Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

kultura-historia

Antoni Czortek„Kajtek” –bokserskimistrz z Auschwitz

 

„Czortek,to najlepszy zawodnik wagi piórkowej w historii naszego pięściarstwa” – to słowa słynnego Feliksa „Papy” Stamma, wychowawcy i trenera.

Kim był Antoni Czortek? Dwadzieścia trzy razy reprezentował Polskę.Bilans: 18 zwycięstw, 4 porażki i 1 remis. To właśnie jemu, w latach międzywojennych, reprezentującemu wówczas Skodę Warszawa oraz Szapselowi Rotholcowi z Gwiazdy Warszawa wróżono międzynarodowe kariery, a ich pojedynki przyciągały nieprzebrane tłumy. Dość wspomnieć ich walkę w 1935 roku, którą w sali największego warszawskiego kina Coloseum śledziła cała stolica, w tym także Eugeniusz Bodo i Adolf Dymsza, który był jego fanem i kibicował mu niemal podczas każdego meczu.

Antoni Czortek boksował szalenie widowiskowo, porywał publiczność. W 1936 roku reprezentował Polskę na igrzyskach olimpijskich. W 1937 roku został przedstawiony Adolfowi Hitlerowi jako reprezentant Polski w meczu bokserskim z III Rzeszą Niemiecką.

Po latach powiedział wnuczce: „Gdybym wiedział, że Hitler, to taki zły człowiek, nigdy nie podałbym mu ręki”. W1939 roku w meczu Polska – Szwecja otrzymał z rąk króla Szwecji Gustawa puchar za najlepszego zawodnika meczu.Dwukrotnie uczestniczył w mistrzostwach Europy – w Mediolanie w 1937 roku i dwa lata później w Dublinie, skąd przywiózł srebrny medal w wadze piórkowej.

Urodził się w lipcu 1915 roku w Buśni, niedaleko Grudziądza. Miał trzech braci i dwie siostry. Był niski i drobnej budowy, stąd też często bywał lekceważony przez rówieśników. To był powód, dla którego zainteresował się boksem. Klub bokserski znalazł tam, gdzie chodził do szkoły – w Grudziądzu. Przyglądał się treningom, nosił zawodnikom torby i rękawice, jednak nikt nie traktował go poważnie. Wreszcie, mając siedemnaście lat stanął na ringu i po kolei pokonał całą siedmioosobową reprezentację klubu.

Dwa lata później zdobył pierwsze mistrzostwo Polski w wadze muszej, pokonując w finale utytułowanego Szapsela Rotholca. Przed wojną zdobył je trzy razy.

Wojna zastała go w 36. Pułku Piechoty pod Wieluniem. Po klęsce wrześniowej, w czasie okupacji handlował papierosami, jednak trudno mu było zmienić tożsamość, był zbyt znany, poza tym poszukiwało go gestapo. Raz udało mu się uciec przed patrolem SS, choć otrzymał postrzał w łydkę. Ostatecznie złapano go podczas łapanki na dworcu kolejowym w okolicach Grójca, stamtąd trafił na Aleję Szucha.

Miał fałszywe dokumenty na nazwisko Kozłowski, ale gdy pokazano mu w gazecie zdjęcie z walki z Rotholcem przestał się upierać. Wysłano go na Pawiak, a w sierpniu 1943 roku do Birkenau i Auschwitz. Otrzymał numer 139559. W obozie wszyscy go znali. Musiał się bić. Pierwszy pojedynek stoczył z mistrzem Bałkanów, greckim Żydem Szlomo Arochem. Litował się nad rywalem, ale wreszcie go pokonał. Obaj na szczęście przeżyli.

Niemcy uwielbiali boks, była to dla nich rozrywka w obozie. Wcześniej, od marca 1941 roku bohaterem był tu Tadeusz Pietrzykowski, który stoczył według różnych szacunków od 40 do 60 walk i przegrał tylko raz z wielokrotnym holenderskim mistrzem w wadze średniej Leen Sandersem.

Po jego przeniesieniu do obozu do Neuengamme reprezentacja niemieckich kapo była niepokonana. Nie było zawodnika, który mógł stawić czoło kapo Walterowi Dunningowi i oberkapo komanda Bauhof, Augustowi Müllerowi. Morale wśród więźniów spadało, okazało się, że zwycięstwa Pietrzykowskiego dawało im siłę i wolę przetrwania. Po przywiezieniu Antoniego Czortka sytuacja zmieniła się. Niemcy pamiętali jego widowiskowe walki, stąd też „Kajtek” nie musiał pracować. Oszczędzano go na walki z przeciwnikami.

Najsłynniejszą jego walką w Auschwitz był pojedynek z przedwojennym zawodowym mistrzem Niemiec wagi średniej Walterem Dunningiem, który w obozie pełnił funkcję kapo i znany był jako „krwawy Walter”. Walki bokserskie w Auschwitz były jego pomysłem.

W 1941 roku walczył z Tadeuszem Pietrzykowskim. Walka z Antonim Czortkiem początkowo wyglądała na przegraną, pod koniec pierwszej rundy Polaka uratował gong. Jednak w drugiej rundzie wszystko zmieniło się. Doskonałe uniki wyprowadziły ciężkiego Niemca w pole. Kilkakrotnie zawisł na linach, wywołując huraganowy śmiech kibiców. Trzecia runda też należała do Czortka. Polak zasypał Niemca taką ilością ciosów, że ten słaniając się na nogach ledwo dotrwał do końca. Więźniowie wiwatowali. Po walce przeniesiono „Kajtka” z Birkenau do Auschwitz, co zwiększyło szanse na przeżycie.W obozach stoczył 15 pojedynków. Wszystkie wygrał.

Po zakończeniu wojny, w 1949 roku Antoni Czortek w barwach Radomiaka Radom, wywalczył ostatnie w karierze zawodniczej mistrzostwo Polski. W Radomiu, po zakończeniu kariery sportowej dorabiał jako taksówkarz. Jego taksówka była rozpoznawana, miał sporo klientów.

W zawodniczej karierze stoczył 328 walk, z których wygrał 269, zremisował 43 i przegrał tylko 16. Zmarł 15 stycznia 2004 r. w Radomiu.

Krzysztof Wieczorek

histo04