Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Poza koleją

Pociągi na świecie: Kolej w Japonii (2)

Szybki rozwój technologiczny Japonii po drugiej wojnie światowej spowodował też zmiany na kolejach. Oprócz tradycyjnych pociągów kursują też pociągi Shinkansen, szybkie pociągi poruszające się z prędkością do 285 kilometrów na godzinę. Znacznie zmniejszyło to czas podróżowania pomiędzy głównymi miastami Japonii.

Ale za luksus trzeba też zapłacić. Bilety na pociągi dużych prędkości są znacznie droższe od tych na pociągi tradycyjne. Za podróż na trasie około 500 kilometrów trzeba zapłacić nawet kilkaset dolarów.

Szybkie pociągi uruchomiono w roku 1964 dla potrzeb Igrzysk Olimpijskich. Pierwsza linia łączyła Tokio z Osaką. Linia ta osiągnęła ogromny sukces, gdyż już po trzech latach przewieziono nią blisko 100 milionów osób. Nazwa Shinkansen, to w dosłownym tłumaczeniu „nowa główna linia”. Początkowo odnosiło się do tej pierwszej wspomnianej, ale później lina ta rozrosła się obejmując swoim zasięgiem cały kraj.

Warto prześledzić rozwój tych linii pod względem prędkości. Najpierw było to 200 kilometrów na godzinę, późnej prędkość zwiększyła się do 220 kilometrów na godzinę. Dzisiaj jest to 300 kilometrów na godzinę, trochę mniej niż w Chinach, tam jest to 320 kilometrów na godzinę. Pomimo to Japończycy posiadają najszybszy pociąg na świecie, którego rekordu jeszcze nie pobito. O tym będzie mowa trochę później.

Rozstaw torów, po których kursują pociągi Shinkansen, to 1435 milimetrów. Pociągi tradycyjne kursują na liniach o rozstawie 1035 milimetrów. Spowodowane jest to warunkami geograficznymi, głównie ukształtowaniem terenu, o czym wspominałem w poprzednim artykule.

Warto zwrócić też uwagę przy pociągach Shinkansen na punktualność tych pociągów. Opóźnienia są zaledwie kilku-, kilkunastu-sekundowe. Do legendy przeszło wydarzenie – odjazd pociągu 20 sekund przed czasem. Wówczas to dyrekcja wysłała listy do podróżnych z głębokimi przeprosinami.

Łezka się w oku kręci, kiedy porównamy to z naszymi kolejami, a przecież przed wojną nastawiano zegarki zgodnie z przyjazdami i odjazdami pociągów.

Na Zachodzie nazwano te pociągi „bullet train”, czyli latający pociąg. Ta nazwa nie została zaakceptowana przez Japończyków. Oni używają swoich nazw, najczęściej określających tereny, przez które dany pociąg objeżdża.

Ponieważ pociągi odjeżdżają z danego peronu, co kilkanaście minut, łatwo pomylić szybki pociąg z tradycyjnymi. A dla naszych turystów rada, aby wykupić pass na kilka dni.

Wspomniałem o prędkościach osiąganych przez koleje dużych prędkości. Wyścig pomiędzy Chinami a Japonią przewiduje, że Japończycy wprowadzą niedługo pociągi o maksymalnej prędkości 405 kilometrów na godzinę.

Jeszcze trochę o wygodzie podróżowania pociągami Shinkansen. Wszystkie miejsca są usytuowane standardowo, co pozwala wybrać sobie miejsce zgodnie z kierunkiem jazdy i zachować pewną prywatność. Jeżeli jednak podróżujemy z rodziną, czy przyjaciółmi, możemy fotel przekręcić i stworzyć mini przedział. W pociągach obowiązuje też częściowa rezerwacja miejsc.

Kontrola biletów jest bardzo prosta, przy wejściu okazujemy bilet, a później kontrolerzy porównują je systemem elektronicznym z zajętymi miejscami.

Na koniec perełka… Najszybszy pociąg świata – osiąga prędkość 603 kilometrów na godzinę. Czy to jest pociąg, czy nisko lecący samolot? Porusza się on bowiem na poduszce powietrznej. Na wysokości 10 centymetrów. Osiąga się to za pomocą poduszek magnetycznych. Stąd też nazwa „maglev” z angielskiego magnetic levitation. Na skutek działania magnesów uruchomionych na torach i magnesów oraz elektromagnesów w pociągach następuje właśnie to unoszenie pociągu. Zmniejsza siłę tarcia pomiędzy kołami a szynami występującego podczas poruszania się.

Japończycy zazdrośnie strzegą tego rekordu. Pamiętać jednak należy, że jest to na razie prototyp, nie wiadomo kiedy trafi do eksploatacji. Prace nad maglevami prowadzone są we wszystkich wiodących instytucjach kolejowych. Jest to przyszłość kolei, znacznie skraca czas na przykład z lotniska do miasta, które takiego nie posiada. W tej chwili jedyną funkcjonującą na stałe linią maglevu jest wspomniana w poprzednich artykułach linia w Szanghaju, łącząca miasto z lotniskiem. Japończycy planują uruchomienie stałych linii dopiero w 2027 roku.

Na koniec malutka uwaga… Wspominałem w jednym z poprzednich artykułów o rozwoju transportu kolejowego pomiędzy Chinami a Europą. Okazało się teraz, że transport koleją zaczyna być tańszy niż transport morski.

Roman Guzek

Kategoria:
his16