Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

kultura-historia

Kolej na historię: Obrona twierdzy brzeskiej we wrześniu 1939 r.

Jednym z mniej znanych epizodów kampanii wrześniowej jest obrona twierdzy brzeskiej w 1939 roku. W okresie międzywojennym Brześć nad Bugiem z racji swego położenia nazywany był strategiczną stolicą Polski. To tu łączyły się północne i południowe obszary operacyjne. W zabytkowej twierdzy wzniesionej jeszcze przez Imperium Rosyjskie w pierwszej połowie XIX wieku przy ujściu rzeki Muchawiec do Bugu znajdowały się wojskowe koszary. Zabudowania miejskie z czasem przeniosły się o około dwa kilometry na wschód, zaś stare drewniane koszary na potrzeby armii rosyjskiej zastąpiono murowanymi.

Po przejęciu tych ziem przez administrację polską, to tu miało być miejsce koncentracji wojsk, zaś ciężar obrony miał przejąć rozbudowany Baranowicki Rejon Umocniony. W Brześciu ulokowano Dowództwo Okręgu Korpusu Nr IX, którym dowodził generał brygady Franciszek Kleeberg. Stacjonowały tam trzy dywizje piechoty oraz brygada kawalerii. Nie były to jednak realne siły obronne, gdyż tuż przed rozpoczęciem kampanii wrześniowej większość żołnierzy przerzucono na zachód kraju.

Już w pierwszych minutach wojny nad miastem pokazały się samoloty „Luftwaffe”, bombardując węzeł kolejowy, mosty oraz część fortyfikacji twierdzy. Siódmego września w twierdzy ulokował się Sztab Naczelnego Wodza wraz z głównodowodzącym marszałkiem Edwardem Rydz-Śmigłym. Generał Kleeberg rozpoczął koncentrację sił tworząc Samodzielną Grupę Operacyjną „Polesie”. Jej zadaniem była obrona odcinka Bugu od Brześcia do Hrubieszowa przed siłami niemiecki XIX. Korpusu Pancernego. Obronę twierdzy powierzono generałowi brygady Konstantemu Plisowskiemu. Praktycznie w twierdzy do 12 września skoncentrowano prócz pułków piechoty sporą grupę rezerwistów. Łącznie stanowili oni grupę ok czterech tysięcy żołnierzy i oficerów. Rezerwiści wywodzili się głównie z pobliskich terenów, zamieszkiwanych przez Białorusinów i Ukraińców. Stanowili około jedną trzecią obsady.

W nocy z 11 na 12 września Sztab Naczelnego Wodza ewakuował się do Włodzimierza Wołyńskiego. Saperzy, przygotowując obronę powalili drzewa blokując drogi, wysadzili tamy i zalali pobliskie tereny. Obrońcy dysponowali osiemnastoma lekkimi działami, kilkoma zestawami przeciwlotniczymi i szesnastoma karabinami maszynowymi, a także kilkunastoma starymi czołgami „Renault”. Później dołączyły jeszcze dwa pociągi pancerne – „Śmiały” i „Bartosz Głowacki”. Nie były siły wystarczające by zorganizować obronę w całej twierdzy, a jedynie w samej cytadeli. 13 września ewakuowano przebywające tam rodziny części obrońców, a teren zaminowano. Przygotowano okopy, zaś bram strzegły czołgi.

Tego samego dnia wieczorem do miasta dotarł XIX Korpus Pancerny generała porucznika Heinza Guderiana. Siły niemieckie dysponowały dwukrotnie liczniejszą piechotą, posiadały czterokrotnie więcej czołgów i sześciokrotnie więcej artylerii. Niemcy bez przeszkód zajęli miasto i próbowali również z marszu opanować twierdzę, jednak na drodze do cytadeli napotkali zasadzkę artyleryjską kapitana Tadeusza Janiszewskiego. Gdy niemieckie czołgi znalazły się w polu rażenia Polacy otworzyli ogień.

Atak, mimo dużych strat udało się odeprzeć. Kolejny szturm poprzedziło silne bombardowanie lotnicze i ostrzał artyleryjski. Żołnierzom Wehrmachtu udało przedrzeć się do cytadeli od strony Bramy Brzeskiej. Obrońcy użyli armaty i dział przeciwlotniczych do bezpośredniego ognia. Cytadela płonęła. Nie było łączności, jednak i ten atak został odparty. Poległ adiutant Guderiana, a gen. Plisowski dowodzący obroną został ranny. W nocy z 16 na 17 września podjął decyzję o opuszczeniu twierdzy i ewakuacji do Terespola. Odwrót osłaniał batalion marszowy kapitana Wacława Radziszewskiego, który po wykonaniu zadania ukrył się w forcie Sikorskiego, gdzie jeszcze przez dziewięć dni stawiał zacięty opór.

17 września 1939 roku Brześć zajęli Niemcy, by 22. miasto i twierdzę przekazać okupantowi sowieckiemu. W tym celu zorganizowano nawet uroczystą defiladę. Pozostały po niej wspólne fotografie gen. por. Heinza Guderiana i sowieckiego kombriga Siemiona Kriwoszeina, dowódcy 29 Bryg. Panc. 4 Armii. Gdy owi dowódcy wspólnie odbierali defiladę twierdza jeszcze się broniła, tym razem przed oddziałami Armii Czerwonej. Podczas walk obrońcy twierdzy brzeskiej odparli łącznie siedem ataków. W walkach zginęło około czterdzieści procent garnizonu. W nocy z 26 na 27 września Radziszewski z niewielką grupą obrońców opuścił twierdzę i udał się do wsi Murawiec, tam jednak został schwytany i przekazany NKWD. Trafił do więzienia, później wysłano go do łagru w Kozielsku i ostatecznie do Katynia…

Fakt ten jest mało znany, gdyż niewielu obrońców przeżyło. Przeżył kapral Jan Samosiuk. Dzięki niemu wiadomo, że oddziały polskie kontynuowały walkę z Niemcami, a później także z okupującymi Brześć wojskami sowieckimi. Większość oficerów, stanowiących kadrę dowódczą obrony Twierdzy Brześć, w tym sam gen. Konstanty Plisowski została zamordowana przez NKWD w Katyniu i w Charkowie.

Krzysztof Wieczorek

 

krzysztof.wieczorek@wolnadroga.pl

Kategoria:
histor01 Twierdza brzeska w 1939