Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Felietony

Współczucie? – Felieton Mirosława Lisowskiego

„A więc wojna!”. To pierwsze słowa specjalnego komunikatu nagranego na polecenie Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, wygłoszonego wczesnym rankiem 1 września 1939 roku przez dziennikarza Józefa Małgorzewskiego w Rozgłośni Polskiego Radia.

Śledząc wydarzenia po 16 listopada 2022 r., i śmierci dwóch obywateli polskich w wyniku wybuchu rakiety produkcji Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, można odnieść wrażenie, że przynajmniej niektórzy z tzw. „opozycji demokratycznej” i sprzyjających im mediów oczekiwali na podobny komunikat.

Uwaga! Były minister obrony narodowej (!), Bogdan Klich (PO): „Ze zdumieniem obserwowałem brak polityki informacyjnej rządu w ciągu przynajmniej sześciu godzin”.

Paweł Zalewski (Polska 2050): „Zakładam, że były doniesienia wywiadowcze na ten temat, nawet jeśli nie polskie, to amerykańskie. Ja nie twierdzę, że to powinien powiedzieć premier czy minister, ale na pewnym poziomie, na przykład rzecznika MON, pewne uspokajające komunikaty powinny się pojawić”.

Andrzej Rozenek (kiedyś wice-Urban; PPS): „Chaos w takim wypadku jest niedopuszczalny, bo mówimy o polskiej racji stanu, o bezpieczeństwie, o potencjalnym użyciu artykułu 5 Paktu Północno-atlantyckiego, a na pewno artykułu 4, to wszystko wskazuje na to, że rządzący po raz kolejny nie zdali egzaminu”.

Nie żebym się czepiał… W końcu może i mają rację owi wybrańcy narodu… Należało od razu zaatakować. Nie ważne kogo. 

Albo przynajmniej, parafrazując pewną słynną już wypowiedź sprzed roku, zawołać: „Wpuśćcie te rakiety! Od kogo one sprawdzi się później”.

Dziwne, że polskie władze takie oporne są. Tyle broni nakupili, a nie chcą ich użyć. Jakieś komisje powołują… O powściągliwość i spokój proszą. Apelują o rozwagę i nieuleganie panice.

O dziwo świat pochwalił za to Polskę i jej władze. Że nie ulegli polityce strachu. Płyną słowa poparcia. Choć co do tychże peanów zdań kilka na koniec…

Obrazowo ujął to jeden z internautów: 

To jednak niesamowite. W sprawie eksplozji rakiety w Przewodowie: USA ocenia, że władze polskie zachowały się bardzo odpowiednio i profesjonalnie; szef NATO Jens Stoltenberg wskazuje identycznie; większość państw Unii Europejskiej także. A „Gazeta Wyborcza” że… to medialna katastrofa.

A niejaki onet.pl sufluje zajawkę: Spór między Ukrainą i Zachodem. „Oni kłamią”. Jaki spór i kto kłamie, tego oczywiście dowiesz się jak klikniesz. Większość tego nie robi (nie chce, nie ma czasu), to pozostaje jedno w świadomości: Zachód ma dość Ukrainy, bo kłamie…

Podobnie uczynili z jazdą po pijanemu pewnego bardzo znanego aktora, który potrącił motocyklistę i próbował uciec. Ową wiadomość opatrzyli takim leadem: „Kolizja z udziałem Jerzego Sthura”.

Wracając do spraw poważnych. Najpierw krótka definicja… 

Stoicyzm – szkoła filozoficzna, stworzona 2300 lat temu przez Zenona z Kitionu. To (za Wikipedią): kompletny system filozoficzny, który w teorii bytu był monistyczny, zasadniczo materialistyczny i deterministyczny, a w teorii poznania skłaniał się ku empiryzmowi, ale najbardziej jest znany ze swojej części etycznej. Etyka stoicka, która większości ludzi kojarzy się ze słowem „stoicyzm”, opiera się na zasadzie osiągania szczęścia przez wewnętrzną dyscyplinę moralną, sumienne spełnianie tych obowiązków, które spadają na nas naturalną koleją rzeczy, oraz odcięcie swoich emocji od zdarzeń zewnętrznych, czyli utrzymywanie stanu spokojnego szczęścia niezależnie od zewnętrznych warunków. (…)

Oznacza to też przyjmowanie dóbr zewnętrznych, które się naturalnie „zjawiają” (pensji za uczciwą pracę, spadku itp.), ale nie zdobywanie ich „na siłę”. I wreszcie oznacza to przyjmowanie naturalnie pojawiającej się władzy (np. przez dziedziczenie) i sumienne wypełnianie wynikających z tego obowiązków, ale nie wykorzystywanie władzy do swoich osobistych celów czy dążenie do niej za wszelką cenę.

Posłużyłem się tym może przydługim cytatem, by płynnie przejść do tych wspomnianych peanów. Przywódcy Unii, którzy tak ochoczo teraz nas „wspierają”, niech teraz ze „stoickim” spokojem odblokują środki nam się należące. 

Albo udzielą wsparcia finansowego Polsce w jej działaniach na rzecz milionów uchodźców z Ukrainy. Albo pogonią tych (pożal się Boże) opozycyjnych europosłów z ich rezolucjami szkalującymi Polskę. 

Albo – po prostu – wreszcie się od nas odstosunkują…

I na koniec prośba wielka do Scholza Olafa. Dzięki za ofertę lotów samolotów Luftwaffe nad Polską, by ją chronić… Obejdzie się.

Oskar Wilde pisał: „Każdy może współczuć cierpieniom przyjaciela, ale potrzeba bardzo dobrej natury, aby współczuć sukcesowi przyjaciela”.

pastedGraphic.png

Zbiór felietonów

Mirosława Lisowskiego

„Z trzeciej strony”

kupisz w księgarni:

www.bedziempolakami.pl

Kategoria: