Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Poza koleją

Poza koleją: Felieton „Antysemityzm” Zbigniewa Wolnego

Od kilkunastu tygodni żydowscy i amerykańscy politycy atakują polski rząd, wtrącając się w nasze wewnętrzne sprawy. Atak dotyczy prawnych uregulowań związanych z nowelizacją polskiego kodeksu postępowania administracyjnego. Nowelizacja wprowadza limit czasowy (30 lat) na uznawanie roszczeń reprywatyzacyjnych. Kończy to możliwość bezterminowego składania wszelkich wniosków roszczeniowych i dziką reprywatyzację. Natychmiast po nowelizacji kodeksu izraelskie i amerykańskie koła polityczne zaprotestowały przeciwko tej zmianie. Odbyło się to w zupełnie niedopuszczalny w dyplomacji sposób, posądzając polski rząd o antysemityzm. Szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Izraela Jair Lapid powiedział m.in.: Polska dzisiaj zaaprobowała – nie po raz pierwszy – niemoralną, antysemicką ustawę.

Wtórował mu szef dyplomacji USA Antony Blinken, który wyraził głębokie zaniepokojenie, że polski parlament przyjął ustawę drastycznie ograniczającą proces ubiegania się o restytucję mienia niesprawiedliwie skonfiskowanego podczas okresu komunistycznego. Pan minister zupełnie nie wziął pod uwagę, że to m.in. Amerykanie po wojnie wpakowali Polskę w łapy komunistów.

Krytycznie o nowelizacji wypowiedział się także premier Izraela Naftali Bennett. Powiedział m.in., że jest to haniebna decyzja, która jest także pogardą dla pamięci o Holocauście (sic!). Jeszcze dalej w krytyce działań polskiego rządu poszedł profesor Szewach Weiss – były ambasador Izraela w Polsce. W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” przekazał „złotą myśl”, że sprawę reprywatyzacji trzeba w końcu załatwić. Są różne możliwości zadośćuczynienia Żydom przez Polskę, np. kompensując straty. Takich „złotych myśli” i pouczeń jest znacznie więcej, z wykorzystaniem tragedii Holocaustu i podkreśleniem skrajnego antysemityzmu Polaków. Prezydent Andrzej Duda w kontrze do tych oskarżeń powiedział m.in., że co drugi obywatel Polski, który zginął w czasie wojny z rąk niemieckiego okupanta był pochodzenia żydowskiego.

Po podpisaniu nowelizacji kodeksu poinformował, że wraz z moim podpisem kończy się epoka chaosu prawnego – epoka mafii reprywatyzacyjnych, niepewności milionów Polaków i braku poszanowania dla elementarnych praw obywatelek i obywateli naszego kraju. Posądzanie Polaków o skrajny antysemityzm i brak tolerancji dla innych nacji, jest według mnie skrajnym nadużyciem. Oczywiście, jak w wielu krajach świata, także w Polsce są ludzie, którzy są antysemitami i wrogami innych kultur, ale jest to zdecydowana mniejszość. W polskiej historii Żydów, były wydarzenia, których musimy się wstydzić – Jedwabne, pogrom kielecki, wydawanie Żydów niemieckiemu okupantowi – i za które powinnyśmy przepraszać. Nie mogą one jednak przekreślać poświęcenia wielu Polaków, którzy dla ratowania Żydów w czasie II Wojny Światowej, tracili własne życie i życie swoich bliskich. Tych Polaków, którzy ryzykowali życiem było dziesiątki tysięcy, często bezimiennych. Tylko na terenie okupowanej Polski za pomoc Żydom groziła kara śmierci.

Czy Polska jest komuś coś winna w związku z II Wojną Światową, także zadośćuczynienia Żydom? W tej sprawie całkowicie zgadzam się ze stanowiskiem Prezydenta Andrzeja Dudy, który powiedział: Bezczelnością jest twierdzenie, że my Polacy i Polska jest komukolwiek cokolwiek winna w związku z II Wojną Światową. Nie my ją rozpętaliśmy, nie my uczyniliśmy szkody. Byliśmy jej ofiarą. Od stuleci Polska przyjmowała Żydów na swoje ziemie. Znajdowali oni na naszym terytorium nowy dom i spokojne życie. Tworzyli wyodrębnione społeczności, mogąc praktykować zasady i tradycje judaizmu.

Żydzi na polskich ziemiach zaczęli osiedlać się już w X-XI wieku. W tamtym okresie Polska była jednym z najbardziej tolerancyjnych narodów w ówczesnej Europie. Myślę, że jest taka do dzisiaj mimo tego, iż zdarzają się przejawy braku tolerancji.

Średniowieczna Europa nie sprzyjała Żydom. Byli oni wypędzani m.in. z Niemiec w 1346 roku, Węgier w latach 1349-1526, Francji w 1394 roku, Austrii w 1420 roku, Hiszpanii w 1492 roku, Portugalii w 1497 roku. Większość z wypędzonych Żydów osiedliła się w Polsce. Głównym ich protektorem został król Kazimierz III Wielki, który nadal im różnorakie przywileje.

Od czasów Króla Kazimierza, poprzez utworzoną w 1569 roku Rzeczpospolitą Obojga Narodów, aż do okresu powstania Chmielnickiego i potopu szwedzkiego w XVII wieku Polska stała się przyjazną przystanią dla tysięcy Żydów. Tamta Polska nazywana była „rajem dla Żydów”. Szesnastowieczny rabin krakowski Mojżesz Ben Israel Isseles podkreślał, że „Jeśliby Bóg nie dał Żydom Polski jako schronienia, los Israela byłby rzeczywiście nie do zniesienia”. 

Od drugiej połowy XVII wieku, z powodu wojen i konfliktów religijnych pogorszyła się także sytuacja polskich Żydów. Po III rozbiorze Polski w 1795 roku polscy Żydzi stali się poddanymi zaborców. Szczególnie trudna sytuacja społeczności żydowskiej była na terenach Imperium Rosyjskiego, z powodu narastającego antysemityzmu. 

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku jej tereny zamieszkiwało około 3,5 mln Żydów. Była to największa diaspora w Europie i druga co do wielkości na Świecie. W samej Warszawie mieszkało około 300 tysięcy Żydów.

W wyniku II Wojny światowej niemiecki okupant wymordował ponad 90% polskich obywateli pochodzenia żydowskiego. Historycy szacują, że zginęło około 3 mln polskich Żydów. Z nazistowskiej rzezi ocalało około 240 tys. Wielu z nich po wojnie zdecydowało się wyjechać z Polski, rządzonej przez komunistów do Izraela, USA lub Ameryki Południowej.

Druga emigracja polskich Żydów nastąpiła w 1968 roku, po antysemickiej kampanii rozpętanej przez PZPR. Po „solidarnościowych” zmianach i powrotu demokracji, sytuacja polskich Żydów uległa normalizacji. Ocenia się, że dzisiaj w Polsce społeczność żydowska liczy około 5 do 20 tys. członków, choć liczba osób mających żydowskie pochodzenie, ale nie związanym z kulturą żydowską jest kilkakrotnie większa.

Czy antysemityzm, to w dzisiejszej Polsce poważny problem? Badacze tematu uważają, że dzisiaj antysemityzm w Polsce jest marginalny. Oczywiście zdarzają się przypadki antysemityzmu, ale są incydentalne. 

Czy zatem uprawnione jest posądzanie Polaków, przez izraelskich i amerykańskich polityków o skrajny antysemityzm? Po stokroć, nie, nie. Takie słowa uwłaczają pamięci polskich bohaterów, którzy w czasie II Wojny Światowej ratowali Żydów z niemieckiego Holocaustu. Sama Irena Sendlerowa, przy pomocy działaczy „Żegoty” uratowała z warszawskiego getta ponad 2,5 tys. żydowskich dzieci.

Amerykańscy i żydowscy politycy zanim wypowiecie słowa o polskim antysemityzmie przypomnijcie sobie imiona około 50 tys. Żydów uratowanych w czasie wojny przez Polaków.

Zbigniew Wolny

Kategoria: ,
Zrzut ekranu 2021-09-28 o 13.31.08