Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Poza koleją

Z trzeciej strony „Po co?”

 

W poprzednim felietonie wspominałem o programie opozycji totalnej, który w zasadzie sprowadza się do likwidacji TVP Info. Kilku Czytelników zwróciło mi uwagę, że ta likwidacja, to ma nieco szersze znaczenie i nie dotyczy jedynie sfery medialnej.

Trudno się z tym nie zgodzić, gdyż jeśli sięgnąć do nie tak znowu odległej historii, to tych „likwidacji” było wiele. Już nawet nie sięgając do epoki Leszka Balcerowicza i Janusza Lewandowskiego, którzy wręcz uznawali likwidację za coś zbawiennego. Że na gruzach można zbudować coś nowego, co przyniesie miejsca pracy i dobrobyt.

Szczególnie zatrudnieni w tychże likwidowanych na pewno przyjęli te błogosławieństwa ze zrozumieniem.

Nie inaczej miały się sprawy później, kiedy to ekipa Donalda Tuska albo likwidowała, albo sprzedawała wszystko co się dało. Trochę w myśl słów Rafała Trzaskowskiego, co prawda wypowiedzianych lata później, ale oddających sens tych działań: „Po co nam Centralny Port Komunikacyjny, skoro mamy duże lotnisko w Berlinie?”.

I tak „mądrość” prezydenta Warszawy nabrała nowego znaczenia i można ją stosować do wielu dziedzin naszego życia. To już sławetne: „Po co?” stało się kwintesencją wszystkiego.

Po co przekop Mierzei Wiślanej, jak mamy Kanał Kiloński, by tak z brzegu zacząć. Albo: Po co TVP Info, jak mamy TVN24? I można tak w nieskończoność…

Ale tak poważnie rzecz traktując, to lata rządów PO-PSL to także– a może przede wszystkim – likwidacja Państwa polskiego. Choćby tego w małych miejscowościach, gdzie posterunek Policji, dworzec kolejowy, czy placówka Poczty Polskiej, to przyczółki Państwa.

Może to aż nadto górnolotnie zabrzmiało, ale taka jest prawda. I nie tylko o wygodę mieszkańców chodzi, czy ich bezpieczeństwo… Ale właśnie o to, że na budynkach umieszczone jest polskie godło, a z dworca, czy przystanku kolejowego można wyruszyć w Polskę. To samo dotyczy połączeń autobusowych w miejscach, gdzie kolej nie dociera.

Jednak, co do tego „docierania”, to wiadomo jak było. Likwidowano na potęgę połączenia kolejowe, by za lat kilka likwidować i samą infrastrukturę. Obecne teraz w przestrzeni medialnej określenie „wykluczenie komunikacyjne” nie wzięło się z jakiegoś widzimisię rządzących, ale zapracowały na to poczynania pana Donalda Tuska i Sławomira N.

I tutaj znów skojarzenie. To „N” z kropką jest następnym podsumowaniem rządów miłościwie panujących w latach 2007-2015.

Szczególnie ta kropka będzie się jeszcze długo kojarzyła ze sprowadzeniem Polski do jakiegoś bantustanu, gdzie można się obłowić… Czy to wprost, czy też kosztem suwerenności wskoczyć na intratną fuchę w Brukseli.

I nie żebym się chciał pastwić nad imć panami. Sami sobie zgotowali ten los. Ale szkoda Polski, Polek i Polaków. Nie zasłużyli na to.

Wracając do „programu” opozycji spod znaku Platformy Obywatelskiej. „Dwaj ludzie bez niczego” – jak pozwoliłem sobie ostatnio nazwać panów Budkę i Trzaskowskiego – ogłosili światu, że zebrali „już” 7 tysięcy podpisów pod projektem ustawy o likwidacji TVP Info. A zatem brakuje jeszcze z 93 tysiące. Ale co tam – wespół w zespół… – jak to śpiewano w „Kabarecie Starszych Panów” – i się da.

Warto w tym miejscu wspomnieć, że PO chce zlikwidować jeszcze Instytut Pamięci Narodowej i Centralne Biuro Antykorupcyjne. I jeśli doda się TVP Info, to wszystko paradoksalnie jakoś się logicznie komponuje.

Po pierwsze, te trzy instytucje nie dotykają w sposób bezpośredni społeczeństwa. Po drugie zaś, wiążą się głównie ze środowiskiem PO, Lewicy, czy PSL.

IPN wszak, to odkrywanie kart przeszłości, i to tych niechlubnych także. Czyli prześwietlanie życiorysów osób, które chcą władzy. CBA, to pilnowanie, czy aby ta władza nie przekłada się także na pozaprawne jej konsumowanie. A TVP Info, to możliwość przekazania społeczeństwu wiedzy, która wypływa z IPN i CBA. No i układ się domyka.

Ale to nie koniec. Bo jak już się zlikwiduje te wraże instytucje, to z jednej strony Polacy nie będą się już musieli zastanawiać, czy ów był agentem, czy nie? Wziął łapówkę, czy nie? No i nie będą się stresować, że po raz 297. nastąpił zrzut nieczystości do Wisły?

Można by rzec, że to też i taki zrębek programu opozycji pod hasłem: „Zadbamy o zdrowie psychiczne Polaków”. Mniej złych informacji, to mnie nerwów i negatywnych emocji.

W kolejnym kroku, gdy będzie tylko jeden, jedynie słuszny przekaz, płynący z kanałów, co to całą dobę, zlikwidowane zostanę wszystkie programy socjalne. Po co komu 500+, czy jakaś 14 emerytura?!

No i w ramach programu „likwidacja+” to, co udało się zbudować (albo odbudować) Zjednoczonej Prawicy, zostanie spieniężone. W końcu, po co nam Orlen, jak mamy BP, czy Shella? Po co PKP, jak mamy DB?

Kategoria:
po co05