Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

W numerze

40 lat z Wolną Drogą – August Wnęk

Podobnie, jak cały NSZZ „Solidarność”, Krajowa Sekcja Kolejarzy NSZZ „Solidarność”, także „Wolna Droga”, jako związkowo-kolejowe pismo od 40 lat gości na polskim rynku prasowym. Z tej okazji postanowiliśmy w kolejnych numerach publikować to wszystko, co o naszej informacyjnej, medialnej działalności myślą Osoby, które na przestrzeni czterdziestolecia w jakikolwiek sposób zaistniały na naszych łamach, bądź współpracowały z redakcją dwutygodnika. Z przyjemnością będziemy publikować także ocenę 40-lecia „Wolnej Drogi” ze strony Państwa – naszych Szanownych Czytelników. Ponieważ każda ocena naszej działalności ze strony Czytelników jest dla nas bezcenna, zachęcamy Was do przysyłania swoich opinii na adres: wisniewski@wolnadroga.pl, bądź adres redakcji: redakcja@wolnadroga.pl

Redakcja

40 lat w służbie kolejarzy i społeczeństwa

Służba, jest to taki stosunek pracy, gdzie nie do końca określa się obowiązki. Masz być gotowy  na każde wyzwanie, i dać z siebie wszystko, by zabezpieczyć interes zakładu i tych, którym twój zakład świadczy usługi. 

40 lat, to taka przeciętna aktywność zawodowa, w której każdy z nas przechodził różne zawodowe meandry i dróżki. Związki Zawodowe Kolejarzy w okresie „przedsolidarnościowym”, opiniowały stopień wierności pracownika dla jedynie słusznej linii, i w dużym stopniu, jego dostęp do awansów i dzielenia socjalnej biedy.

Prasa, którą tworzyli ludzie „Solidarności”, była służbą – bo przywracała godność. Zakładała, że wolny Polak w wolnym kraju, nie musi być biedniejszy od obywateli bogatych społeczeństw. Że obcy nie muszą wmawiać nam, że się sami nie wyżywimy, że żyjemy tylko dzięki ZSRR i opowiadać kawałów o Polakach.

Sądzę, że „Wolna Droga” od samych początków robiła to, co w bardzo trudnych czasach transformacji, było niezbędne dla pracowników likwidowanych linii i zakładów kolejowych. Piórem redaktorów i współpracowników „Wolnej Drogi” ukazywano „banksterom” etos pracy kolejarza, którego nie można zastąpić z dnia na dzień nowo przyjętym, bo to gra o stawkę z dziedziny katastrof w ruchu lądowym. Pisano o tym, że przyszłością cywilizowanej i bezpiecznej masowej komunikacji jest kolej, która jest życiodajnym nerwem najdalszych zakątków kraju. Od strumyczków lokalnych linii, po nowoczesne arterie kolejowe, łączące centra kulturowe i gospodarcze kraju.

Wydaje się, że obecne władze realizują te wizje. Obecna „Wolna Droga”, to robiona na bogato szata graficzna, kolejowe spółki mają się czym pochwalić i powinny to robić, by przywrócić kolej społeczeństwu.

Dwutygodnik zaczynam od 3 strony, gdzie Redaktor Naczelny bardzo trafnie, z dużą wiedzą ocenia bieżącą sytuację. Piszący o historii pokazują nasze piękne, a czasem tragiczne dzieje. Wszyscy Redaktorzy, z pisarskim talentem i znajomością tematu, toczą pojedynki z oszołomami. W „Kolei na prawo” dostrzegłem troskę o mechanika „zetatyzowanego”. Od siebie dodam – bo wydaje się, że sam Redaktor tego oczekuje, że szkolić, trenować mózg i egzaminować można na różne sposoby. Ale od tych na pierwszej linii, szczególnie w pojedynczej obsadzie, powinno się wymagać także poprawnych postaw moralnych, które można zaobserwować tylko w dłuższym okresie czasu, przez wysoko wykwalifikowanych i doświadczonych instruktorów.

Troszeczkę brakuje mi w „Wolnej Drodze” rubryki o codziennych problemach pojedynczych ludzi, a także możliwości komentowania w wersji internetowej – bo było bardziej bojowo.

W każdym razie, po 40 latach służby, „Wolna Droga” ma się całkiem dobrze i jest potrzebna.

August Wnęk

 

Od Redakcji

August Andrzej Wnęk, autor biograficznej opowieści „Więzy Sumienia”, książce opisującej – jak czytamy we wstępie – „Dzieciństwo, śmierć ojca, życie bez grosza, szkoła, dorastanie, kilkanaście wymuszonych przeprowadzek, praca, miłość, rodzina, małżeństwo, teściowie, adopcja dzieci, nieuleczalna choroba, i życie pełną piersią”, współpracował z redakcją w latach 2012-2015 publikując na łamach „Wolnej Drogi” ponad 70 swoich tekstów.

(…) Gdybym chciał przyjmować rzeczywistość tak, jak przedstawiają to codziennie media, to musiałbym uznać, że świat schodzi całkiem na psy. Rozwiązłość moralna młodzieży, rozboje na ulicach, brak jakichkolwiek zasad, autorytetów, wojny, trupy i przemoc. Kult siły, młodości, piękna i bogactwa – to jedyne wartości, które się dziś prezentuje. (…)

August Wnęk (fragment felietonu „Czy świat schodzi na psy?” – „Wolna Droga” Nr 10 (592) – 11 maja 2012 r.)

Kategoria:
Zrzut ekranu 2021-09-28 o 13.02.49