Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Poza koleją

Zapomniane linie kolejowe – Helskich tajemnic część kolejna

Zapomniane linie kolejowe

 

Helskich tajemnic część kolejna

 

Ostatnimi czasy zdarza mi się zaglądać do Helu dość często, z uwagi na różne miejsca do zwiedzania. Z każdą wizytą dopatrzeć się można wielu kolejnych tajemniczych obiektów, starotorzy oraz śladów w terenie. W okresie zimowym ciężko spotkać turystów w głębokim lesie pokrytym bunkrami oraz innymi wojskowymi ciekawostkami.

Głównym celem mojej ostatniej wyprawy było zwiedzanie wszelkiego rodzaju „bunkrów”, chociaż to zbyt ogólne i nieprofesjonalne określenie. Można spotkać te budowane przez Polaków jeszcze przed II wojną światową, bunkry zbudowane przez Niemców po kapitulacji słynnej, choć zbyt zapomnianej dzisiaj bohaterskiej obrony Helu oraz te jeszcze późniejsze, powojenne.

Kolej wąskotorowa była już przed wojną zaprojektowana przez Wojsko Polskie. Transportowała amunicję i inne środki potrzebne do prowadzenia wojny. Początkowo znajdowały się tutaj dwie lokomotywy spalinowe oraz tabor w ilości odpowiadającej potrzebom wojska.

Przebieg linii określono w taki sposób, by cała infrastruktura była niewidoczna od strony morza. W miejscach, w których kolej nie była zamaskowana, rozpięto siatki maskujące. Podczas każdego przejazdu istniała możliwość zatankowania lokomotywy.

Schrony amunicyjne były zaprojektowane w taki sposób, aby specjalnie przygotowane wagony mogły wjechać do środka i za pomocą obrotnic obsługa mogła kierować je do określonych pomieszczeń. Wszystko po to, aby kolejka kursowała bez żadnych zakłóceń. Cel ten udało się zrealizować – kolej wąskotorowa na Helu była praktycznie niezawodnym i pewnym środkiem transportu. Została znacznie rozbudowana po II wojnie światowej przez wojska okupantów. Wybudowano wiele obiektów o znacznych rozmiarach.

Hel dzięki swojemu położeniu był ogromnie ważnym strategicznie miejscem obronnym, stąd aż taki rozmach w ówczesnych inwestycjach wojennych. Spacerując po lesie można natrafić na ślady w terenie. Starotorza wąskotorówki są dobrze widoczne – z reguły jest to nasyp o wysokości około metra na niewielką szerokość. Kolej wąskotorowa przekraczała linię 213 pod wiaduktem (zachowanym do dzisiaj) i prowadziła aż na drugą stronę miasta aż do końca cyplu. Ślady po torach można znaleźć nawet na terenie kina „Wicher”. Zachował się tam fragment szyn w drodze za tym obiektem.

Po kapitulacji obrony Helu na wąskich torach pojawił się tabor niemiecki, który był bardziej uniwersalny, gdyż mógł przejeżdżać przez bunkry. Takie rozwiązanie możemy zaobserwować na jednym z trzech stanowisk „Bruno”, gdzie jeden tor prowadzi przez wszystkie trzy obiekty, a w środku są obrotnice do ładowania amunicji na wagony.

Obecnie kursujące w okresie sezonu wakacyjnego (oraz kilka dni poza nim) lokomotywy WLs40 są nieprzystosowane do przejazdu przez schron, stąd połączenie jest obsługiwane przez dwie takie lokomotywy (przesiadka do drugiego składu). Dawniej wszystko musiało funkcjonować bez zarzutu – i w taki sposób rozbudowano kolej w czasach wojny. Po wojnie kolej była używana nadal aż do dzisiaj. Torowiska są bardzo zadbane, rozjazdy nasmarowane, a cały szlak kontrolowany.

Przy okazji udało mi się zwiedzić pięć obiektów – w tym dwa punkty kierowania ogniem. Z zewnątrz są zupełnie ukryte, jednak pod spodem znajdziemy ogromną ilość połączeń podziemnych oraz pomieszczeń zarówno mieszkalnych, jak i innego przeznaczenia.

Często natrafić można na zapach ropy, co sugeruje, że były tutaj generatory. W kilku takich obiektach znajdowały się elektrownie. Wiele z nich ma kilkadziesiąt metrów korytarzy. W środku idealna cisza oraz najgłębsze ciemności.

Na Helu istniało dawniej znacznie więcej torów o rozstawie 1435 mm. Wąskotorówka sprawdzała się tylko na terenie samego Helu, a oddana do użytku linia numer 213 przyczyniła się do powstania kilku bocznic oraz szlaków na terenach wojskowych.

Udało mi się ostatnio uzyskać informacje o alternatywnym dojeździe do Portu Wojennego w Helu. Rozjazd znajdował się w pobliżu jednego z punktów kierowania ogniem o numerze 1108. Szlak prowadził wzdłuż obecnej tam drogi aż do samego Portu Wojennego. Obecnie z trzech wjazdów do tego miejsca przejezdne zostało tylko jedno. Od szlaku kawałek za zwrotnicą linii 213 odbijała bocznica, której ślady znajdziemy do dzisiaj. Została rozebrana w okolicach 2007 roku i prowadziła do punktu rozładunku dla potrzeb jednostki wojskowej. Jej pozostałości to kozioł oporowy i przekop. W pobliżu znajdziemy jeszcze kilka metrów szyn kolei wąskotorowej (kawałek w opłakanym stanie, przysypany ziemią na kilkanaście centymetrów).

Dla zainteresowanych tym miejscem warto podać informację, że opisana zwrotnica znajdowała się w obecnym kilometrze 57,9 linii 213 i odbijała na południe. Ciężko ustalić informację, w którym roku zniknął ten szlak, prawdopodobnie były to lata 50-te. Można powiedzieć, że do stacji w Helu prowadziły dwie różne linie kolejowe.

Paweł Wolny

Kategoria:
linie05