Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Kolej na Solidarność

Kolej na Solidarność: Wizyta Jima Cartera w Polsce

Każdorazowa wizyta amerykańskiego prezydenta w Polsce wywołuje duże poruszenie. Związane jest to również z dość niezrozumianym oczekiwaniem na złożenie jakiejś dalekonośnej deklaracji militarnej czy politycznej, która znacząco zwiększy nasze bezpieczeństwo czy tez wzmocni naszą pozycję polityczną względem innych państw europejskich.

Tych wizyt nie było w polskiej historii zbyt wiele. Za czasów rządów Edwarda Gierka Polskę odwiedziło aż trzech prezydentów Stanów Zjednoczonych. Na przełomie maja i czerwca 1972 r. gościł tu Richard Nixon, trzy lata później przyleciał Gerald Ford, a w grudniu 1977 r., Polska stała się jednym z pierwszych krajów, do których przybył Jimmy Carter. Za sprawą kiepskiego tłumacza wizyta zapisała się w historii dyplomacji jako jedna z największych wpadek.

Z wizytą prezydenta Cartera wielkie oczekiwania wiązała polska władza, która w związku z pogłębiającym się kryzysem gospodarczym liczyła na możliwość załatwienia dostaw zbóż i innych potrzebnych artykułów rolnych na preferencyjnych warunkach kredytowych.

Z wizytą swoje oczekiwania wiązali również działacze opozycji, zwłaszcza zaś Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela, któremu zależało na możliwość zaznaczenia swojej obecności. Już w listopadzie 1977 r. rozważano rożne scenariusze wykorzystania wizyty amerykańskiego prezydenta w Polsce. Pomysły były różne: od próby dotarcia z wizytą do samego prezydenta lub ewentualnie jego doradcy do spraw bezpieczeństwa Zbigniewa Brzezińskiego, przez zorganizowanie demonstracji czy tez przekazanie zachodnim dziennikarzom materiałów na temat polskiej opozycji i łamania praw człowieka przez ówczesną władzę.

Amerykański gość wraz z małżonka Rosalynn Smith i towarzyszącą mu ekipą wylądował w Warszawie 29 grudnia 1977 roku w godzinach wieczornych. Na lotnisku gości powitali I sekretarz KC PZPR Edward Gierek wraz z przewodniczącym Rady Państwa Henrykiem Jabłońskim i premierem Piotrem Jaroszewiczem. Również warszawiacy tłumnie ruszyli na lotnisko, by zobaczyć głowę państwa, które kojarzyło się z wolnością, siłą i bogactwem.

Orkiestra wojskowa odegrała hymny narodowe Stanów Zjednoczonych i Polski, Carter wraz z Gierkiem odebrali raport dowódcy kompanii reprezentacyjnej, przemaszerowali przed frontem kompanii wojsk lądowych, lotnictwa i marynarki wojennej, po czym weszli na podium. Jako pierwszy głos zabrał Edward Gierek, a po nim do głosu doszedł prezydent USA, którego słowa były na bieżąco tłumaczone.

Robione to było niestety na tyle siermiężnie, że co rusz dochodziło do zabawnych pomyłek i lapsusów. Kiedy prezydent USA powiedział na płycie Okęcia, że „dziś rano wyleciał ze Stanów Zjednoczonych”, tłumacz przekazał zebranym gościom, że Carter „porzucił Amerykę na dobre, by przylecieć do Polski”.

Na tym nie koniec. Prawdziwe zdziwienie musiały wywołać słowa prezydenta, który miał powiedzieć, że „pożąda Polaków”. Faktycznie powiedział on zaś, że przyjechał do Polski, aby poznać opinie i zrozumieć „pragnienia dotyczące przyszłości Polaków”.

W kolejnym dniu wizyty zaplanowane było wspólne złożenie wieńców na Grobie Nieznanego Żołnierza oraz pod pomnikami Bohaterów Warszawy i Bohaterów Getta. Bogumił Włodarski i Marek Chwalewski – działacze ROPCIO z Łodzi, postanowili wykorzystać ten moment. Według polskich służb mieli wystawić dwa transparenty w języku angielskim: „Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela wita pana – prezydencie w Polsce” oraz „Tak. Prawa Człowieka przede wszystkim, nie ma odprężenia bez praw człowieka”.

Marek Chwalewski w późniejszych wspomnieniach opisał faktyczny przebieg akcji: „Gdy Włodarski próbował rozwinąć transparent z hasłem pisanym w języku angielskim […] rzuciło się na niego około sześciu cywili. […] Cywile ci podarli transparent i wykręcili ręce i następnie doprowadzili Włodarskiego do milicyjnego samochodu”. Chwalewski lojalnie również oddał się w ręce milicji. Obu działaczy przewieziono na komendę, gdzie przetrzymano ich do następnego dnia.

Po złożeniu kwiatów prezydent USA został przyjęty w polskim Sejmie. Nastąpiło tu również dwugodzinne spotkanie z Edwardem Gierkiem. Według doniesień prasowych obaj przywódcy wyrazili wolę „dalszego kształtowania i rozwijania stosunków polsko-amerykańskich w duchu pokojowego współistnienia i tradycyjnej przyjaźni między narodami”. Po rozmowie odbyły się obrady plenarne, w trakcie których w towarzystwie zagranicznych gości omawiano ówczesne problemy międzynarodowe i perspektywy współpracy gospodarczej.

Krzysztof Drozdowski

krzysztof.drozdowski@wolnadroga.pl

(Fot. Jimmy Carter i Jan Paweł II podczas wizyty papieża w USA, 1979 r.; źródło: domena publiczna)

President Jimmy Carter with Pope John Paul II