Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Poza koleją

Twoja Kolej na opinie…

Rubryka „Twoja kolej na opinie…” wyraźnie przekształca się w platformę nieskrępowanego cenzurą prezentowania swoich poglądów. Publikowane teksty przez Czytelników, którzy zechcą podzielić się swoimi refleksjami, ocenami i opiniami nie zawsze – jak przypuszczamy – będą zgodne z poglądami redakcji, ale zawsze będą publikowane bez naszej ingerencji w ich treść.

Niezmiennie zachęcamy Czytelników, aby przysyłali swoje opinie jednocześnie wyrażając zgodę na upublicznienie danych osobowych, niemniej zawsze będziemy honorować anonimowość autora tekstu, jeśli tego sobie zażyczy. Przypominamy, że opinie można przesyłać na portal społecznościowy: https://www.facebook.com/Miroslaw.Stanislaw.Lisowski/ i email: opinie@wolnadroga.pl

Emeryt też człowiek

Na wstępie napiszę, że powinienem chyba podziękować PiS-owi za ową „trzynastą emeryturę”, czy jak to zwykło się dzisiaj nazywać „Emeryt plus”. Trzeba przyznać, że nieźle brzmi zapowiedź, że każdy emeryt dostanie w maju br. dodatkowo 1.100 zł do swojej, niekiedy ubożuchnej emeryturki.

No, ładnie… Owe 1.100 PLN wygląda w przeróżnych „Piątkach” prezesa Kaczyńskiego. Tyle tylko, że realnie, to nie 1.100 zł, tylko circa 888 zł na rączkę. I jak dotąd nikt nie wie, czy to tylko zastrzyk gotówki (kiełbasa wyborcza) w maju, tuż przed wyborami, czy ten „prezent” będzie dostarczany tym wcześniej urodzonym również w latach następnych.

Skoro „prezent” to zapytam nieśmiało – na jakiej podstawie prawnej odlicza się podatek od prezentu? Przecież tenże „prezent” nie jest wliczany do świadczenia emerytalnego.

No dobrze, wystarczy narzekań malkontenta. Będzie zastrzyk żywej gotówki, to i tak dobra sprawa w porównaniu z tym, jak traktował emerytów poprzedni rząd PO-PSL.

Korzystając z możliwości napisania mojej – na pewno subiektywnej – oceny lub opinii, jakie daje mi redakcja „Wolnej Drogi”, przedstawię ją tak oto…

Ten kolejowo-związkowy dwutygodnik czytam dzięki uprzejmości mojego sąsiada – kolejarza. Dodam, że często przeglądam „Wolną Drogę” w Internecie. Nie będę teraz silił się na oceną gazety, powiem krótko – podoba mi się nowa zmieniona strona w Internecie, a treści – jak w każdej prasie – są raz lepsze, raz gorsze. Jednak w konfrontacji z innymi profesjonalnymi periodykami „Wolna Droga” wypada zupełnie przyzwoicie.

Gdyby jednak uszczegółowić moją opinię, to muszę z żalem stwierdzić, że temat emerytów w gazecie jest traktowany po macoszemu lub dokładniej – nie istnieje. Co prawda nie byłem pracownikiem kolei, ale przez kontakty z sąsiadem (często rozmawiamy nie tylko o polityce), ale o kolei właśnie, zupełnie nieźle orientuję się w tematach kolejowych. Nie mały wpływ na temat naszych rozmów ma – a jakżeby inaczej – także lektura „Wolnej Drogi”.

I tu przechodzę do sedna. Mianowicie jak wcześniej zaznaczyłem temat emerytów kolejowych (PKP) jest w Waszych publikacjach pomijany. Dlaczego? Z łamów gazety wiem, że wielu Waszych kolegów już odeszło na zasłużony po kolejarskiej służbie odpoczynek.

Moim zdaniem napisanie, że ktoś odszedł na emeryturę, to zbyt mało. Na pewno z zainteresowaniem przeczytano by jakieś wywiady z osobami znanymi z czasów aktywności zawodowej lub związkowej. Sam przeczytałbym wspomnienia niektórych kolejarzy, związkowców, dziś emerytów. Nie będę wymieniał nazwisk, bo przecież znacie dobrze swoich kolegów – weteranów. Jestem pewien, że zainteresowanie ich dzisiejszym losem byłoby nie tylko ciekawym tematem dla czytelników, ale również sprawiłoby radość tym starszym paniom i panom.

Z moich rozmów z sąsiadem wiem, że nie tak dawno przecież osoba, która odeszła z PKP w stan spoczynku, była przez swój kolejowy zakład pracy otoczona, jeśli nie dosłownie opieką, to choćby pamięcią. Na każde święta (Boże Narodzenie, Wielkanoc) emeryci otrzymywali paczki – prezenty świąteczne. Niekiedy były to bony zakupowe i to w niebagatelnej kwocie.

A dzisiaj? Nikt nimi się nie interesuje. Pracownik, który przeszedł na emeryturę natychmiast przestał istnieć w świadomości zakładu i niekiedy również niestety dla swoich młodszych kolegów i koleżanek. Przykre to.

Może, więc niech „Wolna Droga” wypełni swoje łamy wywiadami, opisem losów kolejarzy emerytów. Jestem przekonany, że wielu z nich chętnie podzieli się z czytelnikami swoimi ciekawymi wspomnieniami z czasów aktywności zawodowej i być może związkowej.

Emeryt z Poznania (dane osobowe do wiadomości redakcji)

(do druku przygotował „aw”)

 

 

Kategoria: