Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Kolej na Solidarność

Kolej na Solidarność: Wiosna Solidarności’88

6 kwietnia 1988 roku rozpoczął się w nowohuckim kombinacie strajk okupacyjny. Protest objął prawie wszystkie wydziały i zakłady ówczesnej Huty im. Lenina. Zawiązany wówczas komitet strajkowy przekazał swoje postulaty do dyrekcji. 

Poza podniesieniem płac i ponownym przyjęciem do pracy zwolnionych w stanie wojennym za działalność związkową kolegów, w ramach tzw. „postulatów solidarnościowych” żądano także podwyżek płac dla pracowników służby zdrowia, oświaty, emerytów i rencistów. 

Prokurator wojewódzki w Krakowie podczas wystąpienia w wieczornym „Dzienniku TV” stwierdził, iż strajk w kombinacie hutniczym jest nielegalny i ma charakter przestępstwa. Już w nocy z 27 na 28 kwietnia wraz z oświadczeniem prokuratora kolportowane było „Polecenie służbowe nr 8” dyrektora naczelnego huty, w którym domagano się, by pracownicy składali kierownictwu pisemne oświadczenia, deklarując czy uczestniczą w strajku, czy podejmują pracę. 

W Święto Konstytucji 3 maja z posługą duchową zjawił się z kolei ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który po odprawieniu dwóch mszy świętych zdecydował się pozostać ze strajkującymi. Następnego dnia do huty przybyli prof. Andrzej Stelmachowski, mecenas Jan Olszewski i Halina Bortnowska, jako delegacja Episkopatu. W trakcie rozmów z komitetem strajkowym i dyrekcją kombinatu wstępnie uzgodniono wznowienie zerwanych rozmów na 5 maja o godz. 8.

Obecnie wiemy, że działano wówczas dwutorowo. Z jednej strony podjęto dyskusję wsłuchując się w zgłoszone postulaty, a z drugiej przystąpiono do planowanego spacyfikowania strajku siłą. 

Na strajkujących robotników uderzono nocą, kiedy się mogli tego najmniej spodziewać. W nocy z 4 na 5 maja 1988 roku strajk został brutalnie spacyfikowany przez oddziały ZOMO i brygady antyterrorystyczne. W operacji o kryptonimie „Poranek” uczestniczyły plutony specjalne ZOMO z Krakowa, Białegostoku, Katowic, Łodzi i Poznania oraz pododdział Wydziału Zabezpieczenia SUSW. W trakcie pacyfikacji zatrzymano 79 osób w tym część członków komitetu strajkowego. Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski po krótkim pobycie na komendzie został przewieziony do kurii metropolitalnej.

Pomimo zastosowanej przez władze komunistyczne przemocy, hutnicy nie ugięli się i podejmując strajk absencyjny, doprowadzili do zwolnienia części z aresztowanych w trakcie pacyfikacji przywódców protestu. 

Brakujących pracowników dyrekcja huty próbowała zastąpić ściąganymi do pracy naprędce pracownikami z innych hut. Tu jednakże natrafiono na dość specyficzną sytuację, kiedy to sprowadzeni suwnicowi nie potrafili obsłużyć znacznie starszych suwnic, a także nowoczesnych zamontowanych na innych wydziałach. 

Służba Bezpieczeństwa obliczała, że na 11 maja brakuje 25% załogi, która w dużej mierze przebywała na zwolnieniach lekarskich. Dyrekcja huty nakazała przeprowadzenie zwolnień lekarskich, lecz lekarze w dużej mierze solidaryzowali się z protestującymi.

Sukcesywnie władze wypuszczały z więzień działaczy „Solidarności”. Ostatnich sześciu uczestników strajku opuściło mury więzienia 16 maja 1988 r. Dzień później w Mistrzejowicach odbyło się zebranie komitetu strajkowego Huty im. Lenina w pełnym składzie. Zdecydowano o zakończeniu strajku absencyjnego i wezwaniu pracowników do powrotu do pracy 18 maja.

Nowohucki sprzeciw zachęcił załogi innych zakładów pracy w kraju do podjęcia protestów i dał początek fali strajków, które zmusiły władze PRL do rozmów z liderami „Solidarności” i opozycji.

„Wiosna Solidarności ’88” w Nowej Hucie zapoczątkowała demokratyczne zmiany w naszym kraju. Nie wszystkie postulaty „Solidarności” zostały spełnione przez władzę. Toteż 18 maja 1988 roku Komitet Strajkowy przekształcił się w jawnie działający Komitet Organizacyjny NSZZ „Solidarność”. 

W 35. Rocznicę wydarzeń prezydent Andrzej Duda powiedział: „Nowa Huta udowodniła, jak niedorzeczne były oczekiwania komunistów, że zbudowany tu kombinat metalurgiczny i osiedle robotnicze staną się idealnym odzwierciedleniem propagandowych haseł. Nowe proletariackie miasto miało być przeciwwagą dla inteligenckiego, wyznającego tradycyjne wartości Krakowa. Tymczasem to właśnie tutaj Polacy dali wspaniały przykład, że są narodową wspólnotą, która nie da się skłócić ani podzielić”.

Krzysztof Drozdowski

krzysztof.drozdowski@wolnadroga.pl

solid10 domena publiczna