Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Poza koleją

TWOJA KOLEJ na opinie…

TWOJA KOLEJ na opinie…

 

Ponieważ rubrykę „Twoja kolej na opinie…” wypełniają treścią autorzy z różnych środowisk i grup społecznych, a my nigdy nie będzie krępować cenzurą prezentowanych przez nich poglądów, informujemy Czytelników, że mogą one być niekiedy niezgodne z poglądami redakcji, a także sympatiami politycznymi samych Państwa. Przypominamy, że opinie można przesyłać na portal społecznościowy: https://www.facebook.com/Miroslaw.Stanislaw.Lisowski/ i email: opinie@wolnadroga.pl

 

Apokalipsa?

Od kilkudziesięciu lat temat pandemii, która zdziesiątkuje ludzkość pożegnał się z autorami science fiction i rozgościł się w laboratoriach naukowców. Zapomnieliśmy już – Bogu dzięki – o koszmarze dżumy, żółtej gorączki, cholery. Jednak statystyka jest nieubłagana.

Na początek trochę teorii spiskowych. Ludzkość boryka się z rzekomym problemem przeludnienia. Rzekomym, bo gdybyśmy jako gatunek używali częściej rozumu niż mięśni i języka, byśmy sobie z tym poradzili bez problemu. Mówi się co jakiś czas szeptem o różnych planach depopulacji. Mówi się też o tym, że Ziemia któregoś dnia wreszcie nie wytrzyma i strząśnie ze swoich barek jakąś część aroganckich, dwunożnych pasożytów.

Mówi się wreszcie o tym, że największe mocarstwa mają wiele rodzajów broni mogących przenieść nasz gatunek w szybkim tempie do historii. Nie chodzi wcale o broń atomową, bo to jest jasne od czasów Mad Maxa, ale o broń biologiczną.

W tym kontekście koronawirus idealnie wpisuje się w teorie spiskowe. Światowe media, te najpoważniejsze i najbardziej wpływowe, już podały dokładnie, z którego laboratorium „wymknął” się ten wirus. NationalBiosafetyLaboratory w Wuhan – tutaj prowadzone są badania nad najbardziej niebezpiecznymi wirusami świata i od kilku lat Amerykanie głośno mówili, że standardy chińskich zabezpieczeń praktycznie gwarantują tragedię.

No dobra, idźmy dalej w tę uliczkę. Skoro było wiadomo nad czym prowadzone są prace, to… bingo! Oczywiście pracowano nad zrozumieniem mechanizmów działania tego konkretnego wirusa nie z czystej ciekawości, ale po to, żeby przygotować nań obronę, tarczę. Innymi słowy: szczepionkę.

W biznesie szczepionkowym nie chodzi o to, żeby robić komuś krzywdę, ale żeby zarabiać. A na czym lepiej się zarabia niż na strachu?

To znany mechanizm, w XXI wieku kilkukrotnie już stosowany z ogromnym sukcesem finansowym. Pamiętacie Państwo rok 2001 i chorobę wściekłych krów, czyli rzekomą epidemię BSE? Mieliśmy wszyscy umierać w wyjątkowo paskudny sposób na chorobę Creutzfeldta-Jakoba, a skończyło się wybiciem masy krów. Ktoś zarobił? Pewnie, że tak!

Chwilę później czekała nas epidemia wirusa Zachodniego Nilu (2002), wirus SARS, który miał wyludnić Azję (2004) i wiele innych. Niezmiennie trzeba przypominać, że Polska jako jeden z nielicznych krajów zachowała rozum podczas paniki wywołanej rzekomą epidemią świńskiej grypy i odmówiła kupienia za grube pieniądze szczepionki, która w Europie Zachodniej narobiła tyle szkód.

A była jeszcze epidemia ptasiej grypy, wirusa Ebola, Zika. Wszystkie one miały być godnymi następcami dżumy i cholery, ale nic takiego się nie stało. Dlaczego?

Są dwie możliwości, albo jesteśmy jako ludzkość tak mądrzy i technologicznie zaawansowani, że sobie poradziliśmy, albo te rzekome epidemie, to były bujdy na resorach, żeby wyciągnąć od rządów góry pieniędzy. O ile wszędzie na świecie każdą publiczną służbę zdrowia przerasta temat kolejki do stomatologa, to skłaniam się do drugiej opcji.

Żaden demokratyczny rząd nie ma możliwości innego zachowania, niż ulegania epidemiologicznym terrorystom, bo zwyczajnie zostanie przez wyborców zmieciony z politycznej planszy. Strach ma wielkie oczy, tym większe, im większe są nakłady na reklamy w budżetach koncernów farmaceutycznych. Ludzi można przestraszyć naprawdę wszystkim, choćby grypą czy ospą, której „epidemia” ponoć szaleje w naszym kraju. Ponoć, bo jak przejrzeć uważnie statystyki, to choćby w każdej redakcji co tydzień organizowano „ospa party”, to o żadnej epidemii mowy być nie może.

Oczywiście zawsze warto przypominać elementarz: konieczność mycia rąk, mydłem!, po każdympowrocie do domu i przed jedzeniem. Przy większości „epidemii”, to naprawdę wystarczy.

Większości, a co jeśli koronawirus jest wyjątkiem od reguły? Wtedy niech nas dobry Pan Bóg ma w swojej opiece, bo patrząc na polski system ochrony zdrowia, innej nadziei nie będzie.

Czy koronawirus jest tym zwiastunem apokalipsy?

Paweł (dane osobowe do wiadomości redakcji)

 

Dziękuję za opinię. Pana tekst jest na tyle kontrowersyjny, że nie będę go wżaden sposób komentował. Nie chciałbym, aby moja ocena wpływała na ocenę tekstu przez kogokolwiek. Myślę, że każdy z Państwa, naszych Czytelników, będzie miał własne wnioski po przeczytania tekstu Pana Pawła. Na pewno ciekawe będą komentarze Czytelników. Przypominam, że w redakcji „Wolnej Drogi” nie ma cenzury. Więc piszcie Państwo śmiało swoje komentarze bez obawy, że cokolwiek będzie przez redakcję zmanipulowane.

Kategoria:
opinie03 Wikipedia