Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Felietony

I znów o tym, jak niełatwo być Polakiem – Felieton Krzysztofa Wieczorka

W drugim tegorocznym numerze „Wolnej Drogi” pisałem o dość popularnym polskim satyrycznym serialu komediowym „1670”, czerpiącym ze zwyczajów i mentalności polskiej szlachty oraz chłopów w drugiej połowie siedemnastego wieku. Można oczywiście dyskutować, czy taki rodzaj satyry Polakom odpowiada, czy też nie – tak czy inaczej trudno ów mini serial traktować całkiem poważnie.

Zupełnie inny rodzaj narracji prezentuje „Stulecie Winnych”, serial emitowany od marca 2019 roku do maja 2022 roku na antenie TVP. Obecnie telewizja ponownie go przypomina, a całość dostępna jest na platformie VOD oraz została wydana na płytach DVD.

Fabuła oparta została na motywach trylogii „Stulecie Winnych” Ałbeny Grabowskiej. Powieść opowiada losy tytułowej wielopokoleniowej rodziny, a niejako w tle pojawiają się najważniejsze wydarzenia, które w XX w kształtowały współczesną historię Polski. Taki sposób narracji może nieco przypominać dobrze pamiętany serial „Dom”, jednak tu historia przemawia inaczej. Pojawia się z innej, pełniejszej perspektywy. Czasem są to odniesienia naprawdę subtelne, wpływają jednak na niepowtarzalny klimat całości.

Autorką sagi jest Ałbena Grabowska, poczytna autorka ponad dwudziestu książek, a jednocześnie praktykująca lekarz neurolog i epileptolog. Potrafiła umiejętnie wpleść niektóre epizody historyczne, choć nie zawsze dokładnie i zgodnie z faktami. To przywilej autora. Akcja powieści toczy się w różnych miejscach, jednak punktem odniesienia i siedliskiem rodu jest podwarszawski Brwinów, miejsce w którym również mieszka autorka. Stąd też losy bohaterów wplecione zostały w dzieje autentycznych postaci, związanych z tym regionem.

I tak pojawia się tu wybitny pisarz Jarosław Iwaszkiewicz, jest założyciel Podkowy Leśnej Stanisław Lilpop – polski fotografik i przemysłowiec, jest też literat Zygmunt Bartkiewicz, epizodycznie pojawia się prof. Wacław Werner – wybitny polski fizyk, spotykamy niezapomnianego pedagoga Janusza Korczaka i wielu innych.

Saga rodu Winnych, to pokazany niczym w soczewce wnikliwy portret polskiego społeczeństwa na tle wydarzeń historycznych. I tak mamy tu odniesienia do I wojny światowej, wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku, dwudziestolecia międzywojennego, II wojny światowej, ruchu oporu i powstania warszawskiego, utrwalania władzy ludowej i polskiego października z 1956 roku. Zaznaczono epokę Gomułki i marzec 1968 r., są też wydarzenia spod stoczni gdańskiej w grudniu 1970 r. Dalej autorka prowadzi nas przez dekadę Gierka, czerwiec 1977 r., strajki i porozumienia sierpniowe 1980 r., stan wojenny, internowania, aż po obrady okrągłego stołu i wybory parlamentarne z 4 czerwca 1989 r.

Narracja wciąga pomimo mnogości postaci. Trudno się od niej oderwać, jakkolwiek dostrzec można spore różnice pomiędzy wersją książkową a serialem – wszak film, a zwłaszcza serial ma swoje prawa. Saga Ałbeny Grabowskiej liczy pięć tomów. Trzy to zasadniczy wątek historii, jeden opowiada historie poboczne, zaś niedawno wydana piąta część przenosi czytelnika na sam początek historii, wprowadzając w wydarzenia poprzedzające późniejszą narrację. Serial telewizyjny skupił się na zasadniczym wątku, dzieląc całość na cztery części i łącznie pięćdziesiąt dwa odcinki.

Przy tak dużej produkcji nie sposób uniknąć wpadek, jednak nie psują one obrazu całości. Historię obserwujemy tu niejako z perspektywy przeciętnego Polaka, niekoniecznie bohatera poświęcającego życie dla sprawy. Tu prawdziwą wartością jest rodzina. Losy jej bohaterów wydają się nam wszystkim nam bliskie, głownie z uwagi na swój realizm. Opisane wydarzenia przypominają życiorysy naszych bliskich i nas samych. Bohaterowie mają świadomość, że tylko trzymając się razem mogą przetrwać nawet największe przeciwności losu. Warto podkreślić dbałość realizatorów o scenografię, oddającą nawet w dalszych planach realia pokazywanych czasów.

Nie chcę zdradzać fabuły powieści, ani treści poszczególnych odcinków. Mówiąc jednak o wersji filmowej nie sposób pominąć milczeniem wspaniałych kreacji aktorskich – zwłaszcza Kingi Preis i Jana Wieczorkowskiego, a także Arkadiusza Janiczka, Lesława Żurka i Weroniki Humaj. Warto też zwrócić uwagę na ciekawą postać Lotty Miller, wykreowaną przez Patrycję Volny (córkę Jacka Kaczmarskiego).

Nie sposób wymienić wszystkich, jest ich naprawdę wielu. To dzięki nim fikcyjni bohaterowie stali się postaciami z krwi i kości, tworząc wspaniałą opowieść o różnych wymiarach polskiego patriotyzmu, a przede wszystkim o sile rodziny, miłości i poświęceniu. Choć narracja początkowych odcinków może wydawać się niełatwa warto zadać sobie nieco trudu. Losy rodziny Winnych, wplecione w polskie doświadczenia, zwłaszcza dla pokolenia znającego te realia z autopsji potrafią wciągnąć.

Na tle powstałych w ostatnich czasach nowych, raczej średnio udanych polskich seriali o tematyce historycznej – ta opowieść naprawdę zasługuje na uznanie. Zwłaszcza, że dzieje Europy przysparzały w ostatnim stuleciu Polakom niemałych wyzwań. Historia dowodzi, że niełatwo być Polakiem, ale fakt ów może być również powodem do dumy. Warto pamiętać, że dzisiejsza wolność wymagała od nas wielu wyrzeczeń. I nie jest nam dana raz na zawsze. A bez pamięci nie mamy tożsamości.

Krzysztof Wieczorek

 

krzysztof.wieczorek@wolnadroga.pl

 

(Fot. Kadr z serialu „Stulecie Winnych)

Kategoria:
znów05