Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Felietony

Miesiąc pamięci narodowej – Felieton Krzysztofa Wieczorka

Już w czasach PRL kwiecień obchodzony był jako miesiąc pamięci narodowej. To właśnie wówczas odbywały się różnego rodzaju apele, akademie i uroczystości ku czci, pokazywano filmy, porządkowano groby i urządzano spotkania z kombatantami.

Decyzję o jego ustanowieniu podjęto krótko po zakończeniu II wojny światowej, by upamiętnić i uczcić więźniów hitlerowskich obozów właśnie w kwietniu 1945 r. wyzwalanych przez aliantów. Wszystkie te obchody miały na celu kształtowanie pamięci o polskich bohaterach narodowych, jakkolwiek w tamtych czasach przy ich wyborze kierowano się nieco innymi kryteriami.

Jak pokazuje szybka kwerenda wydarzeń z historii Polski – przyczyn wyboru tego właśnie miesiąca także dziś znalazłoby się wiele. A dlaczego warto i trzeba o tym mówić? Odpowiedź jest prosta, dał ją marszałek Józef Piłsudski, mówiąc: „Naród, który traci pamięć przestaje być narodem – staje się jedynie zbiorem ludzi, czasowo zajmujących dane terytorium”. Właśnie tę jego myśl warto często powtarzać. I chyba zwłaszcza dziś nabiera ona szczególnego znaczenia.

Więc dlaczego kwiecień? Przypomnijmy: to czas wojennej tragedii polskiego narodu, czas deportacji Polaków na Syberię i do Kazachstanu, to czas tragedii polskich oficerów zamordowanych przez NKWD w Katyniu, Kozielsku, Ostaszkowie i w innych miejscach.

4 kwietnia 1794 r. miała miejsce zwycięska bitwa pod Racławicami stoczona podczas insurekcji kościuszkowskiej z siłami Imperium Rosyjskiego. W kwietniu 966 roku miał miejsce chrzest Polski, wydarzenie, które legło u zarania polskiej państwowości. W kwietniu 1525 r. Albrecht Hohenzollern złożył w Krakowie hołd lenny Zygmuntowi Staremu. Było to wydarzenie określane jako hołd pruski. 21 kwietnia 1773 r. poseł nowogródzki Tadeusz Rejtan wygłosił dramatyczne przemówienie w Sejmie Rozbiorowym jako sprzeciw wobec I rozbioru Polski. Także w kwietniu, w 1864 r. Rosjanie aresztowali, a później stracili na stokach Cytadeli Warszawskiej gen. Romualda Traugutta, trzeciego Dyktatora Powstania Styczniowego. 17 kwietnia 1794 r. wybuchło w Warszawie Powstanie Kościuszkowskie, zaś 19 kwietnia 1943 r. to początek powstania w getcie warszawskim. W kwietniu 1945 roku oddziały 1 Armii Wojska Polskiego forsowały Odrę i Nysę Łużycką wspólnie z Armią Czerwoną tłumiąc resztki oporu hitlerowców na drodze do Berlina.

Warto o tym pamiętać, bez względu na sympatie polityczne, wszak krew żołnierska przelana za Ojczyznę jest bezcenna i należy się jej szacunek. Nie można zapomnieć też o wydarzeniach z historii najnowszej, wszak 2 kwietnia 2005 r. zmarł św. Jan Paweł II – pierwszy papież Polak, postać znacząca nie tylko dla osób wierzących. 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem zginął prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński wraz z małżonką oraz dziewięćdziesiąt cztery inne osoby należące do elity politycznej i kulturalnej z całego kraju – w tym posłowie, senatorowie, kombatanci, duchowni, wojskowi.

To tylko kilka wybranych dat, ale niewątpliwie znaczących w polskich dziejach. Warto o nich pamiętać, bowiem przeszłość to losy wielu pokoleń, które składają się na wspólnotę wartości. To one stanowią kamienie milowe na drodze jaką kroczył naród polski w dążeniu do niezależności i wolności.

Wiemy, że ta droga nie była łatwa, że na przestrzeni lat wiele faktów próbowano z niej wymazać. Dlatego tak bardzo ważne jest byśmy dziś potrafili zachować uczciwe spojrzenie i oddać należny hołd tym, którzy nań zasłużyli. By wydobyć z mroków niepamięci, tych niesłusznie zapomnianych i pamiętać o tych, którym tę pamięć po prostu jesteśmy winni. Może warto rozejrzeć się wokół, nawet w kręgach rodzinnych – wszak i tam nietrudno znaleźć bezimiennych bohaterów, którym dziś zawdzięczamy niepodległość. Warto o tym pamiętać zwłaszcza teraz, gdy różni politycy na świecie próbują pisać nowe dzieje świata po swojemu, nie oglądając się na fakty i prawdę historyczną. Historia Polski zawsze była zawiła i naznaczona trudnościami,

Czy dziś słowo „Polak” brzmi dumnie? To zależy także od nas. Nie musimy nosić w sobie kompleksów. Bycie Polakiem niesie ze sobą wielką spuściznę, zarówno wynikającą z naszej historii, jak i kultury. Nie dajmy sobie wmówić, że jesteśmy gorsi, bo to nieprawda. Jako naród mamy za sobą wiele trudnych chwil, ale zawsze potrafiliśmy z honorem walczyć o swoją wolność i niepodległość. Możemy być dumni z naszej tożsamości, tradycji i wspólnego dziedzictwa.

Warto pamiętać o roli jaką w przewracaniu Polakom pamięci o własnej historii przyniosła rewolucja „Solidarności”. Dzięki niej wiele zmieniło się na lepsze, odzyskaliśmy pamięć o tych bohaterach, o których wcześniej mówiono jedynie po cichu w rodzinach, bądź w niewielkich grupkach, niekiedy w zaciszu użyczonej salki parafialnej. Nie bez powodu wspominam ten czas, bowiem często właśnie tam, u schyłku epoki PRL budziła się nasza świadomość historyczna i właśnie tam – bez względu na wyznawany światopogląd naprawdę czuliśmy się Polakami.

I chyba dlatego zakończę ów wywód słowami Jana Pawła II, który napisał: „Pamięć jest spoiwem każdej ludzkiej wspólnoty. Pamięć narodowa jest spoiwem narodu. Tak było, jest i tak będzie dopóki istnieć będzie ten szczególny rodzaj społeczności, mający oparcie w ojczyźnie i zanurzony we własnej kulturze, dzięki której odróżnia się od innych narodów”. To swoista definicja i wskazówka, zwłaszcza na dziś. I na jutro także.

Krzysztof Wieczorek

krzysztof.wieczorek@wolnadroga.pl

Kategoria:
pamiêæ09 foto K. Wieczorek