Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Poza koleją

„Polski Ład” – nadzieja, czy pijarowska zagrywka

 

Siadając do komputera byłem przekonany, że dzisiejszy felieton w całości poświęcę najnowszemu wydarzeniu politycznemu, jakim było przedstawienie przez Zjednoczoną Prawicę programu społeczno-gospodarczego dla Polski na lata po pandemii koronawirusa.

Stało się jednak inaczej, bo polityczna rzeczywistość w naszym kraju nabiera tempa i jest nieprzewidywalna, więc zanim przejdę do głównego wątku muszę skomentować ostatnie wydarzenia, jakie miały miejsce w głównej partii totalnej opozycji, czyli Platformie Obywatelskiej (Koalicji Obywatelskiej). A w Platformie (Koalicji) dzieje się źle. Wzajemne animozje, słowne przepychanki i słabe notowania w sondażach (12%) spowodowały, że 51. parlamentarzystów tego ugrupowania wystosowało list otwarty do kierownictwa partii, w którym sugerują, (żądają?) m.in. podjęcie debaty nad kondycją PO i oczekują fundamentalnych zmian jej działania. W podtekście należy rozumieć, że czas na zmianę przewodniczącego.

Borys Budka zareagował natychmiast, wyrzucając z partii dwóch swoich największych oponentów. Zamiast merytorycznej dyskusji, lepiej pozbyć się krytykujących. Przeglądając Twittera natrafiłem na bardzo trafną myśl pewnego internauty: Panie Boże, żeby nie wymienili Budki na kogoś myślącego. Jakże celna ocena kondycji intelektualnej przewodniczącego Platformy Obywatelskiej.

Czy cieszyć się z tego, że w największej partii opozycyjnej dzieje się źle? Myślę, że nie. W demokracji parlamentarnej każda partia rządząca powinna mieć konstruktywną opozycję, aby nie spoczęła na laurach. Podkreślam – KONSTRUKTYWNĄ OPOZYCJĘ.

Niestety Platforma Obywatelska na własne życzenie już dawno przestała być konstruktywną opozycją. Bez programu, który pozwoliłby powrócić jej do rządzenia, ma szansę skończyć, jak wiele partii w tym kraju.

Myślę, że nieżyjący już dawni przywódcy ugrupowania przewracają się w grobie. Platformę gnębi jeszcze inny polityczny klincz. Z jednej strony – pierwotna nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości, że ośmieliła się ta partia zbudować taki program, który pozwolił jej przejąć władzę w 2015 roku. Stąd krytyka wszystkiego, co proponuje PiS, w myśl powiedzenia: „na złość mamie odmrożę sobie uszy”. Niestety tą nienawiścią karmią swoich sympatyków, którzy nie czekają na żaden program społeczno-gospodarczy Platformy. Oni popierają tę partię, bo także nienawidzą PiS i Jarosława Kaczyńskiego. Z drugiej strony – poprawność polityczna prezentowana przez elity Unii Europejskiej.

Zdecydowaną wyznawczynią tej doktryny jest partia Borysa Budki. Ta „światła” myśl nie pozwala m.in. na krytykowanie określonych grup z uwagi na ich pochodzenie, historię, kulturę lub zachowanie. Bywa określana jako cenzura i ograniczenie wolności słowa i wyrażania przekonań. Jeżeli Platforma nie wyjdzie z tego klinczu, to marnie widzę jej przyszłość.

Ale dość rozwodzenia się nad upadającą partią. Wróćmy do przewodniego pytania mojego felietonu. Czy „Polski Ład”, to nadzieja dla milionów Polaków, czy tylko pijarowska zagrywka i ściema?

Totalna opozycja twierdzi, że to ściema. Media, które popierają opozycję prześcigają się w cytowaniu różnego rodzaju ekspertów, którzy udowadniają, że to, co proponuje Zjednoczona Prawica jest niemożliwe do zrealizowania, bo „piniendzy nie ma i nie będzie” – cytując klasyka.

Aż ciśnie się na usta – każdy sądzi po sobie. Gdyby Polską rządziła Platforma Obywatelska pewnie pieniędzy na realizację „Polskiego Ładu” by nie było. No bo skąd.

Jestem realistą. Jest to bardzo trudny program naprawy Rzeczpospolitej, dlatego jest w nim pewna doza pijarowskiego przekazu, czyli kreowania wizerunku Prawa i Sprawiedliwości i pozostałych partii Zjednoczonej Prawicy. Dzisiaj bez pijaru i reklamy nic się nie sprzeda. Taka jest rzeczywistość.

Platforma Obywatelska nie ma żadnego programu, więc nie ma co kreować. Bogatość programu Zjednoczonej Prawicy na kolejne lata rządzenia, pokazana w „Polskim Ładzie”, jest imponująca.

Śmiem twierdzić, że tak pro-obywatelskiego, pro-społecznego i pro-polskiego programu nie było w naszym kraju od czasów obalenia komuny.Zjednoczona Prawica wykonała doskonałą robotę przygotowując jego założenia. Według mnie jest on próbą zrealizowania dotychczas niezrealizowanych postulatów naszej solidarnościowej rewolucji 1980 roku. Realizacja „Polskiego Ładu” spowoduje, że różnice społeczne naszych obywateli będą coraz mniejsze. Pięć fundamentów „Polskiego Ładu” daje nam taką nadzieję:

  1. 7% PKB na zdrowie;
  2. Obniżka podatków dla 18 mln Polaków;
  3. Inwestycje, które wygenerują 500 tys. nowych miejsc pracy;
  4. Mieszkanie bez wkładu własnego;
  5. Emerytury bez podatku do 2500 zł.

Bardzo kibicuję zjednoczonej prawicy, aby ten ambitny program został zrealizowany. Pozwoli to wielu Polakom na urealnienie swoich marzeń. Malkontentami i krytykami nie przejmujmy się. Prawica wie co robi. Dobro Polaków jest dla nich najważniejsze. Przeszukując Internet znalazłem bardzo mądrą sentencję, która bardzo pasuje do sposobu rządzenia zjednoczonej prawicy: We wszystkim należy być starannym.

Zjednoczona prawica jest staranna. Udowadnia to w politycznym działaniu od 2015 roku.

Zbigniew Wolny

Kategoria:
zbig12