Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Poza koleją

„Kolej na energię”

21 lutego br. w hotelu Marriott w Warszawie odbyła się Konferencja, pt. „Kolej na energię”, która miała na celu wypracowanie, w toku merytorycznej dyskusji, odpowiedzi branży kolejowej na podwyżki cen energii. Organizatorem wydarzenia był KLASTER Luxtorpeda 2.0.

W Konferencji udział wzięli: Paweł Koroblowski – zastępca dyrektora Departamentu Elektroenergetyki i Ciepłownictwa Ministerstwa Energii, Piotr Majerczak – Członek Zarządu PKP PLK S.A, Leszek Hołda – Członek Zarządu PKP Energetyka S.A, Janusz Malinowski – Prezes Zarządu Łódzka Kolej Aglomeracyjna, Czesław Warsewicz – Prezes Zarządu PKP CARGO, Krzysztof Zgorzelski – prezes Zarządu Przewozów Regionalnych, Witold Bawor – członek Zarządu PKO CARGO, Krzysztof Celiński – prezes Zarządu Siemens Mobility, dr inż. Artur Rojek – członek Rady Naukowej Instytutu Kolejnictwa.

Poruszana podczas Konferencji problematyka pokazała, że poszukuje się odpowiedzi na najpilniejsze pytania nurtujące dziś kolej w Polsce.

Czy branża kolejowa w Polsce jest gotowa na przejście z prądu stałego 3 kV na 25 kV?

Witold Bawor, członek Zarządu PKP Cargo:

Przejście na prąd przemienny w dłuższej perspektywie jest możliwe. Taka motywacja już jest, bo Słowacja od 2023 roku chce przejść na system zasilania 25 kV, i my do tego wyzwania się przygotowujemy. (…)

Pod względem technicznym, technologicznym, jak najbardziej jest gotowa, te rozwiązania funkcjonują. Zakupywany nowy tabor jest dostosowany do tego. W zasadzie różnica w cenie pomiędzy jednosystemową a wielosystemową lokomotywą już coraz bardziej się zaciera. W dobie wymiany lokomotyw dla samych przewoźników te koszty w dłuższej perspektywie czasowej się zamazują. (…)

Poza tym w takim kraju, jak Polska, potrzeby tego taboru są tak duże, że zaplecze nie byłoby w stanie w krótkim czasie zabezpieczyć tych potrzeb, nie mówiąc o kosztach, które by skokowo narosły.

 

Prąd przemienny za 50 lat?

Dr inż. Artur Rojek, członek Rady Naukowej Instytutu Kolejnictwa:

Zadajmy jeszcze jedno pytanie, czy nasz system energetyczny jest na to gotowy. Żeby w ogóle zacząć myśleć o 25 kV na kolei musimy znacznie rozbudować system energetyczny linii przesyłowych najwyższych napięć, mówię tu o 220-400 kV. Bez tego nie będziemy mogli w ogóle budować 25 kV. (…)

Jeśli chodzi o przejście samego systemu kolejowego na 25 kV, to wydawałoby się, że jest to technicznie wykonalne i proste, ale jeżeli popatrzymy na obecną infrastrukturę energetyczną kolejową, czy obecny tabor, to tę perspektywę całkowitego przejścia na 25 kV oceniam na 50 lat. Natomiast wejście w system 25 kV jest już możliwe na liniach temu dedykowanych, lub nowo elektryfikowanych, które są w jakiś sposób wydzielone…

 

Jaki będą koszt zamiany systemu?

Krzysztof Zgorzelski, prezes Zarządu Przewozów Regionalnych:

Bo oczywiście przewoźnicy mogą mieć lokomotywy, czy elektryczne zespoły trakcyjne przystosowane do prądu zmiennego, ale co z tego, skoro trakcja cały czas będzie na prądzie stałym. Tutaj podstawowym kluczem jest infrastruktura, ona będzie wymuszać pewne rozwiązania, które będziemy musieli jako przewoźnicy zacząć stosować. (…)

Jeżeli już, to od tego byśmy musieli zacząć, żeby musiało funkcjonować to napięcie zmienne w trakcji elektrycznej. Druga rzecz to konkurencyjność. Nie możemy stracić konkurencyjności zarówno w przewozach towarowych, jak i pasażerskich w stosunku nie tylko do innych przewoźników, ale też do innych gałęzi transportu. Jeżeli szybko musielibyśmy wymienić tabor, bo wszędzie mamy napięcie zmienne, to wtedy koszty idą nie w setki milionów złotych, ale w dziesiątki, jak nie w setki miliardów złotych.

(na podstawie informacji prasowych „aw”)

Kategoria:
konfer Piotr Czartoryski-Sziler