Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Felietony

Samson – Felieton Mirosława Lisowskiego

Wikipedia: Sędziowie (z hebrajskiego „szofetim”) – zwierzchnicy ludu starożytnego Izraela przed epoką królów. Wierzono, że Jahwe powoływał ich do wybawiania ludu. Okres sędziów bywa liczony od czasów Otniela do czasów proroka Samuela i trwał ok. 150 lat. Bóg wybierał sędziów z różnych plemion izraelskich, które mieszkały w różnych częściach Kanaanu. Opis ich działalności występuje głównie w Księdze Sędziów i Pierwszej Księdze Samuela.

Wymiar sprawiedliwości jest kamieniem węgielnym każdego społeczeństwa demokratycznego. Ma być bezstronny i uczciwy, zapewniając każdemu równe traktowanie w świetle prawa. Jednakże bezstronność sędziów i wpływ polityki na podejmowanie decyzji sądowych stały się współcześnie – by ująć to eufemistycznie – palącym problemem.

Praworządność wymaga bezstronności, a od sędziów oczekuje się podejmowania decyzji wyłącznie na podstawie faktów przedstawionych w sądzie. Jeżeli jednak sędziom wolno podejmować decyzje w oparciu o ich osobiste przekonania, może to prowadzić do wyroków politycznych. Podważa to praworządność i zaufanie społeczne do wymiaru sprawiedliwości.

Sędziokracja może również prowadzić do decyzji faworyzujących władzę, a nie tych, którzy szukają sprawiedliwości.

Bezstronność jest konieczna dla sprawiedliwych procesów. Kiedy na sędziów wpływają czynniki zewnętrzne, takie jak presja polityczna lub osobiste przekonania, może to prowadzić do niesłusznych wyroków skazujących.

Brak bezstronności może również prowadzić do braku zaufania do wymiaru sprawiedliwości, ponieważ ludzie zaczynają wątpić, czy otrzymają sprawiedliwy proces. Może to mieć poważne konsekwencje dla całego społeczeństwa.

Sędziowie mają nadzorować władzę wykonawczą, czuwać nad przestrzeganiem konstytucji. Kiedy jednak sędziowie znajdują się pod wpływem władzy wykonawczej, mogą nie spełniać swojej roli kontrolnej. Może to prowadzić do naruszeń konstytucji, a w konsekwencji podważyć demokrację i zaufanie społeczne do wymiaru sprawiedliwości.

Interpretacja prawa wymaga osobistego osądu, ponieważ prawo nie zawsze jest jednoznaczne. Jednakże sędziowie są szkoleni w zakresie bezstronnej interpretacji prawa i winni być pociągani do odpowiedzialności za swoje decyzje. A niestety tak nie jest.

Oczekuje się, że będą opierać swoje decyzje na prawie i faktach przedstawionych w sądzie, a nie na osobistych przekonaniach.

Prawo nie zawsze jest jasne i zdarzają się przypadki, gdy w celu rozwiązania konfliktów lub kwestii społecznych konieczne są orzeczenia polityczne. Na przykład w sprawach dotyczących aborcji lub małżeństw osób tej samej płci sędziowie mogą być zobowiązani do wydania orzeczeń politycznych, aby zapewnić sprawiedliwe stosowanie prawa.

Decyzje te nie opierają się wyłącznie na osobistych przekonaniach lub przynależności politycznej, ale raczej na dokładnym rozważeniu prawa i faktów w danej sprawie.

Sędziowie powinni być bezstronni, a konstytucyjny zakaz przynależności do partii politycznych winien być fundamentem tejże bezstronności.

Art. 178 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej brzmi następująco: Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.”

Pod osąd poddaję, czy w roku 2024 ten zapis ma jeszcze w ogóle jakiekolwiek zastosowanie.

Sędziokracja podważa zasady demokracji. Koncentruje władzę w rękach kilku osób, które nie odpowiadają przed ludem. W odróżnieniu od wybieranych polityków, czy pośrednio urzędników, którzy podlegają woli narodu, sędziowie są mianowani i mogą piastować swoje stanowiska dożywotnio.

Ten brak odpowiedzialności może prowadzić do braku równowagi sił między władzą sądowniczą a innymi organami władzy, co potencjalnie może skutkować podejmowaniem decyzji niezgodnych z wolą obywateli.

Co więcej, sędziowie nie są urzędnikami wybieranymi w drodze wyborów i mogą nie posiadać tego samego poziomu wiedzy specjalistycznej w obszarach wykraczających poza prawo, co może prowadzić do podejmowania potencjalnie nieświadomych decyzji.

A przecież Stary Testament, poprzez Księgę Sędziów, uświadamia nam, że każde pokolenie wyłaniało spośród siebie jakieś autorytet rozjemcze, a niektórzy sędziowie cieszyli się uznaniem kilku lub nawet wszystkich pokoleń.

Niewątpliwie ówcześni rozjemcy powagę swoją zawdzięczali swoim wyjątkowym właściwościom charakteru i uzdolnieniom, zwłaszcza zaś odwadze i sile fizycznej, ale tajemnica ich powodzenia tkwiła w otrzymanych od Boga (bądź natury) charyzmatach, by mogli czynić dobro.

Współcześni, to niestety nie Otniel, Ehud, Samuel, Gedeon, czy Samson… Tylko Iustitia.

miroslaw.lisowski@wolnadroga.pl

https://www.youtube.com/@M.S.Lisowski-Zmigrod

Kategoria:
Mirosław Lisowski