Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

kultura-historia

Ludwik Kalkstein – agent wielokrotnie odwrócony

 

Wielu pasjonatów historii wie, że to człowiek, który wspólnie ze swymi współpracownikami wydał gestapo gen. „Grota” Roweckiego, komendanta głównego AK. To jednak nie wszystko, jego biografia i rejestr dokonań jest znacznie bogatszy. Wielokrotnie zmieniał adresy, tożsamość i mocodawców.

Miał urok osobisty, podobał się kobietom, miał też wyjątkowy talent do unikania kłopotów. Jego życie było znacznie bardziej urozmaicone niż niejednego bohatera powieści sensacyjnej. Niestety, był postacią prawdziwą, która swą działalnością w czasie wojny i po jej zakończeniu zasłużyła na tytuł jednego z największych zdrajców w dziejach Polski.

Urodził się 13 marca 1920 roku w Warszawie. Po wybuchu wojny wyjechał do Wilna, gdzie zajął się konspiracją. W styczniu 1940 roku z tajną pocztą wrócił do okupowanej przez Niemców stolicy, kontynuując pracę na rzecz ruchu oporu. Już wiosną, działając pod kryptonimem „Hanka” zorganizował siatkę obserwacyjno-wywiadowczą o nazwie Grupa H. Działał w niej wspólnie ze swym szwagrem Eugeniuszem Świerczewskim, kuzynem Jerzym Kopczewskim oraz przyszłą żoną Blanką Kaczorowską. Grupa H liczyła dziesięciu członków i niemal stu pięćdziesięciu współpracowników oraz informatorów. Zaangażowanie i sukcesy Kalksteina doceniono, przyznając mu 11 listopada 1941 roku Krzyż Walecznych. Wszystko zmieniło się wiosną następnego roku.

Na przełomie marca i kwietnia został aresztowany przez gestapo. W maju Niemcy zatrzymali jego matkę, a w czerwcu siostrę Ninę, żonę wspomnianego Eugeniusza Świerczewskiego. W trakcie wielotygodniowych przesłuchań Ludwik Kalkstein ostatecznie podpisał w obecności SS-Untersturmführera Ericha Mertena zobowiązanie o współpracy.

Został zwolniony w listopadzie 1942 roku i natychmiast wrócił do pracy w konspiracji. Tym razem już jako podwójny agent, bądź jak kto woli szpieg nr 97, który szybko udowodnił nowym mocodawcom niezwykłą skuteczność. Odszukał Świerczewskiego i Kaczorowską, z którą tego samego miesiąca wziął ślub. Oboje, pracując wspólnie z Świerczewskim, który w międzyczasie otrzymał w gestapo kryptonim „100”, bez wahania zdradzali Niemcom swych byłych kolegów, koncentrując się początkowo nad rozpracowywaniem wywiadu AK i wywiadu brytyjskiego.

Dzięki nim w krótkim czasie Niemcy zatrzymali czternaście osób, z których pięć rozstrzelano. W ciągu kilkunastu miesięcy, pracując na rzecz Mertena, Kalkstein wydał w ręce gestapo ponad pięciuset dawnych przyjaciół, dowódców i współpracowników. Bodaj największym jego osiągnięciem było doprowadzenie do aresztowania dowódcy Armii Krajowej – generała Stefana Roweckiego „Grota”.Stało się to pod koniec czerwca 1943 roku, dzięki meldunkowi Świerczewskiego – szwagra Kalksteina. To on wskazał gestapo dom przy ul. Spiskiej, do którego wszedł Grot-Rowecki. W ciągu kilku minut kamienica została otoczona, a „Grot” zabrany na al. Szucha. Po dwóch dniach przewieziono go samolotem do Berlina.

Podwójny agent nie spoczął na laurach. W ciągu kliku miesięcy doprowadził do aresztowania kilku wysokich rangą oficerów, głownie z Oddziału II Komendy Głównej Armii Krajowej.

Oczywiście wywiad AK nie próżnował. Zatrzymano Eugeniusza Świerczewskiego, a 25 marca 1944 roku Wojskowy Sąd Specjalny skazał trójkę zdrajców na karę śmierci. Świerczewski został zlikwidowany 20 czerwca. Niestety nie udało się dopaść Kaczorowskiej, ani Kalksteina, który zamieszkał w silnie strzeżonej niemieckiej dzielnicy, po czym wstąpił do SS, zyskał prawo noszenia munduru oraz legitymację policji na nazwisko Konrad Stark.

Po powstaniu Kalkstein nadal pracował z Mertenem w placówkach gestapo w Grójcu, Skierniewicach i Sochaczewie. W styczniu, po wejściu Rosjan do Warszawy,uciekł do Krakowa, a później kolejno ukrywał się w Koszalinie, Przyborowie, Chorzowie i Szczecinie.Został zatrzymany 8 czerwca przez WOP przy próbie nielegalnego przekroczenia granicy. Dziesięć dni później,nie znając jeszcze pełni jego dokonań,zwerbowano go do współpracy z WUBP w Szczecinie, jednak rok później bezpieka straciła z nim kontakt.

Aresztowano go ponownie w sierpniu 1953 roku. Tym razem wiedziano już o jego zasługach dla gestapo. Mimo, że zadeklarował chęć współpracy zawsze i przy każdej sprawie, w listopadzie 1954 roku został skazany na łączną karę dożywotniego więzienia z pozbawieniem praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze. Już dwa lata później zmieniono ów wyrok na dwanaście lat.

W więzieniu pracował w bibliotece, redagował ogólnopolskie pismo więźniów „Prześwit”, pisał słuchowiska radiowe i zbierał nagrody za wzorowe zachowanie.

Wyszedł na wolność 20 sierpnia 1965 roku. Nadal zmieniał tożsamość,adresy i zawody. W 1981 roku pod szesnastym z kolei nazwiskiem Ciesielski wyjechał do Francji. Zmarł na raka 26 października 1994 roku w Monachium. W 2005 roku jego grób został zlikwidowany z uwagi na nieuiszczanie opłat.

Krzysztof Wieczorek

histor14