Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Poza koleją

Z trzeciej strony   „Czarnobiał”

 

A miało być tak pięknie! Słońce wysoko, cieplutko, wreszcie luźniej w otoczeniu jakoś… Do koronawirusa chyba przyjdzie się też już przyzwyczaić… Po prostu z nim, czy też obok niego żyć… No swoboda! Wakacje!

No właśnie… Miało być! A tu Białoruś choćby, która przywołuje najgorsze wspomnienia z naszych kart historii… Wydawać się mogło, że zamierzchłej.

Tyle tylko, że nie o obrazki z telewizora chodzi i relacje zza Buga, Mińska, Brześcia, Grodna… Bo oto mamy też obrazki z Warszawy… Nie w barwach czerwonych, ale tęczowych…

Oto na naszych oczach rodzi się świat iście Orwellowski… Agresywni działacze LGBT chcą wcielić w życie kasandryczne wizje George’a Orwella.

No, bo mamy do czynienia z Ministerstwem Miłości w nowym wydaniu. Jego celem inwigilacja, karanie, przemoc. W imię czego? – Nie tylko w imię przemijającej rozwiązłości. Przede wszystkim po to, by zniszczyć rodzinę jako tworzywo społecznego życia. No i by zdobyć władzę. Odebrać ludzkim masom rozum i stłamsić godność do poziomu z Orwellowskiej Oceanii – opisuje profesor Ryszard Legutko.

Środowiska LGBT potrafiły już spacyfikować wielu ludzi i wiele instytucji, a te pokornie przyjęły za swoje zasady nietolerancyjnej tolerancji.

Oto kilka przykładów…Przed kilku laty grupa radnych Amsterdamu chciała osoby krytyczne wobec homoseksualistów poddać… reedukacji w kontenerowym getcie zorganizowanym na obrzeżach miasta. Wyszłyby do domów po zmianie poglądów na jedynie słuszne.

W Szwajcarii od ubiegłego roku można trafić na trzy lata za kratki za krytykę środowisk LGBT, zaś w jednym z australijskich stanów – zostać skazanym na taką samą karę nawet za… wykonanie gestu, który osoba LGBT uzna za obraźliwy wobec niej.

A francuskie sądy wymierzają grzywny, jak parlamentarzyście Christianowi Vanneste, który ośmielił się publicznie wyrazić pogląd, że akty homoseksualne są społecznie szkodliwe. Z tego powodu stał się uboższy o dziewięć tysięcy euro.

A zatem Nowy Wspaniały Świat, który Orwell przepowiedział w „Roku 1984”, jest coraz bliżej. I dlatego teraz… „od obywateli wymaga się, by czujnie, a zarazem błyskawicznie zmieniali swoje podejście do faktów.Kluczowy termin, to słowo czarnobiał. Podobnie jak wiele innych określeń nowomowy, ma dwa sprzeczne znaczenia. Użyte wobec przeciwnika, piętnuje jego zwyczaj bezczelnego upierania się, że coś jest białe, podczas gdy faktycznie jest czarne.

Natomiast w stosunku do członka [tęczowej]Partii wyróżnia jego lojalność dla dyscypliny partyjnej, szczerą chęć, by jej się podporządkować i twierdzić, iż czarne jest białe. Oznacza to także zdolność natychmiastowego uznania własnych słów za prawdę, a co więcej, wyrobienie w sobie głębokiej wiary, że tak było zawsze i że nigdy nie sądziło się inaczej. Wymaga to ciągłego przystosowywania pamięci do bezustannych zmian, jakim podlega przeszłość; umożliwia je sposób myśleniazawierający w sobie wszystkie pozostałe umiejętności, a określany w nowomowie terminem dwójmyślenie.”

Świat Orwella, to przede wszystkim umiejętność wyznawania dwóch sprzecznych poglądów i wierzenia w oba naraz. Ktoś taki wie, kiedy zmienić wspomnienia, przekręcić fakty, a równocześnie święcie wierzy, iż prawda nie została pogwałcona.

Proces ten jest w pełni świadomy. A zarazem bezwiedny, aby człowiek nie zdawał sobie sprawy z faktu dokonania fałszerstwa, bo to mogłoby wywołać w nim poczucie winy, prowokować jakieś wyrzuty sumienia…

Sposób myślenia – zdolność niemal odruchowego zatrzymania i zmiany toku myśli, gdy tylko przybierają potencjalnie niebezpieczny kierunek, i do tego niezgodny z jedynie słusznym spojrzeniem Partii na świat i ludzi.

Przeszłość w Orwellowskim (LGBT) świecie jest rzeczą względną. Jeśli Różowa Partia dwa lata temu dla przykładu ogłosiłaby wszem i wobec, że za te dwa lata produkcja sznurowadeł wzrośnie o 98%, to tak ma być, i basta!

A jeśli by się okazało, że sznurowadeł produkujemy więcej np. o 13%, a nie 98, to Ministerstwo Prawdy dokonałoby zmian w przeszłości, w wydrukowanych wówczas gazetach, i z czołówek tychże gazet będzie bił wielki tytuł: „Za dwa lata produkcja sznurowadeł wzroście aż o 13%!”.

Jeżeli z faktów wynika, co innego – fakty należy zmienić. Tworzy się historię na nowo.

I dlatego urodzony jako Michał, płci męskiej… Mający dowód osobisty z imieniem Michał. Wyglądający jak Michał. Mówiący jak Michał…Teraz – wedle niego i Ministerstwa Prawdy – to on nie jest mężczyzną, tylko kobietą, o imieniu Margot, a nie Michał. I zawsze tak było!

A komu się to nie podoba, to z kopa i liścia!

Bo jak mówi jeden z bohaterów „Roku 1984”: „Nie obchodzi nas dobro ludzkości; obchodzi nas wyłącznie władza. Nie bogactwa, luksusy, długie życie lub szczęście, a tylko władza, czysta władza.”

Kategoria:
Orwell