Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

kultura-historia

Kolej na historię: Jan Nowak-Jeziorański i RWE

Jan Nowak-Jeziorański, to postać legendarna i bardzo złożona. Jego życiorys to niemal gotowy scenariusz zarówno na sensacyjny film przygodowy, jak i hagiograficzny – pokazujący jak rozumiał i realizował swoje pojęcie patriotyzmu. Był politykiem i mężem stanu, działaczem społecznym i oficerem Wojska Polskiego, cichociemnym i emisariuszem Komendy Głównej Armii Krajowej oraz Rządu RP w Londynie, był także wieloletnim dyrektorem Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa. Władysław Bartoszewski nazwał go najwybitniejszym ambasadorem Polski od czasów Ignacego Paderewskiego, działającym przez lata w USA na rzecz sprawy polskiej. Do Polski po zawierusze wojennej przyjechał pierwszy raz na zaproszenie prezydenta Lecha Wałęsy w sierpniu 1989 roku. Na stałe powrócił w 2002 roku i niemal zaraz zaangażował się w życie polityczne kraju.

Urodził się 2 października 1914 roku w Berlinie. Jako młody człowiek aktywnie działał w harcerstwie. Przed wybuchem wojny ukończył studia ekonomiczne na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Wzięty do niewoli podczas kampanii wrześniowej zdołał uciec i przedostać się do Warszawy, gdzie włączył się w działalność konspiracyjną. Od 1943 roku utrzymywał stałą łączność z rządem polskim w Londynie jako kurier Komendanta Głównego AK. 

Aktywnie walczył w Powstaniu Warszawskim, a po jego upadku przedostał się do Londynu. Tam po zakończeniu wojny do 1951 roku pracował w Sekcji Polskiej Radia BBC. M.in. dzięki jego pracy i zaangażowaniu zachodnia opinia publiczna dowiedziała się o skali zbrodni hitlerowskich w Polsce. Mieszkał w Londynie, Monachium i Waszyngtonie. Pod koniec 1951 roku rząd Stanów Zjednoczonych powierzył mu misję kierowania Rozgłośnią Polską Radia Wolna Europa. 

Rozgłośnia Polska była częścią Radia Wolna Europa, które powstało jako publikator amerykańskiego „Narodowego Komitetu na Rzecz Wolnej Europy”. Jeziorański zastępując Lesława Bodeńskiego i Stanisława Strzetelskiego, wcześniejszych dyrektorów, zorganizował sekcję polską od nowa, dobierając sobie zespół oddanych pracowników. Wcześniej polskie programy nagrywano w nowojorskim studio i wysyłano pocztą lotniczą do Niemiec. Nadawane były z okolic Frankfurtu. Jan Nowak-Jeziorański zatrudnił fachowców z przedwojennego Polskiego Radia, korespondentów PAT oraz przebywających na emigracji polskich dziennikarzy i publicystów. Rozgłośnię przeniesiono do Monachium, do amerykańskiej strefy okupacyjnej. Dzięki finansowemu wsparciu USA zyskała profesjonalny standard, zachowując jednak swą niezależność. 

3 maja 1952 roku Jan Nowak-Jeziorański osobiście z Monachium poprowadził pierwszą audycję w języku polskim, wyemitowaną na falach krótkich. Sekcją Polską RWE kierował nieprzerwanie do 1 stycznia 1976 roku. Stacja starała się żywo reagować na wydarzenia w kraju. Nadawano zarówno audycje informacyjne, jak i programy o tematyce politycznej. Pojawiały się przeglądy polskiej prasy emigracyjnej. Poruszano tematykę ekonomiczną, rolniczą, kulturalną, a także religijną. Omawiano nowości wydawnicze, było też miejsce na muzykę, m.in. słynny „Kwadrans Jacka Kaczmarskiego”. Programy te obnażały absurdy i zbrodnie ustroju komunistycznego w Polsce, nic więc dziwnego, że niemal od samego początku były zagłuszane. 

Trwało to trzydzieści sześć lat, aż do 1988 roku i zmian wprowadzonych na Kremlu przez ekipę Gorbaczowa. Jak wiadomo z fizyki – dla skutecznego stłumienia sygnału niepożądanej audycji moc nadajnika zagłuszającego powinna być dwukrotnie większa od mocy nadajnika oryginalnej audycji. Sprowokowało to nieformalny wyścig mocy nadajników, co przełożyło się na spore wydatki – głownie dla krajów bloku wschodniego. Po październiku 1956 roku zagłuszanie polskich programów RWE prowadzono głownie z terenu ZSRR i dodatkowo z Bułgarii, Węgier, Rumunii i Czechosłowacji.

We wspomnieniach swych współpracowników Jan Nowak-Jeziorański był postacią kontrowersyjną i złożoną. Cechował go wyjątkowy talent polityczny i szczególne cechy przywódcze. Był jednocześnie bardzo apodyktyczny, szybko się irytował, jednak równie szybko mu to przechodziło, przepraszał i puszczał złe emocje w niepamięć. Taki obraz zachował m.in. Janusz Marchwiński, pracujący w RWE, w Monachium od 1970 do 1994 roku jako spiker, a później dziennikarz. 

Jacek Taylor, wykonawca testamentu legendarnego kuriera z Warszawy wspominał, że miał on niezwykły dar przykuwania uwagi czytelnika i rozmówcy. Z tego też względu cieszył się niezwykłym szacunkiem, podziwem i niemal czcią wśród polityków amerykańskich. Nic dziwnego – był wraz z prof. Zbigniewem Brzezińskim wytrwałym rzecznikiem spraw polskich. Za prezydentury Jimmy’ego Cartera i Ronalda Reagana był konsultantem amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego. 

W tym okresie działał na rzecz pomocy dla „Solidarności” i polskiej opozycji demokratycznej. W lipcu 2002 roku, po pięćdziesięciu siedmiu latach spędzonych na emigracji, powrócił do Polski i zamieszkał na stałe w Warszawie. Zmarł w styczniu 2005 roku. Trumnę z jego zwłokami wystawiono na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie, dokąd tłumnie przybyły delegacje wielu regionów kraju, mieszkańcy Warszawy oraz przedstawiciele świata kultury i polityki. Został pochowany w rodzinnym grobie na warszawskich Powązkach.

Krzysztof Wieczorek

krzysztof.wieczorek@wolnadroga.pl

Kategoria:
histor13