Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

kultura-muzyka

Kolej na muzykę: „Idée Fixe” – Czesław Niemen 1978/23

W ramach obchodów Dni Polskiej Muzyki 29 września nastąpiła inauguracja wyjątkowej serii wydawnictw płytowych, obejmującej klasykę polskiej muzyki rozrywkowej na nośniku Super Audio CD. W serii „Polskie Nagrania catalogue selections – Limited Edition SACD Hybrid” ukażą się wybrane, najważniejsze pozycje z katalogu Polskich Nagrań.

Na ów projekt złoży się siedemdziesiąt pięć płyt, zaś nakład każdego tytułu będzie limitowany, co z pewnością zachęci kolekcjonerów. Pełnię wrażeń dźwiękowych płyty zaoferują jedynie posiadaczom odtwarzaczy SACD, jednak płyty zostały wykonane w technologii hybrydowej, co oznacza, że odtwarzane mogą być z powodzeniem także w tradycyjnych odtwarzaczach kompaktowych i co nad wyraz istotne – specjalnie na potrzeby tej edycji materiał dźwiękowy ponownie odświeżono, przez co brzmi bez porównania lepiej, niż kiedykolwiek dotąd, o czym miałem okazję przekonać się osobiście.

Warto podkreślić, że klasyka polskiej muzyki w formacie SACD ukazuje się po raz pierwszy w historii. Wszystkie płyty z tej serii zaopatrzono w obszerne książeczki, nierzadko zawierające unikalne, niepublikowane wcześniej fotografie.

Z pewnością miłośnicy twórczości Czesława Niemena mogą poczuć się usatysfakcjonowani faktem, że wspomnianą serię otwiera pięć albumów wybranych z dorobku ich idola, w tym przynajmniej dwa, na których reedycje w formacie CD od wielu lat z utęsknieniem wyczekiwali, ale niewątpliwe będzie to uśmiech przez łzy…

Nad dorobkiem Niemena od lat ciąży jakieś fatum. Trudno zrozumieć, dlaczego dwadzieścia lat po śmierci artysty nadal nie można zaopatrzyć się w jego kompletną dyskografię. Wielokrotnie inicjowane na przestrzeni lat cykle reedycji, jak dotąd nigdy nie zostały doprowadzone do końca.

Wszystko wskazuje na to, że i tym razem będzie podobnie. Wybrano pięć tytułów: „Dziwny jest ten świat”, „Niemen Enigmatic”, „Niemen vol. 1 & 2”, „Katharsis” oraz „Idée Fixe”. Z zapowiedzi nie wynika, by w takim formacie miały ukazać się reedycje pozostałych tytułów. Fanom pozostają więc nadal portale aukcyjne i dość absurdalne ceny pojawiających się tam unikatów.

Cieszyć można się jedynie, że wybrane białe kruki z historii polskiej muzyki rozrywkowej ponownie trafią na rynek, jakkolwiek na razie trudno dociec które tytuły spotka ten zaszczyt. Materiały promocyjne na ten temat konsekwentnie milczą. Czekajmy więc cierpliwie – czas pokaże.

„Idée Fixe” z 1978 roku, to niewątpliwie opus magnum Czesława Niemena, prezentujące prawdziwy kalejdoskop zarówno gatunkowy, jak i stylistyczny. Choć fragmenty tego programu artysta prezentował wcześniej na koncertach, to jednak ostateczną wersję studyjną przygotowywał dwa lata. Było to pierwsze w kraju wydawnictwo składające się z trzech krążków – dwóch LP i jednej EP – łącznie ponad sto minut muzyki. Po wydanym w 1975 r. solowym albumie „Katharsis”, zawierającym muzykę elektroniczną, dla artysty był to powrót do grania zespołowego oraz nieco bardziej tradycyjnych brzmień, choć również nasyconych elektroniką. „Idée Fixe” ma brzmienie bogatsze, ciążące w stronę modnego wówczas jazz-rocka. Nie bez znaczenia jest tu udział zaproszonych muzyków. Na saksofonie altowym usłyszymy znanego już ze współpracy z Niemenem Zbigniewa Namysłowskiego, na gitarach grają Sławomir Piwowar i Maciej Radziejewski, Jerzy Dziemski obsługuje kontrabas, skrzypce i instrumenty perkusyjne, zaś na perkusji gra Stanisław Kasprzyk.

Niemen wykorzystuje w nagraniach całą paletę syntezatorów i oczywiście śpiewa. W zasadniczej części programu ograniczył się jedynie do tekstów Cypriana Norwida. Na dodanej małej płytce znalazły się fragmenty muzyki do przedstawienia teatralnego „Sen srebrny Salomei” Juliusza Słowackiego oraz „Pieśń Wernyhory”.

Muzyka w udany sposób łączy brzmienia elektroniki z zespołowym graniem, tworząc ambitną i urozmaiconą całość. Zwraca uwagę delikatna i rozmarzona „Moja piosnka”. Skłania do zadumy liryczna „Chłodna ironia przemijających pejzaży”, „Credo” i „Legenda scytyjska”. Wyróżnia się dynamicznie zagrane jazz-rockowe „Twarzą do słońca”, jednak muszę przyznać, że na koncertach brzmiało ono jeszcze bardziej dynamicznie… Całości dopełnia dodane dopiero w edycjach CD rewelacyjnie „Sieroctwo”.

Szczerze mówiąc nie wiem, dlaczego nie trafił tu wykonywany przez Niemena podczas koncertów poruszający patriotyczny song „Moja ojczyzna”, również do słów Cypriana Norwida.

„Idée fixe”, to głęboko przemyślany album koncepcyjny, który skrzy się pomysłami, barwami i nietuzinkowymi brzmieniami. Jest to dzieło z pewnością warte uwagi i poznania. Dla mnie jedno z najważniejszych dokonań późnego Niemena, które skłania do refleksji. A tak nawiasem mówiąc, sporo jego muzyki z lat siedemdziesiątych zupełnie niepotrzebnie opatrzono obiegową etykietą – muzyka trudna i niezrozumiała. To daleko idące uproszczenie. Na świecie w tym czasie chętnie eksperymentowano, zaś wyrobiona publiczność wręcz tego właśnie oczekiwała od swoich idoli. Może po latach nie wszystkie eksperymenty się broną, jednak próba czasu dla „Idée Fixe” Czesława Niemena wypada naprawdę pomyślnie.

Warto zanurzyć się w tę estetykę – to powiew prawdziwej poezji, ilustrowany głęboko przeżytą muzyką. I na koniec – zdałem sobie nieco trudu i porównałem wszystkie dotąd wydane edycje. Ta rzeczywiście ma brzmienie zdecydowanie najlepsze.

Krzysztof Wieczorek

krzysztof.wieczorek@wolnadroga.pl

Kategoria:
muza21