Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Poza koleją

Z trzeciej strony: „Cui bono?”

Przedsiębiorstwo Holokaust – hasło obrazujące tezę, iż zinstytucjonalizowana pamięć o Zagładzie Żydów w pewnym stopniu zaczęła być wykorzystywana do zdobywania środków finansowych przez osoby niepokrzywdzone bezpośrednio przez zbrodnie nazistowskie. Jako pierwszy terminu tego użył amerykański naukowiec pochodzenia żydowskiego Norman Finkelstein. (Wikipedia)

I wszystko jasne. Temat mojego felietonu został określony. I można by w zasadzie na tym zakończyć…

Ale jak wszystko w życiu, to nie jest aż tak proste. Warto choćby dodać, że ów Norman Finkelstein dowodzi w swojej książce z roku 2000 („The Holocaust Industry: Reflections on the Exploitation of Jewish Suffering”), że amerykański żydowski establishment wykorzystuje pamięć o nazistowskim Holocauście dla korzyści politycznych i finansowych, a także dla wspierania interesów Izrael.

Wkraczając zaś na nasze podwórko, to jako żywo ma to swoje zastosowanie do opisu sytuacji po uchwaleniu przez polski Sejm nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego.

Bo oto ten jeden z setki aktów prawnych głosowanych w parlamencie RP wywołał gigantyczną awanturę.

Nie pora na to, by roztrząsać jego zawiłości. Nie oto w tym chodzi. Wystarczy fragment Oświadczenia Ambasady Izraela w Polsce, by zrozumieć cui bono?

„To niemoralne prawo poważnie uderzy w stosunki między naszymi państwami. Z powagą podchodzimy do próby uniemożliwienia zwrotu prawowitym właścicielom mienia zagrabionego w Europie Żydom przez nazistów i ich kolaborantów. Polska wie, co jest właściwym krokiem w tej sprawie”.

Pominę formę połajania demokratycznego państwa za korzystanie ze swoich praw… Poraża bardziej określenie: „nazistów i ich kolaborantów”. Znaczy mordu na ludności żydowskiej nie dokonali Niemcy, ale nieokreślonego pochodzenia „naziści”. No, ale „ich kolaborantów”, to już łatwo z kontekstu odkryć i nazwać.

Barbara Teresa Engelking-Boni, polska psycholog i socjolog, profesor i kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, stwierdziła: „Żydzi nie byli ludźmi w oczach tych, którzy ich łapali, więzili, wiązali im ręce i zawozili na posterunek. To jest problem, ten brak szacunku i ta pogarda, która ich otaczała, osamotnienie. Myślę, że to było zderzenie się dwóch zupełnie różnych płaszczyzn. Ta śmierć żydowska wynikała z całkowitej niemożności porozumienia. Dla Polaków, to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna – śmierć, jak śmierć, a dla Żydów, to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z najwyższym, czy nie wiem, w jaki sposób oni przeżywali tą śmierć.”

Czyli – wedle tej pani – Polacy traktowali Żydów przedmiotowo, a ich śmierć uznawali jedynie za fakt statystyczny (by przywołać Józefa Stalina).

Doktor Alina Cała, pracownik naukowy Żydowskiego Instytutu Historycznego, specjalizująca się w dziejach antysemityzmu, oświadczyła: „W pewnym sensie Polacy są odpowiedzialni za śmierć wszystkich 3 milionów Żydów” – obywateli II RP.

I dalej: „Polacy jako naród nie zdali egzaminu. Polscy sąsiedzi zachowywali się biernie w swojej masie, czym w bardzo dużym stopniu ułatwili Niemcom zadanie”.

Przywołałem te dwa przypadki, by uświadomić też i sobie, że oto za podatki polskich obywateli owi„naukowcy” dowodzą, że rację ma izraelski minister spraw zagranicznych, Yair Lapid, który oceniając poczynania polskiego sejmu pozwolił sobie na stwierdzenie: „To nie pierwszy raz, kiedy Polacy próbują zaprzeczyć temu, co zrobiono w Polsce podczas Holokaustu”.

Ale nie jesteśmy osamotnieni pod pręgierzem „antysemityzmu”. W 2003 roku 59% Europejczyków uważało, że Izrael stanowi największe zagrożenie dla pokoju na świecie. Taki wynik przyniósł sondaż przeprowadzony na zlecenie Komisji Europejskiej. Napisała wówczas o tym jedna z gazet hiszpańskich dodając, że te wyniki były skrywane przez Komisję, gdyż ich wydźwięk wydał się jej bardzo niebezpieczny. Pytanie: dlaczego?

Środowiska żydowskie wtedy zareagowały w sposób, do którego wszyscy chyba już się przyzwyczaili: „antysemityzm”, a rabin Los Angeles Marvin Hier poszedł jeszcze dalej: „Te szokujące wyniki przeczą logice i są przejawem rasizmu”.

Rzecznik Komisji Europejskiej musiał się gęsto tłumaczyć za takie, a nie inne wyniki (a może raczej za takich, a nie innych obywateli Europy), i w końcu stwierdził, że sondaż nie powinien być opublikowany, „bowiem nie był kompletny”.

Widać zatem, jak Przedsiębiorstwo Holokaust jest skuteczne i jakie znakomite osiąga wyniki.

I na koniec… Po 76 latach od zakończenia wojny Niemcy, którzy mordowali Polaków i Żydów, zniknęli z historii, a jedna z ich ofiar dowodzi, że to ta druga jest winna ich strasznemu losowi…

Porażająca to konstatacja…

Mirosław Lisowski - podpis

Kategoria:
prawo14