Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Poza koleją

Zapomniane linie kolejowe   Wspomnienie wagonów „Bipa”

 

Przeglądając różne zdjęcia o tematyce kolejowej, często wspominamy tabor kolejowy, który był stałym krajobrazem wielu linii, szczególnie tych „spalinowych”.

Dzisiaj wagony i stare poczciwe maszyny zostały zastąpione przez „tramwaje” – czyli spalinowe zespoły trakcyjne zwane autobusami szynowymi.

Na Pomorzu jeszcze niedawno można było spotkać lokomotywy serii SU45 z jednym wagonem piętrowym, które obsługiwały kursy w okolicach Chojnic. Ostatnie takie przejazdy były w 2016 roku – niestety lokomotywa SU45-079 padła przedwcześnie.

Później na „Ostbahnie” mogliśmy uświadczyć składy na lokomotywach SU42 i dwóch niebiesko-żółtych bonanzach. Było to według mnie jedno z najładniejszych malowań tych wagonów, które ładnie komponowało się z lokomotywą SU42-506, która była w barwach niebiesko-żółtych.

W późniejszych czasach ciężko było już spotkać klasyczne składy – poza wakacyjnym „Turem” z Chojnic do Helu składy na wagonach spotykało się wyłącznie zimą, kiedy szynobusy nie dawały rady.

Od 2010 roku liczba wagonów, a szczególnie wagonów piętrowych, spadła drastycznie. Ostatnia „Bipa” pojechała w 2018 roku na pociągu „Tur” niedługo po imprezie kolejowej „Bipą do Przechlewa”. Miałem okazję jechać tym pociągiem specjalnym i pamiętam, że jeden z wózków nieprzyjemnie „stukał” podczas jazdy. Sam zespół wagonu Bhp był już lekko podniszczony – farba mocno łuszczyła się, szczególnie na dachu – ale wagon nadal wyglądał jeszcze ładnie.

Również w 2018 roku odbyła się impreza „Pożegnanie Bipy”, gdzie mieliśmy okazje odwiedzić Grudziądz, Tucholę, Kościerzynę czy Bąk. Szczególnie w Grudziądzu wagon ten był sporym zdziwieniem pośród samych szynobusów serii SA 106.

Węzeł ten jest bardzo zaniedbany pod kątem kolei, a stacja sprawia wrażenie pustawej. Miejmy nadzieję, że to niedługo się zmieni i po remoncie stacji w Kwidzynie będą tędy jeździły jakieś pociągi do Gdyni – czas pokaże.

W 2018 roku w Chojnicach były dwie czynne „Bipy” – rozróżniało się je po poręczach przy drzwiach – jeden zespół miał czerwone a drugi białe. Oba pojechały na naprawę do Inowrocławia, ale niestety ich przyszłość nie jest znana.

„Bipy” sprawdzały się rewelacyjnie na półwyspie Helskim – pociąg „Tur” miał zawsze gigantyczną frekwencję. Masa podróżnych zabierała ze sobą również rowery. Wagony te na stałe wpisały się w krajobraz półwyspu i linii 213.

We wnętrzach tych wagonów lubiłem bardzo siedzieć na dole – zdania, co do ulubionego miejsca do siedzenia są podzielone – na górze mieliśmy za to tak zwany „korbotronik”, którego nie było na dole. Dolne okno otwierało się za pomocą dwóch „blokad”, po których zwolnieniu dawało się trochę poprawić komfort jazdy w upalne dni. Pod fotelami grzejniki elektryczne, a same fotele – obite twardą czarną skórą.

Były bardzo wygodne – podczas imprez kolejowych z tymi wagonami często podróżni zachwalali ich wygodę. Przez 10 godzin siedziało się w nich bardzo wygodnie, choć w 4 osoby robiło się już nieco ciaśniej. Niestety konstrukcja tych wagonów (przy podwoziu jest mniej miejsca na nogi – węższa podłoga) pozwala na dolnych siedzeniach komfortowo usiąść dwóm osobom.

Wspomnieć też należy o słynnym wypadku w Korzybiu w 2010 roku, gdzie zderzyły się dwa składy z dwusekcyjnymi „Bipami”. W wypadku wzięły udział dwie lokomotywy SU42 – o numerach 523 i 524. Wypadek nie odbył się przy dużej prędkości, jednak jeden z wagonów złamał się i wypiętrzył.

W wypadku nikt nie zginął, ale widok samych zniszczeń „mroził krew w żyłach”. Wypadek ten był dowodem na to, że wagony te nie są zbyt bezpieczne – miały już swoje lata i rama wraz z podłogą nie były już tak wytrzymałe.

Drogie też jest serwisowanie tych wagonów – wózek Jacobsa ma co prawda świetne parametry jezdne, ale jest trudny w naprawie i konserwacji. Sam fakt, iż jest to tylko jeden wózek na dwa wagony, które są złączone nad nim, sprawia problemy przy serwisie.

Miejmy nadzieję, że kiedyś jeszcze „Bipa” powróci na nasze szlaki. Obecnie możemy zadowolić się jedynie niemieckimi „Bohunami” w malowaniu czerwono-pomarańczowym. Być może w tym roku znowu będą kursować na Półwysep Helski.

Paweł Wolny

Kategoria:
linie04