Z trzeciej strony
Wrony
W poprzednim felietonie wspominałem o „wydarzeniu”, które nazwałem „inscenizacją pucką”, której odtwórcami byli zwolennicy pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Większość obserwatorów i polityków oczekiwała, iż kandydatka Platformy Obywatelskiej na prezydenta RP przeprosi albo chociaż odetnie się o tej hałastry…
Niestety… Nie zrobiła tego, ani nikt w jej imieniu.
A zatem czuję się zobowiązany do „uczczenia” tego wielkiego „bohaterstwa” owej Waśćki poprzez przywołanie jej wiekopomnych wypowiedzi, które bez wątpienia przejdą do historii…
Pani Marszałek Kidawa-Błońska zasiądzie w tejże „historii” obok takich wybitnych postaci, jak Ryszard Petru, który „odkrył”, że zamiast Trzech Króli jest „Święto Sześciu Króli”, czy były prezydent RP Bronisław Komorowski, który oznajmił miastu i światu, że papież Karol Wojtyła, to „Jan Paweł III”.
Powstrzymam się od ocen poniższych wypowiedzi kandydatki na najwyższy urząd… Zresztą wydaje się on zbędny… Jedynie dla formalności czasami oświecę autorkę…
– Jak wiemy, Jarosławowi Kaczyńskiemu nie zależy na świecie, na Europie. Jemu zależy tylko na Polsce.
– Mówiąc i przypominając o katastrofie [smoleńskiej]żebyśmy nie zapomnieli o Katyniu, bo mamy w tym roku 75. rocznicę, żebyśmy nie zapomnieli o tym… Bo się okaże tak, że wszystko będzie ważne, a o tym bardzo bolesnym fragmencie naszej historii zapomnimy i będzie on na drugim planie.[Mamy 80. Rocznicę].
– Czuję wsparcie i kolegów i koleżanek z Prawa i Sprawiedliwości, bo jesteśmy jedną drużyną i chcemy wygrać te wybory. [Pani Kidawa-Błońska chyba zapomniała, że jest kandydatką Platformy Obywatelskiej].
– Musimy myśleć o obronie przeciwrakietowej, bo to jest najszybsza i najbezpieczniejsza forma zapewnienia bezpieczeństwa Polsce, bo te rakiety ze wschodu mogą w bardzo szybkim tempie do nas przylecieć. [Obwód Kaliningradzki, gdzie znajduje się rosyjski arsenał rakietowy, mieści się na północ, a nie na wschód od polskiej granicy].
– Do czego myśmy doszli w Polsce? To jest przerażające, że są miejscowości, gdzie są znaki zakazu wjazdu dla innej orientacji seksualnej.
W rozmowie na antenie Polsat News stwierdziła, że Władimir Putin jest… premierem Rosji.
– Skoro natura nie zrobiła tego przekopu [Mierzei Wiślanej], to wydaje mi się, że to nie ma sensu. Gdyby natura chciała, żeby był tam przekop, to by był. [Zapewne darem natury jest kanał Sueski czy Panamski].
–Jak wizyta Komisji Weneckiej może być nielegalna? To jest ciało unijne, a my jesteśmy członkiem Unii Europejskiej. [Komisja Wenecka jest organem Rady Europy, a nie Unii Europejskiej].
–Każde społeczeństwo, które się zamykało, nie miało szans na rozwój. (…) Siłą społeczeństw jest to, że następuje ścieranie się różnych poglądów i wymiana kultur. (…)Co się stało z Inkami, którzy byli społeczeństwem bardzo silnie zamkniętym? Po prostu przestali funkcjonować. [Dla przypomnienia… Inkowie wyginęli w wyniku zjawienia się obcej im cywilizacji europejskiej. Z jednej strony państwowość została zniszczona w wyniku najazdu, z drugiej zaś terytorium, gdzie żyli Inkowie kurczyło się z powodu przejmowania przez mieszkańców Europy ich ziem. Dzieła zniszczenia dopełniły nieznane organizmom Inków choroby, które dobiły populację].
O 500+: – Ludzie, którzy pracują, czują się w jakiś sposób upokorzeni, że ktoś jest wspierany, a nie pracuje. (…) Ludzie niepracujący taki sam przykład dają swoim dzieciom. To jest kolejne pokolenie, które będzie wychowywane dokładnie w taki sam sposób.
O telewizji publicznej: – Tam już niemainformacji, anawet czasami boję się owyniki takie najprostsze – z meczów sportowych, że one także mogą być sfałszowane.
W Internecie można znaleźć relację z pewnej konferencji prasowej Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Na wideo widzimy, jak szef kampanii Bartosz Arłukowicz oraz rzecznik jej sztabu Adam Szłapka niemal ścigają się w tym… który pierwszy zabierze jej mikrofon.
To w obawie pewnie przed kolejnymi„złotymi myślami” pani Marszałek, zwanymi przezRafała Ziemkiewicza, publicystę i pisarza–„kidawizmami”.
Jak to trafnie podsumował prof. Antoni Dudek, historyk i politolog: – Małgorzata Kidawa-Błońska idzie śladami Bronisława Komorowskiego. Pytanie, czy odbyła już swoją „wizytę w Japonii”?
W końcu, jak mówi stare, dobre polskie przysłowie: „Jak wejdziesz między wrony musisz krakać jak i ony”.