Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Felietony

PO podwyżce – Felieton Henryka Sikory

Proces dochodzenia do aktualnego poziomu wynagrodzeń pracowników wynagradzanych na podstawie Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy w PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. trwał wiele lat i miał różne etapy.

Analiza wynagrodzeń w PLK skłania do ciekawych refleksji. Beneficjentami podwyżek wynagrodzeń są pracownicy PLK niezależnie od przynależności związkowej, a nawet ci, którzy nie należą do związków zawodowych (tzw. humorystycznie – pasażerowie na gapę…). Wśród nich są tacy, którzy są tak wybitni (jak sami twierdzą o sobie), „że podwyżka i tak im się należy” i to bez związkowych negocjacji z Zarządem. Według nich tak, czy owak by ją dostali.

Przypomnę wszystkim, którzy cierpią na amnezję, że w ostatnich dziesięciu latach najniższą podwyżkę mieliśmy w 2014 r., kiedy krajem rządziła Platforma Obywatelska, a premierem był Donald Tusk. Wyniosła ona w wynagrodzeniu zasadniczym 37,52 zł (średnio na pracownika). Wcale nie był to przypadek, bo w 2015 r. podwyżka w PLK S.A. była niewiele wyższa i wyniosła 60,27 zł. 

Po przejęciu władzy przez PiS w 2016 r. podwyżka wzrosła już o ok. 100% i wynosiła średnio 125 zł. Wzrost wynagrodzeń był co roku większy, a w 2019 r. wyniósł już 380 zł.

W 2020 r. „dotknęła” nas pandemia i podwyżki nie było. Dla wielu z nas to była walka o życie, dla gospodarki walka o przetrwanie, a dla „Solidarności” walka o zakłady pracy, o miejsca pracy, aby pracodawcy nie „załatwili” zawieszenia wielu aktów prawnych, zezwalających im na oszczędności kosztem pracowników, ze zwolnieniami włącznie, pod przykrywką Covid19.

W roku „po covidowym” podwyżka była już wypłacona, podobnie jak w 2022 r. (520 zł), a w 2023 r. w rekordowej wysokości 640 zł. 

Warto wiedzieć, że ostatnie podwyżki wynagrodzeń wpisują się w politykę państwa i mają „zielone światło” od właściciela PLK, czyli Ministra Infrastruktury.

Ktoś powie, że to były inne realia, nieporównywalne pieniądze, inflacja, drożyzna, a teraz zadłużanie państwa. Tak, ale czynniki makroekonomiczne zostały uwzględnione w poziomie podwyżki, jak choćby inflacja. W latach „po-covidowych”, kiedy poszybowała ona mocno w górę, podwyżka płac w PLK była i tak wyższa o ok. 2% od inflacji, co przynajmniej w części, rekompensowało zachwianie siły nabywczej naszych wynagrodzeń.

Rośnie także co roku najniższe wynagrodzenie w Polsce, a w 2023 r. nawet dwukrotnie (od 1 stycznia i 1 lipca). Zgodnie z zapisami Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy w PLK, powoduje to wzrost dodatków: funkcyjnego (od stycznia wzrósł średnio o 108 zł miesięcznie), za pracę w nocy, w warunkach niebezpiecznych, uciążliwych i szkodliwych. 

To także dla kilku tysięcy pracowników PLK jest wzrostem wynagrodzenia. W przyszłym roku rząd PiS proponuje kolejny wzrost najniższego wynagrodzenia za pracę: od dnia 1 stycznia 2024 r. w kwocie 4.242 zł i od dnia 1 lipca 2024 r. w kwocie 4.300 zł.

Wzrosty wynagrodzeń dotyczą także kadry kierowniczej PLK, wynagradzanej na podstawie Regulaminu (uchwały Zarządu). Średnie wynagrodzenie zasadnicze z IV kwartału 2022 r. w PLK będące podstawą wymiaru nagrody jubileuszowej w 2023 r. wynosi 3.688,26 zł (wzrosło w porównaniu do 2022 r. o 539 zł).

Ostatnie podwyżki wywindowały średnie wynagrodzenie w PLK za I kwartał 2023 r. na 7.396 zł (wzrost do analogicznego okresu ubiegłego roku o ok. 1.068 zł).

Czy to jest dużo, czy mało? Dla porównania średnie miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w I kwartale 2023 r. wyniosło 7.124 zł.

Dla niektórych to i tak wszystko jest źle i niedobrze. W takiej opinii przodują wyznawcy Tuska i systematycznie „odmóżdżani” miłośnicy TVN. 

Znałem kiedyś takiego wybitnego „platformersa”, który po „naczelnikowaniu” w sekcji eksploatacji objął stanowisko zastępcy dyrektora IZ. Po jakimś czasie wypadł z kierownictwa i wylądował w nowym miejscu, w roli instruktora. Zawiedziony niskimi zarobkami (według niego) miał odejść do któregoś z „wykonawców”, ale jak się okazało nadal pracuje w… PLK.

PiS wprowadził wiele przełomowych projektów społecznych, poprawiających byt zwykłych ludzi, w tym kolejarzy. Widoczne jest to w kolejowej społeczności, praktycznie na każdym kroku.

Pomimo niewątpliwych wzrostów, budowanie wyższych wynagrodzeń w PLK kontynuowane będzie nadal, tak jak jest to każdego roku. Jest to zawsze priorytetem „Solidarności”.

Henryk Sikora

Kategoria:
Sikora14