Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Poza koleją

Zygmunt już nie napisze…

Ze smutkiem i głębokim żalem przychodzi mi poinformować Czytelników Dwutygodnika „Wolna Droga”, że dnia 3 grudnia zmarł członek redakcji Zygmunt Sobolewski, mój zastępca, lubiany przez wszystkich dziennikarzy z Zespołu, szanowany za rzetelność dziennikarską przez szefów spółek kolejowych, wysoko ceniony przez ludzi „Solidarności’ za wierność ideałom Sierpnia 1980, a nade wszystko cieszący się zaufaniem Czytelników za znajomość realiów kolejowych i wiedzę z zakresu historii kolejowej „Solidarności”, które zawsze ze starannością opisywał w tekstach swoich artykułów.

Znałem Zygmunta od zawsze. Mając na uwadze fakt, iż to właśnie On był twórcą niezależnej prasy związkowo – kolejowej na Dolnym Śląsku, zaproponowałem, aby zgodził się być moim zastępcą.

Mojego wyboru nigdy nie żałowałem. Nigdy nie zawiodłem się na Jego dogłębnej znajomości historii NSZZ „Solidarność”, realistycznej ocenie, często przecież zmieniającej się koncepcji zarządzania koleją (PKP) w Polsce.

Z wielu listów do redakcji, a przede wszystkim z rozmów z Czytelnikami, wiem, jak wysoko oceniali warsztat dziennikarski i umiejętność przystępnego i dokładnego opisywania spraw i zdarzeń.

Bywało, że różniliśmy się w ocenie niektórych faktów zmieniającej się polityki transportowej, ale także tzw. wielkiej polityki w naszym kraju. Niemniej Zygmunt zawsze był otwarty na rozmowę i przedstawiane mu argumenty. Bardzo go ceniłem za to, że potrafił z kulturą i spokojem przyjmować moją argumentację, jednocześnie pozostając przy swojej ocenie sytuacji.

Za Jego ciągłe dążenie do kompromisu i ugodowość lubiliśmy Go wszyscy. Koledzy z Zespołu redakcyjnego „Wolnej Drogi”, koledzy dziennikarze z innych redakcji czasopism kolejowych, związkowcy – nie tylko z NSZZ „Solidarność” Nic w tym dziwnego, Redaktor Zygmunt Sobolewski był przyjaznym ludziom, miłym i dobrym Człowiekiem.

 

W 750 numerze „Wolnej Drogi” śp. Zygmunt Sobolewski, zastępca redaktora naczelnego, pisał:

Z prawdziwą satysfakcją piszę ten tekst z okazji ukazania się 750 numeru „Wolnej Drogi”. Satysfakcja to podwójna, bo gazeta jest moim dzieckiem oraz fakt, że mimo różnorakich zawirowań, „Wolna Droga” przetrwała do dziś.

Moim zdaniem przyczyniły się do tego, między innymi, trzy Zespoły Redakcyjne. Pierwszy w okresie od ukazania się pierwszego numeru, do stanu wojennego; drugi redagujący gazetę w czasie stanu wojennego i trzeci w okresie od roku 1989 do dziś.

Satysfakcja bierze się również i z tego, że gazeta została zaakceptowana przez Czytelników. Wynika to z czytelniczych opinii, jakie docierają do Redakcji. (…)

W Przedsiębiorstwie, jakim są Polskie Koleje Państwowe, jest wiele spraw i problemów leżących w zainteresowaniu gazety, jaką jest „Wolna Droga” i jej Czytelników. Począwszy od warunków i ochrony pracy, kwestii płacowych, historii i przeszłości firmy, jej przyszłość i unowocześnianie, relacji pracodawca pracownik, a także tematy inspirujące różnorakie zainteresowania naszych Czytelników.

Bo to przede wszystkim dzięki naszym Wiernym Czytelnikom „Wolna Droga” przetrwała do dziś i z tej właśnie okazji ukazuje się jej 750. numer, który oddajemy z ogromną satysfakcją w ręce Naszych Czytelników.

I tak trzymać, Kochani, do co najmniej 1.500 numeru

 

Zygmunt już nic nam nie napisze. Już nie znajdziemy jego tekstów w „Wolnej Drodze”. Odszedł do wieczności. Niech Dobry i Miłosierny Bóg da Mu wieczne zbawienie! Cześć Jego pamięci!

Żegnaj Redaktorze! Żegnaj Przyjacielu!

Mirosław Lisowski, redaktor naczelny

Kategoria:
Zygmunt