. 

Patrząc natomiast na wnętrze salonki wykorzystywanej przez Stalina dotrzeć możemy prostotę, brak wyszukania i dość tanie wykończenia. Stalin znany był z nieprzywiązywania większej uwagi do wygód. Pomimo tego, wykończenie i wyposażenie salonki podzielonej na szesnaście pomieszczeń jest mocno ascetyczne.

Będąc na wycieczce w gruzińskim Gori nie sposób jest nie zauważyć wszechobecnego uwielbienia dla jednego z największych zbrodniarzy w historii. Na każdym kroku widnieją podobizny Stalina, plakaty, tabliczki, wódki, koniaki, a nawet lody w specjalnych opakowaniach. W stolicy Gruzji znajdziemy również wielkie muzeum poświęcone synowi tego miasta. 

I to właśnie w tym muzeum, jednym z najważniejszych eksponatów jest pancerna, pomalowana na zielony kolor salonka, w której podróżował Józef Stalin. Co ciekawe salonka nie powstała wcale na specjalne zamówienie Stalina. 

Z informacji, które można uzyskać od osób pracujących w muzeum wiadomo, że wagon został zbudowany w Sankt Petersburgu pod koniec XIX wieku na zlecenie dworu carskiego, prawdopodobnie dla cara Aleksandra III Romanowa. Korzystał z niego już Mikołaj II, a później jeden z carskich ministrów.

Stalin po dojściu do władzy nad krajem, przejął władzę również nad salonką. Nakazał przebudowę wagonu. Po jej ukończeniu wagon składał się z pokoju sypialnego dla ochrony i sekretarza, gabinetu z leżanką, łazienki, sypialni, kuchni i jadalni. Wewnątrz salonka jest obłożona drewnem mahoniowym. Wyposażono ją też w wysokiej jakości lustra produkcji weneckiej. W trakcie opancerzania wagonu zastosowano w nim kuloodporne szyby. Jego masa wynosi aż 83 tony.

W salonce odbywały się liczne rauty na których alkohol lał się szerokim strumieniem. Stalin pijał gruzińskie wino, reszta często armeńskie koniaki.

Stalin jeździł tym wagonem na konferencje, które odbyły się w Teheranie i Jałcie. Przypieczętowano w ich trakcie los powojennej Europy, a zwłaszcza podział strefy wpływów. Warto dodać, że Polska znajdując się teoretycznie w obozie zwycięzców stała się faktycznie państwem wasalnym wobec ZSRR. Nie jest natomiast prawdą, że Stalin podróżował salonką również na konferencję w Poczdamie. Według niektórych przekazów miano na całej długości trasy zmieniać rozstawienie torów, co wydaje się absurdalne. 

Po śmierci Józefa Stalina w 1953 roku wagon wraz z większością składu znalazł się w Rostowie nad Donem, gdzie służył naczelnikowi miejscowego zarządu kolei jako mobilne biuro. Gdy nastąpił czas rozprawy z epoką Stalina naczelnik ukrył salonkę, podejrzewając, że może dojść do jej zniszczenia. Czy tak by się stało nie wiadomo. Przed oddaniem do huty na złom salonkę uratował Nikita Chruszczow, który kazał ją zachować.

Do muzeum w Gori wagon trafił 9 maja 1985 roku. Od tamtej pory jest udostępniony do zwiedzania. Ustawiony jest ze względu na swoje gabaryty na zewnętrznym placu muzealnym.

Krzysztof Drozdowski

krzysztof.drozdowski@wolnadroga.pl

MINOLTA DIGITAL CAMERA