Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Aktualności

Świąteczne zwolnienia – Felieton Pawła Skuteckiego

Pracownicy PKP Cargo dostali już wypowiedzenia, dla bardzo wielu z nich zbliżają się pierwsze w życiu święta na bezrobociu. Wydawało się, że czasy zwolnień zbiorowych, wyrzucania pracowników na bruk mamy już za sobą. Mówiono przecież, że nastała era pracownika, który hardo i twardo dyktuje pracodawcy swoje warunki. Niektórzy twierdzili, że czasy związków zawodowych dawno odeszły w niepamięć, że związki to kula u nogi nowoczesnych, choć państwowych firm. Guzik prawda.

To co się stało w PKP Cargo pokazuje, jak bardzo mylili się analitycy wieszczący nie wiadomo jak głębokie zmiany w polskim rynku pracy. Rzeczywiście od kilku lat problem bezrobocia był na tyle hipotetyczny, że część polityków półgębkiem lub wręcz na głos domagała się likwidacji urzędów pracy. Tymczasem trzeba przyjąć do wiadomości, że gospodarka przechodzi przeplatające się cykle koniunktury i recesji. Oczywiście nie można zapominać, że tam, gdzie stanowiska prezesów i innych decydentów są zwykłym politycznym łupem do podziału przez partię, której moda i Suweren oddali ster państwa w ręce, tam dziać się mogą rzeczy niezwykłe. Bo przecież nigdzie indziej na świecie sołtys jakiejś zapomnianej wioski nie mógłby zostać wybitnym, ocierającym się o ekonomiczny geniusz prezesem ogromnego koncernu paliwowego, a tumany z podejrzanymi dyplomami i politycznymi rekomendacjami z samej góry szefami spółek w branżach, o których nie mają pojęcia.

Faktycznie gospodarka postkomunistyczna ma swój koloryt, czasem kompletnie oderwany od rzeczywistości. Zwłaszcza w tak pokracznym systemie politycznym jak polski, gdzie obywatel, wyborca ma tak mało do powiedzenia: oddaje głos i… tyle. Nie ma żadnej realnej kontroli nad żadną z trzech władz, a jest przecież – formalnie, teoretycznie, konstytucyjnie – suwerenem!

Mechanizmy pozwalające na kontrolę obywatelską w sferze gospodarki publicznej, państwowej wprost lub de facto, zostały sprowadzone do jednej z funkcji związków zawodowych. Na ile związku w przypadku Cargo działały zgodnie z zasadami racjonalności, uczciwości i w interesie wszystkich pracowników, tego nie umiem stwierdzić. O tym powinni dyskutować sami związkowcy.

Na pewno jednak powinny teraz zadziałać mechanizmy ochronne wbudowane w system państwa, którego celem jest ochrona najsłabszych i tych, którzy aktualnie, choćby chwilowo potrzebują wsparcia. Takimi właśnie są setki czy tysiące rodzin pracowników Cargo, którzy właśnie stracili pracę. Wielu z nich od razu znalazło zatrudnienie, inni poszukali sobie pracy w innym zawodzie, ale przecież jest bardzo wielu fachowców, często nie najmłodszych, którzy zostali właśnie teraz, tuż przed Świętami, zupełnie sami. Co się dzieje w ich domach, jak sobie radzą psychicznie, czy mogą liczyć na wsparcie kolejowych przyjaciół i kolegów?

Mam ogromną nadzieję, że związki zawodowe działające na kolei, we wszystkich spółkach, nie zapomną o tych, którzy tak bardzo teraz tej pamięci potrzebują.

Paweł Skutecki

Kategoria: