Wybory 15 października 2023 r. przyniosły zmianę władzy. Co prawda rządząca przez 8 lat Zjednoczona Prawica matematycznie ujmując je wygrała, ale brak zdolności koalicyjnych sprawił, że musiała sprawowaną władzę oddać.
W czasie kampanii wyborczej, ale także już po samej elekcji, koalicja obecnie rządząca ustami Donalda Tuska głosiła potrzebę pojednania. Choć jednocześnie mowa była (i jest nadal) o rozliczeniach i karach, ale o zgodzie narodowej powtarza się wciąż.
A wiadomym jest, że tzw. sprawiedliwość i uzdrowienie, to złożone pojęcia, które są integralną częścią funkcjonowania każdej społeczności, narodu czy państwa. I wymaga wieloaspektowego podejścia, które uwzględnia różne czynniki, takie jak rozliczenie, kara, przebaczenie, pokuta, pojednanie i… patriotyzm.
Choć pojęcia te często są ze sobą powiązane, mogą też być ze sobą sprzeczne. W zależności od kontekstu odpowiednie mogą być także formy wymiaru sprawiedliwości.
I na przykład sprawiedliwość naprawcza może być skuteczniejsza w przypadkach, gdy wyrządzona szkoda nie jest poważna, natomiast sprawiedliwość rekompensacyjna może być bardziej odpowiednia w chwili, gdy wyrządzona szkoda jest znacząca.
Co więcej, uzdrowienie może wymagać czegoś więcej niż tylko kary. Choć niektórzy twierdzą, że kara jest konieczna, aby wymierzyć sprawiedliwość. Należy jednak pamiętać, że kara nie zawsze jest najskuteczniejszą i najwłaściwszą reakcją. Może działać odstraszająco na przyszłe przestępstwa, ale może również utrwalić cykl przemocy.
Mało tego, kara może zapewnić ofiarom poczucie zamknięcia, ale niekoniecznie prowadzić do uzdrowienia. Bez kary sprawiedliwość może nie zostać dokonana. Przystoi wszelako rozważyć alternatywne formy sprawiedliwości, takie jak wspomniana wcześniej sprawiedliwość naprawcza, która może skupiać się na naprawieniu szkody, a nie na karaniu sprawcy.
Ale można inaczej. Uznać, że pojednanie będzie właściwszą alternatywą dla kary. Można wtedy skupić się na naprawieniu szkody, a nie na karaniu sprawcy. Szczególnie, gdy mamy do czynienia z określoną zbiorowością… Liczoną w miliony.
Pojednanie może pomóc w odbudowaniu zaufania i relacjach międzyludzkich. Chociaż jest wielu, którzy twierdzą, że przebaczenie i pokuta mogą być trudne do osiągnięcia, i wymagają prawdziwych wyrzutów sumienia i chęci zmiany…
Ale – i tu sięgnijmy do pryncypiów – patriotyzm nie jest przecież sprzeczny ze sprawiedliwością i naprawą. Wiązać się mógłby z koncentracją na interesach narodowych, a nie na sprawiedliwości dla samej sprawiedliwości, kreśląc za klasykiem: „tak, jak my ją rozumiemy”. Czy mówiąc wprost – zemście.
Trzeba mieć świadomość, że w innym przypadku może to prowadzić do marginalizacji niektórych grup w społeczeństwie.
Poza wszystkim, tak rozumiany patriotyzm może wiązać się z niechęcią do przyznania się do błędów z przeszłości. Służyć do usprawiedliwiania niesprawiedliwych działań, takich jak dyskryminacja i ucisk. A nawet utrwalić kulturę niesprawiedliwości i nierówności.
I to „utrwalenie” jest eleganckim określeniem odwetu, który prędzej, czy później nastąpi. Nikt nie rządzi wiecznie. A jeśli ktoś żyje w ułudzie, że i do końca świata i dzień dłużej tak będzie, już jest na drodze do upadku… I odwetu ciemiężonych.
Święty Paweł pisał w Pierwszym Liście do Koryntian: „Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy, ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą. A takimi niektórzy z was byli; aleście obmyci, uświęceni, i usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego”.
Albo bardziej współcześnie, niż sięgając do „Nowego Testamentu”… Paulo Coelho, brazylijski pisarz i poeta, pisał: „Przebaczenie jest dwukierunkową drogą, bo ilekroć przebaczamy komuś, przebaczamy również samemu sobie. Jeśli jesteśmy wyrozumiali dla innych, łatwiej przychodzi nam pogodzenie się z własnymi błędami. A wtedy bez winy i goryczy udaje nam się polepszyć swoje nastawienie do życia”.
Znakiem tego, czas powyborczy jest najlepszą porą do prawdziwego pojednania i wybaczenia przewin wszelakich.
Wewnątrz numeru odnoszą się do tego dziennikarze „Wolnej Drogi” w „Kalejdoskopie”. Choć mowa jest o drugim Okrągłym Stole, ale jednakowoż to taka polska wersja ugody zwaśnionych stron.
A wszak „Paweł i Gaweł w jednym stali domu”, jak pisał hrabia Aleksander Fredro…
miroslaw.lisowski@wolnadroga.pl
https://www.youtube.com/@M.S.Lisowski-Zmigrod