Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Poza koleją

TWOJA KOLEJ na opinie…

 

Ponieważ rubrykę „Twoja kolej na opinie…” wypełniają treścią autorzy z różnych środowisk i grup społecznych, a my nigdy nie będziemy krępować cenzurą prezentowanych przez nich poglądów, informujemy Czytelników, że mogą one być niekiedy niezgodne z poglądami redakcji, a także sympatiami politycznymi samych Państwa. Przypominamy, że opinie można przesyłać na portal społecznościowy: https://www.facebook.com/Miroslaw.Stanislaw.Lisowski/ i email: opinie@wolnadroga.pl

 

W mojej subiektywnej ocenie…

 

Od marca czas zarazy wielu ludzi zamknął w mieszkaniach. Ci najbardziej wystraszeni możliwością zarażenia koronawirusem – wśród nich ja – spryskiwali spirytusowym roztworem ręce, komórki, komputery, klamki, wszelkiego rodzaju uchwyty, a nawet progi domu lub mieszkania.

Po początkowej nadgorliwej ostrożności powoli wszystko wracało, do jako takiej, na warunki pandemii możliwej normalności.

Nie będę pisał o moich rozterkach, co do zasadności noszenia maseczek ochronnych, koniecznie zakrywających usta i nos, stosowania rygorów ograniczających swobodne poruszanie się w przestrzeni publicznej. Internet zawalony jest najróżniejszymi, często wprost apokaliptycznymi opisami obecnej i co ważniejsze przyszłej, czekającej nas rzeczywistości po czasie zarazy. Takie balansowanie od ściany do ściany. Od stwierdzenia, że żadnej pandemii nie ma, bo na zwykłą grypę rokrocznie umiera więcej ludzi, niż na COVID‘19, po teorie spiskowe mówiące o konieczności depopulacji ludności świata i przymusowemu szczepieniu i zaczipowaniu pozostałej przy życiu reszty.

Mam to szczęście, że zarówno wnuk, jak i syn już dawno temu wprowadzili mnie w arkana Internetu, dzięki czemu potrafię w miarę swobodnie się w nim poruszać. A ponieważ od zawsze informacji szukałem we wszystkich dostępnych źródłach, myślę, że potrafię odróżnić informację prawdziwą od jakże często występującej dziś w prawie wszystkich rodzajach mediów (mass media) dezinformacji.

I tu przechodzę do sedna mojej subiektywnej oceny… „Wolnej Drogi”, dwutygodnika, który z przyjemnością czytam, a ocena będzie subiektywna, dlatego, iż periodyk czytam od wielu lat. Dziś, kiedy jestem starym emerytem byłych Polskich Kolei Państwowych, … no właśnie.

Zatem najpierw o obecnej kolei w ocenie emeryta PKP, a dopiero później o „Wolnej Drodze”.

Z ogromnym sentymentem wspominam czasy, kiedyidąc do pracy szło się „do służby”. Czasy, w których każdy pracownik PKP otrzymywał pełne umundurowanie. Co prawda nie wszyscy musieli je nosić, poza służbami mundurowymi oczywiście (maszyniści, konduktorzy, dyżurni ruchu), ale każdy mógł je otrzymać, a dla tych, którzy z munduru rezygnowali zamiennikiem był ekwiwalent pieniężny.

Zatrudnienie na PKP gwarantowało zakup biletów na przejazdy pociągami, wszystkimi pociągami, ze zniżką 80%. W zależności od posiadanej grupy uposażenia ulga obejmowała przejazdy w klasie dowolnej (kl.1).

Pamiętamradość, kiedypod koniec lat osiemdziesiątych przywrócono czapkę mundurową w kształcie przedwojennym – rogatywka z orłem w koronie. Kolejarze posiadali także własną służbę zdrowia, której wielu nam zazdrościło. Ówcześni emeryci, obdarowywani z okazji świąt okolicznościowymi paczkami, nie tracili kontaktu z zakładem. Tak było!

Obecnie w dobie rozczłonkowanej kolei na przeróżne spółki, w czasie, kiedy zniknęły orły z czapek mundurów, tęsknię za tym PKP, w którym przyszło mi przed laty pracować.

Nie oceniam dzisiaj obecnej struktury polskiej kolei ani sposobu zarządzania, wyrażam jedynie tęsknotę za czasem Polskich Kolei Państwowych, których okres świetności – moim zdaniem – bezpowrotnie minął. I jest to wyłącznie moja –co pragnę wyraźnie podkreślić – subiektywna ocena.

 

Subiektywna jest także moja opinia na temat „Wolnej Drogi”. Jak napisałem wyżej, chce teraz podzielić się z czytelnikami moimi spostrzeżeniami i oceną redagowania Dwutygodnika Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność”.

Po pierwsze, po zmianie od nowego roku grafiki strony internetowej jest ona bardziej przejrzysta, a odszukanie poszczególnych artykułów łatwiejsze. Krótko mówiąc, www.wolnadroga.pl wizualnie zdecydowanie zyskała.

Bardzo trafna była decyzja redakcji umożliwiająca swobodne nieskrępowane cenzurą wyrażanie przez czytelników swoich opinii na łamach, z czego jak widać skwapliwie skorzystałem. Jako stałego (internetowego) „czytacza” martwi mnie brak na łamach informacji dotyczących działalności Sekcji Zawodowych, Komisji Zakładowych, a szczególnie Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność”. „Wolna Droga”, to przecież gazeta kolejowej „Solidarności”.

Natomiast zadowala mnie, a nawet cieszy,szerokie spektrum poruszanych w periodyku tematów. To bardzo dobrypomysł redakcji, aby poza tekstami typowo branżowymi i związkowymi „ożywić” pismo tematyką kulturalną. Utworzenie stałych działów „Kolej na muzykę”, „Kolej na historię”, to strzał w dziesiątkę.

Jeśli dobrze pamiętam niektóre osoby, wyrażające przede mną swoją opinię, także chwaliły różnorodność poruszanych tematów w czasopiśmie bądź co bądź związkowo-branżowym. Ja korzystam jedynie z internetowego dostępu do „Wolnej Drogi”, więc trudno mi ocenić jej stronę graficzną w wydaniu papierowym. Sądząc jednak po staranności, z jaką prowadzona jest strona internetowa, jestem przekonany, że wydanie papierowe jest równie dobre.

Niestety mieszkam w małej miejscowości i nie mam żadnego kontaktu z czynnymi zawodowo kolegami – kolejarzami, tym samym nie mam żadnej możliwość uzyskania papierowego egzemplarza „Wolnej Drogi”. Tak, wiem, że jest możliwość prenumeraty, ale tak jakoś z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc schodzi mi podjęcie decyzji o prenumeracie.

Kończąc, życząc serdecznie redakcji i wydawcy, a także sobie i czytelnikom 1000-cznego numeru „Wolnej Drogi”. Redakcji ciągłego poszerzania grona czytelników, unikania cenzury i nieustającej weny dla zespołu dziennikarzy, a czytelnikom zadowolenia z podejmowanych przez redakcje, oby zawsze ciekawych tematów.

Kolejarz emeryt(dane osobowe do wiadomości redakcji)

 

Dziękuję, szanownemu Koledze – Seniorowi za chęć podzielenia się swoimi opiniami i wspomnieniami. Też pamiętam okres, kiedy PKP stanowiło – rzec by można – monopolistę w przewozach. Czy obecny podział kolei na wiele spółek jest dobry? Trudno jednoznacznie ocenić. Inaczej to wygląda ze strony decydentów, inaczej ze strony pracowników, inaczej ze strony związkowców, a jeszcze inaczej ze strony użytkownika (pasażera i producenta). To szeroki temat, który na pewno podejmiemy w którymś z kolejnych numerów.

Bardzo dziękuję w imieniu własnym i Zespołu dziennikarzy za przychylną ocenę naszych starań o podniesienie walorów estetycznych i merytorycznych naszej strony internetowej.

Jeśli chodzi natomiast o uzyskanie „Wolnej Drogi” w wydaniu papierowym, to, jeśli Pan nie może się zdecydować na zamówienie egzemplarzy przez naszą stronę internetową (zakładka: „Prenumerata”) jesteśmy w stanie problem rozwiązać. Ponieważ jednak Pana dane osobowe są niepełne (brak dokładnego adresu zamieszkania), proszę na mailowy adres redakcji: redakcja@wolnadroga.pl przysłać dokładną informację o adresie (ulica, nr domu i mieszkania) oraz ilość zamawianych egzemplarzy, a pańskie zamówienie zrealizujemy natychmiast.

Kategoria:
opinie12