Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Poza koleją

Z trzeciej strony: Wbić w ziemię

Pogarda – stan uczuciowy będący mieszaniną braku szacunku i niechęci. Zbliżony do nienawiści, ale zawierający komponent poczucia wyższości wobec osoby pogardzanej. („Wikipedia”)

Dwa lata temu, intelektualne guru „elit” III RP i totalnej opozycji – profesor Wojciech Sadurski, prawnik i politolog – ogłosił miastu i światu: „Prawo i Sprawiedliwość pozwoliło wstać plebsowi z kolan i wysoko unieść głowę”.

Wskazał też i sprawcę tej „zbrodni”: – Mam największe pretensje do Kaczyńskiego, że z cynicznych powodów dał nieoświeconemu plebsowi poczucie dostępu do władzy. Nieoświecony plebs ma poczuć siłę i bliskość z tymi, którzy sprawują władzę.

I dalej: Niewykształceni lub w najlepszym razie słabo wykształceni ludzie, nieznający świata, niechcący go poznać i, co gorsza, traktujący tę niewiedzę jako powód do dumy, a na pewno nie jako powód do wstydu, stali się nową polską elitą, beneficjentami tzw. redystrybucji prestiżu. (…)

Najgorsze w tej tyranii plebsu jest to, że nawet ludzie, o których wiemy, że są inteligentni, lecz chcą grać w tej samej drużynie, muszą dać się zgłupieć. (…) Mamy do czynienia z przeraźliwym obniżeniem poziomu intelektualnego władzy, a to jest złe.

A oto dowody na wysoki „poziom” tych właściwych „elyt”…

Krzysztof Matera, „Radości i wstyd” („Newsweek”): Dopuszczając do władzy ludzi, których ego wychodzi im wszystkimi częściami ciała z pominięciem rozumu, podlegamy manipulacji z bardzo przykrymi konsekwencjami, nie tylko w kraju, ale – jak się okazało – w całej Europie.

Zbigniew Hołdys, „Kariera Artura Ui” („Newsweek”): Kaczyński jest lokalnym politycznym gnomem, który może zarządzać co najwyżej furią i intrygami.

Jakub Korus („Newsweek”): Tę wypowiedź zapamiętamy na długo. Tak Radosław Sikorski rzekł o działaniach PiS w Europie: „Polska przyjęła taktykę bachora, to znaczy kogoś, kto wrzeszczy w kącie i dorośli muszą się nad nimi pochylić, żeby przestał. Tylko, że z bachorem się nie uzgadnia ważnych kwestii. To robią między sobą”.

Jerzy Stuhr (rozmowa z serwisem Wirtualna Polska): Jesteśmy narodem niedouczonym. Niewychowanym. (…) Jak ktoś mnie pyta, jak ja się czuję jako Polak za granicą, to powolutku mówię już żonie na ulicy: „Tylko nie za głośno po polsku”.

Marek Kondrat (rozmowa z Radiem Kraków): Polska nie jest najważniejsza. Mówiłem, że w wolnej Polsce, która się pnie i ma zasługi, trzeba prawie egoistycznie myśleć o sobie. Myśleć o miejscu, w którym się jest, w sposób zdecydowany. Bowiem moja filozofia zasadza się na tym, że im bardziej jesteśmy szczęśliwi, tym lepsi jesteśmy dla pozostałych. Możemy się nie zajmować obroną granic, ale egzystencją. Człowiek powinien się duchowo rozwinąć.

Paulina Młynarska („Moja śmiesznie wyjątkowa polskość”; felieton na gazeta.pl): Jak wiadomo od stuleci, wszystko złe, co przytrafia się Polsce, jest „bardziej”. Jest metakrzywdą metanarodu. Zawsze niezasłużoną i nieodmiennie mającą swe źródło na zewnątrz.

Maria Nurowska (Facebook): Odbyłam dziś bitwę z trollami, przy okazji blokad miałam możliwość zobaczyć te twarze, a właściwie mordy. Oni mają ordynarne ryje i to wszystko elektorat PiS. PS. A ich baby! Nie lepsze!

Radosław Sikorski (rozmowa w radiu ZET): Uważam, że prezes Kaczyński jest wrednym dziadygą.

Jerzy Iwaszkiewicz („Viva!”): Polityką się nie zajmujemy, bo zbliżają się wybory i będzie grzmiało, faktem jest wszakże, że na kolejny świetny pomysł wpadł Jarosław Kaczyński (ciągle prezes), nazywany ostatnio wielkim strategiem albo wielkim wodzem.

Postanowił otóż, aby wprowadzić dopłaty do inwentarza, 500 złotych za krowę i 100 złotych za tucznika, czyli świnię. Nie jest jasne co prawda, kto komu ma płacić – prezes krowom czy krowy prezesowi, faktem jest, że na wsi zrobiło się duże poruszenie i krowy masowo zapisują się do PiS. (…) Fachowcy twierdzą, że jak krowa dostanie 500+, to od razu będzie dawała śmietankę.

Daniel Olbrychski („Viva!”): Jak mówił Norwid, jesteśmy wielkim narodem, ale żadnym społeczeństwem, i tu nic się nie zmieniło. Te statystyki, które widzimy w tej chwili, mimo widzenia, że to wszystko wspaniałe, do czego doszliśmy, może być przekreślone decyzją każdego z tych ministrów tej kretyńskiej, szkodliwej partii. Uważam, że patriotyzm dzisiaj, recepty nie mam, ale podstawowa rzecz wbić w ziemię tę samolubną, zdradziecką partię.

W Starym Testamencie, w Księdze Przypowieści Salomona, czytamy: „Pycha chodzi przed upadkiem, a wyniosłość ducha przed ruiną. Lepiej być pokornym z ubogimi, niż dzielić łupy z pyszałkami.”

A zatem… Ku przestrodze…

Mirosław Lisowski - podpis

Kategoria:
strona19