Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

kultura-literatura

Prosto z półki

 

HarlanCoben

„W głębi lasu”

Wydawnictwo Albatros 2020

Książka amerykańskiego mistrza kryminału ukazała się w Polsce już dobrą dekadę temu, wtedy HarlanCoben był już popularny. Dziś Wydawnictwo Albatros mówi o 1,5 miliona sprzedanych książek tego autora i to tylko do 2014 roku! „W głębi lasu” została wznowiona z filmową okładką, bo też i okazja jest wyjątkowa. Książka została właśnie przeniesiona na mały ekran, a oparty na niej serial w reżyserii Leszka Dawida można oglądać właśnie na platformie Netflix. Po tygodniu od premiery sześcioodcinkowa seria jest hitem w Wielkiej Brytanii, utrzymuje się też na liście bestsellerowej m.in. w Australii, Francji, Holandii czy Kanadzie. Chwali ją też sam Coben, jednocześnie występujący w roli producenta wykonawczego. Warto sprawdzić, jak przeniesiono amerykańską powieść w realia polskie lat 90., ale najpierw trzeba przeczytać wielowątkową książkę, w której teraźniejszość płynnie przenika się z przeszłością (zresztą dość dramatyczną). Oto samotnie wychowujący córkę wdowiec Paul Cooeland służbowo musi zjawić się w kostnicy (jest prokuratorem). To wydarzenie uruchamia wspomnienia, kiedy Paul ze swoją dziewczyną był świadkiem brutalnego morderstwa czworga nastolatków. Rzecz w tym, że potem odnaleziono tylko dwa ciała, zaginęły pozostałe dwie osoby, a wśród nich siostra Paula, Camille. Czy uda się wyjaśnić zagadkę tajemniczego zniknięcia. Czy Camille wciąż żyje? Jakie tajemnice ukrywają bohaterowie. Powieść i serial w sam raz na początek wakacji. Choć potem wycieczka do lasu może być lekko traumatyczna.

 

Filip Zawada

„Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek”

Wydawnictwo Znak 2019

Pisarz, poeta, muzyk, fotografik, łucznik – słowem prawdziwy człowiek renesansu – został właśnie nominowany do Nagrody Nike za swoją trzecią książkę prozatorską o dość przewrotnym tytule (a na skrzydełku okładki zamieszczono zdjęcie autora zczarnym kotem w tle). Powieść zebrała fantastyczne recenzje, a w wielu z nich powtarzało się określenie, że historia łebskiego Franciszka, który mieszka w sierocińcu u sióstr zakonnych, ma kota Szatana, nieustannie myśli o tym, co go otacza i dowcipnie komentuje rzeczywistość, a przy tym ma talent do kreowania niezwykłych historii, to wesoła książka. – Zadziwia mnie, że to, co robię, jest wesołe, ponieważ ja absolutnie tej wesołości nie czuję, a kiedy piszę, jestem pogrążony w swojej czarnej smole smutku – tłumaczy Filip Zawada. Co jest naprawdę znakomitego w prozie autora. Swoboda, z jaką pisze, przy zachowaniu określonego reżimu, stylistycznej wirtuozerii, umiejętności opowiadania, zwłaszcza o rzeczach fundamentalnych (bo Franciszek sporo myśli o sprawach dla życia kluczowych). Jest przy tym w książce „Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek” humor, niekoniecznie czarny, bardziej przewrotny, ale działający na czytelnika uspokajająco. Mimo wszystko. Powieść Filipa Zawady to jedno z największych wydarzeń literackich minionego roku w Polsce. I naprawdę dobrze się stało, że tym razem zwykli czytelnicy zachwycą się prozą równie mocno co wytrawni krytycy.

 

Wiktoria Amelina

„Dom dla Doma”

Wydawnictwo Warstwy 2020

Niewielkie wrocławski wydawnictwo jest znane m.in. ze świetnych pozycji dla najmłodszych, w tym nagradzanych, ale ukazały się tu także m.in. listy miłosne Rafała Wojaczka, czy książkę o poezji Stanisława Grochowiaka, czy najnowsza, świetna powieść Jurija Andruchowycza w przekładzie m.in. Katarzyny Kotyńskiej. Ta znakomita tłumaczka z języka ukraińskiego teraz przełożyła dla Warstw powieść Wiktorii Ameliny, młodej (rocznik ‘86) pisarki z Ukrainy. Szczególny tytuł jej książki nawiązuje do imienia narratora opowieści – pudla Doma, który mieszka w lwowskiej kamienicy (tej samej, w której wychowywał się Stanisław Lem). Pies jest inteligentny, spostrzegawczy, błyskotliwy, dostrzega niuanse ludzkiego życia, a rodzinę Ciłyków, która w latach siedemdziesiątych przyjechała do Lwowa (mamy połowę lat 90.) i której członków Dom szczególnie wnikliwie obserwuje. Czas jest dla Ukrainy szczególny, bo w latach 90. kraj stał się niepodległy, zapanowała wolność, skończył się stary ustrój, powrócił język ukraiński. Amelina opisuje wyjątkowy okres transformacji ustrojowej u naszych wschodnich sąsiadów ze swadą (bo też opowieść snuje pies), a polski czytelnik odnajdzie w powieści sporo podobieństw z naszymi latami 90.

MAT

ksi01