Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Poza koleją

Zaszczepieni przeciwko dyskusji?

Zaszczepieni przeciwko dyskusji?

 

Dyskusje na temat polskiego systemu szczepień nie mają końca. Jedni twierdzą, że stanowimy awangardę i należy nie tylko utrzymać obecny – obowiązkowy – kalendarz szczepień, inni pokazują takie kraje, jak Wielka Brytania i większość innych krajów Europy, pokazując, że cywilizowany świat dawno nam odjechał.

Sporom nie ma końca głównie dlatego, że obie strony okopały się w dogmatach i prawie sekciarskim zamknięciem umysłów na argumenty drugiej strony.

Ostatnio w Polskiej Agencji Prasowej konferencję urządził minister Jarosław Pinkas, Główny Inspektor Sanitarny. Dlaczego akurat tam, mimo że to jedno z najdroższych miejsc w Warszawie? Dlatego, że w pakiecie PAP oferuje nie tylko organizację konferencji, ale także jej obsługę prasową i komunikat w swoim serwisie.

W efekcie zgodna z oczekiwaniami klienta relacja trafi do wszystkich redakcji, które mają wykupiony abonament. A że GIS, to urząd państwowy, to z pieniędzmi liczyć się nie musi.

Wróćmy jednak do samej konferencji. Główny Inspektor Sanitarny, minister Jarosław Pinkas, powiedział: „Grupa antyszczepionkowców[tłumacząc z knajackiego na polski: rodzice obawiający się o zdrowie swoich dzieci – przyp. mój] jest w Polsce minimalna i raczej topnieje, znacznie więcej jest rodziców, którzy po prostu nie mają wiedzy”.

Więc: wydamy kupę kasy na dodatkowe punkty informacyjne, na które będziemy mieli środki z grzywien, które nałożymy na rodziców, którym się marzy taki system, jaki jest choćby w Wielkiej Brytanii.

Żeby było zabawniej, według danych GIS „odnotowaliśmy siedmioprocentowy wzrost wyszczepialności w Polsce”. Siedmioprocentowy! Dotychczas byliśmy zapewniani, że „wyszczepialność” jest powyżej 95 procent. Jarosław Pinkas zagina nie tylko fakty, ale i matematykę.

Nie będzie niegrzecznością przypomnieć, że Jarosław Pinkas z mównicy sejmowej „postawił cały swój autorytet na szali” twierdząc, iż w żadnej szczepionce używanej w Polsce nie ma glinu, inaczej mówiąc – aluminium. Tymczasem studenci pierwszego roku farmacji potrafiący czytać ulotki załączone do szczepionek wiedzą, że jest inaczej.

Od 2022 roku będzie obowiązkowe szczepienie na hpv dziewczynek, a potem chłopców! – chwali się Jarosław Pinkas. Tak, chodzi o to samo szczepienie, które na całym świecie wywołuje tak ogromne emocje ze względu na ogromną liczbę niepożądanych odczynów zamieniających młodych ludzi w zombie. Podczas konferencji okazało się, że sprawa ma drugie dno.

Zaproszony przez organizatorów profesor Robert Gwiazdowski, jako rasowy ekonomista, już czuje z której strony jest posmarowany chlebek. Co prawda przypomina, że Trybunał Konstytucyjny przyjął skargę dotyczącą obowiązku szczepień, ale jego zdaniem szczepienia mogą być obowiązkowe, o ile są prowadzone najlepszymi (czytaj: najdroższymi, w stylu ile się da w jednym) szczepionkami.

Serio. Jeśli w grę wchodzi kryterium kosztowe (tzn. na jedną chorobę), a nie jakościowe, to powinny być dobrowolne. Ale wiadomo, że nikt nas tak nie kocha, jak rząd…

Ergo: im więcej wydamy kasy na szczepionki i im więcej zbierzemy grzywien od rodziców, którzy kręcą nosem na dogmaty matematyczno-medyczne Jarosława Pinkasa, tym bardziej legalny będzie obowiązek szczepień.

Wypada w tym miejscu przypomnieć Czytelnikom słabiej rozeznanym w temacie, że nie ma Polsce funduszu odszkodowań za powikłania poszczepienne, nie ma niezależnych od producentów badań jakościowych szczepionek, nie praktykuje się zalecanych przed producentów badań wykluczających przeciwwskazania do szczepienia, nie ma w Polsce sprawnie czy jakkolwiek działającego rejestru niepożądanych odczynów poszczepiennych, a jak nawet lekarz zgłosi NOP, to urzędnik może dowolnie zmienić jego kwalifikację, bo to JEDYNY rejestr w Polsce niepodlegający żadnej kontroli sądowej.

Dziwne, prawda?

Dyskusja na ten temat niewątpliwie jest potrzebna, wręcz niezbędna. Nie może być tak, że duża część społeczeństwa jest oszukiwana, wyśmiewana i zwalczana administracyjnie przez urzędnika państwowego. Nie dlatego, że tego wymaga demokratyczny ustrój prawny, ale również po to, żeby dyskusja nie przeniosła się na ulice.

Paweł Skutecki

Kategoria:
Close-up medical syringe with a vaccine.