Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

kultura-muzyka

Kolej na muzykę: „26/26” – Wilki (2018)

Usłyszałem o nim na początku lat dziewięćdziesiątych, a nieco później miałem okazję poznać, tuż przed jednym z jego warszawskich koncertów. Już wówczas Robert Gawliński, obdarzony intrygującym i rozpoznawalnym głosem, był postacią nietuzinkową. Zaistniał jako lider Madame, wcześniej występował w punkrockowej kapeli Gniew oraz w Nieustraszonych Łowcach Wampirów.

Miał własną wizję twórczą, którą realizował bez oglądania się na aktualne mody i trendy. Na początku lat dziewięćdziesiątych stworzył Wilki. Był to wyjątkowy czas dla polskiej muzyki rozrywkowej. Chyba tylko wówczas mógł powstać taki utwór jak „Son Of The Blue Sky”, który brzmiał niczym produkcja zachodnia. Wówczas nie mieli sobie równych. Świetny głos, rewelacyjna interpretacja, dobry angielski i przepiękna, choć krótko łkająca gitara pod koniec – słowem produkcja mająca wszelkie szanse na światową karierę.

Dlaczego tak się nie stało? Nie wiem, dla mnie ten utwór i tak pozostaje jednym z najważniejszych tamtego czasu. Gawliński zadedykował go basiście Adamowi Żwirskiemu, zmarłemu tuż przed nagraniem pierwszej płyty Wilków. Znalazła się na niej również poruszająca ballada „Elli Lama Sabachtani”, która nawiązując do biblijnej skargi Chrystusa opowiadała o samotności i utraconej miłości. Czytelnych odniesień duchowych w twórczości Wilków z tego okresu bywało więcej.

Później w ich repertuarze pojawiła się pamiętna „Bohema”, słynna „Baśka” i rewelacyjne wykonanie „Snu o Warszawie” Czesława Niemena. Nie brakowało też utworów o romantycznej miłości, jak choćby „Czystego Serca”, z płyty „Światło i Mrok” (2012), oraz pełny romantycznych uniesień „Na Zawsze i Na Wieczność” z albumu „Obrazki” (2006). W zasadzie trudno cokolwiek wyróżnić z dyskografii Wilków, dość powiedzieć, że ich debiutancka płyta sprzedała się w nakładzie ponad dwustu dwudziestu tysięcy egzemplarzy.

Później grupa dwukrotnie zawieszała działalność, lecz na szczęście zawsze powracała. Dziś ich dokonania podsumowuje osiem albumów i trzy wydawnictwa koncertowe. Dwadzieścia sześć lat działalności, które niepostrzeżenie minęło w ubiegłym roku lider Wilków postanowił podsumować dwupłytowym wydawnictwem, zbierającym najważniejsze dokonania. Trafiło nań (zgodnie z tytułem) dwadzieścia sześć utworów, przy czym pierwszy krążek wypełniają piosenki z najstarszego i najbardziej klasycznego okresu (jest tu także „Moja Baby”, „Aborygen”, „Folkowy” oraz „Jeden raz odwiedzamy świat”), zaś drugi podsumowanie późniejszego okresu działalności.

Otwiera go wspomniana wcześniej „Baśka”, śpiewana niegdyś niemal przez całą Polskę, a dalej napięcie bynajmniej nie spada. Zgodnie z najlepszymi trendami marketingowymi wydawnictwo zawiera również podsumowujący całość utwór premierowy, zatytułowany „Na krawędzi życia”. Co ciekawe – nagranie to w niczym nie przypomina jedynie ciekawostki, mającej jedynie zachęcić najbardziej zdeklarowanych fanów zespołu. To jak zwykle u Wilków utwór z przekazem i dopracowaną warstwą melodyczną, ani na chwilę nie odstający od wysokiego poziomu całości.

Zresztą co tu ukrywać – wszystkie kompozycje po latach zdecydowanie bronią się, unikając mielizn i pułapek taniej komercji. Kompilacja „26/26” jest ciekawą opowieścią o życiu, jego blaskach i cieniach, widzianych nie tylko z perspektywy muzyka rockowego, ale także każdego z nas. Stanowi niewątpliwie ważną pozycję, która powinna znaleźć się na półce każdego szanującego się miłośnika nie tylko polskiego rocka.

Wilki to zespół wyjątkowy. Potwierdzają to koncerty, jak choćby zarejestrowany na Przystanku Woodstock 2017, który podsumowywał ich jubileuszową trasę, Muzycy przypomnieli wówczas głównie materiał ze swej debiutanckiej płyty. Reakcja publiczności dowiodła, że ich piosenki z upływem lat piosenki nie starzeją się i nadal wywołują żywą reakcję, łącząc pokolenia fanów polskiego rocka. Podobnie ważną pozycją koncertową, uzupełniającą wizerunek zespołu jest album „MTV Unplugged”.

Warto przypomnieć, że Wilki były trzecim polskim artystą zaproszonym do tego projektu przez telewizję MTV. W projekcie gościnnie udział wzięła Kasia Kowalska oraz Reni Jusis. Płyta zyskała status złotej oraz nominację do Fryderyka, nagrody polskiego przemysłu fonograficznego.

Obecnie Wilki to: Robert Gawliński i jego syn Beniamin (gitara akustyczna, klawisze, wokal), gitarzyści Mikis Cupas i Maciej Gładysz oraz Marcin Ciempiel (bas) i Hubert Gasiul (perkusja). Nie goszczą już tak często w mediach, ale z pewnością cały dorobek grupy zasługuje na uznanie.

Warto się o tym przekonać uważnie słuchając dwupłytowej retrospekcji, podsumowującej ponad ćwierć wieku ich muzycznej aktywności i uzasadniającej ich trwałe miejsce w panteonie gwiazd polskiego rocka. Kto nie zna, ten ma nieco do nadrobienia.

Krzysztof Wieczorek

muza24