Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Poza koleją

Z trzeciej strony Nazajutrz

Z trzeciej strony

 

Nazajutrz

 

„Ludzkość stoi obecnie w obliczu globalnego kryzysu. Być może to największy kryzys naszego pokolenia. Decyzje podejmowane przez ludzi i rządy w ciągu najbliższych kilku tygodni prawdopodobnie ukształtują świat na długie lata” – pisał 20 marca YuvalNoahHarari, izraelski historyk i profesor na Wydziale Historii Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie, w magazynie „Financial Times”.

I rzeczywiście, już słychać wokół twierdzenia przeróżnych znawców, że świat po koronawirusie będzie inny, niczym jak w filmie z roku 1983: „The Day After” („Nazajutrz”). I przyjdzie nam pewnie zmierzyć się z naszym „Day After”…

Jakby z automatu warto przywołać Francisa Fukuyama, amerykańskiego filozofa, politologa i ekonomistę ijego słynne „koniec historii”.

Jużw roku 1989 ogłosił on tezę, że historia ludzkości dobiega kresu.Ale koniec nie oznacza, że ludzie znikną, czy też świat ulegnie zagładzie. Nastąpi po prostu koniec ewolucji systemów społecznych: przestaną zachodzić w nich zmiany, ponieważ osiągną najlepszą z możliwych postaci – najracjonalniejszą.

Że powszechnie zapanuje liberalna demokracja w sferze polityki połączona z kapitalizmem w sferze gospodarki, w ramach których to systemów działać będą wolni i świadomi swojej wolności obywatele. Ich wszystkie potrzeby wrodzone będą zaspokojone i nie będą dążyć oni do zmian powyższych systemów, tylko do samorealizacji w ich ramach.

Dowodził również, że wraz z rozwojem nauki i techniki rozwinęła się produkcja masowa i masowy rynek. Wprowadzanie nowych, opartych na nauce technologii produkcyjnych, umożliwiło ludziom wytwarzanie dóbr i usług na niespotykaną dotąd skalę.

To zaś wymagało wprowadzania i stałego rozbudowywania rynku – systemu umożliwiającego ludziom wymianę tego, co wytworzyli.

I dalej Fukuyamatwierdził, że każdy człowiek, wyposażony w dwa rodzaje wrodzonych potrzeb, cielesnych i duchowych, jest istotą racjonalną. Posiada rozum, który wskazuje mu drogę zaspokajania własnych pragnień w najefektywniejszy z możliwych sposobów w danej sytuacji.

Te wspólne wszystkim cechy – wrodzone potrzeby i rozum – sprawiają, iż w perspektywie dziejowej wszystkie społeczeństwa, w ramach których funkcjonują ludzie, upodabniają się do siebie.

Że wrodzone ludziom cielesne potrzeby zostały dość szybko zaspokojone w ramach większości gospodarek rynkowychzarówno wolnych, jak i centralnie planowanych czy autorytarnych.

A tak podsumował swoją teorię w jednych z wywiadów: „Nie będziemy już widzieć w ludzkości tysiąca pędów rozkwitających w różne rośliny, lecz długą karawanę powozów zmierzających tą samą drogą i do tego samego celu”.

No i taka karawana (czytaj: globalizacja) stała się teraz nosicielem „pandemii”. Piszę w cudzysłowie, bo teraz jest to koronawirus, a za chwilę może to być coś zupełnie innego, niekoniecznie pochodzenia biologicznego.

Bill Gates, multimilioner i założyciel znanej na całym świecie firmy Microsoft, przewidział już pięć lat temu wybuch pandemii na miarę koronawirusa. – Jeśli cokolwiek zabije ponad 10 mln ludzi w ciągu kilku następnych dekad, to prawdopodobnie będzie to wysoce zakaźny wirus, a nie wojna. Nie rakiety, ale mikroby – mówił w marcu 2015 r. podczas konferencji Ted Talk (coroczna konferencja naukowa popularyzująca „idee warte propagowania”) w kanadyjskim Vancouver.

Jednak świat – ten bogaty szczególnie – uważał, że jest już odporny na wszystko. Że nic nie może dotknąć jego podstaw, pryncypiów, zasad…

Ale epidemia A.D. 2020 dramatycznie wstrząsa nie tylko naszym życiem codziennym, ale powoduje zawalenie ekonomicznych dogmatów na temat choćby pomocy państwowej.

Dlatego można stwierdzić, że jesteśmy świadkami śmierci politycznej elit lewicowych i neoliberalnych. Świadomość ludzi zaczyna się zmieniać, gdy widzą jak są traktowani u siebie, a jak mogliby być potraktowani i nie ponieśliby aż tak wielkich ofiar.

Społeczeństwa, które zostały skażone ideami neoliberalizmu są bardziej podatne na wszelkie pandemie, ponieważ państwo jest tam z założenia niewydolne. Zachorujesz, radź sobie sam, o ile cię stać.

Ta trauma już zmienia świat…Naprawdę… Politycznie, gospodarczo i mentalnie. Upadnie wiele rządów i znikną partie, które się skompromitowały nieudolnymi rządami w czasie zarazy.

Będą zmiany, pytanie tylko jaką naukę z tego wyciągną ci, którzy kierują społeczeństwami?I w jakim kierunku potoczą się te zmiany?

Kategoria:
koniec07