Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Poza koleją

Wspomnienie o Zygmuncie

Spoczywaj w pokoju

 

Śmierć red. Zygmunta Sobolewskiego napełniła smutkiem wiele osób. Świadczą o tym wspomnienia, które jeszcze napływają na adres redakcji. Dzisiaj dwa wybrane z kilku wspomnień osób współpracujących w różnych okresach ze śp. Zygmuntem Sobolewskim.

 

Był kolejarzem i związkowcem

W roku 1998, kiedy zostałem sekretarzem Prezydium Zarządu Regionu Dolnośląskiej NSZZ „Solidarność”, spotykałem się z wieloma osobami, a tym samym biorąc udział w spotkaniu z działaczami związkowymi Okręgowej Sekcji Kolejarzy „Solidarność” we Wrocławiu poznałem także Zygmunta Sobolewskiego, który występował tam, jako redaktor związkowej gazety „Wolna Droga”.

Bardzo szybko, kiedy dowiedziałem się, że Zygmunt jest jednym z uczestników Głodówki Kolejarzy w roku 1980, nawiązaliśmy znajomość. Od Niego dowiedziałem się ciekawych szczegółów przebiegu Głodówki. Późniejsze spotkania z Zygmuntem zawsze wprawiały mnie w dobry humor. Nie można było inaczej, ponieważ On był zawsze uśmiechniętym, wszystkim życzliwym, ciepłym, dobrym człowiekiem.

Niemniej z drugiej strony Osobą bardzo rzeczową o ustalonych poglądach, gorący zwolennik NSZZ „Solidarność” oddany sprawom kolejarzy. Nie twierdzę, że zawsze się z Nim w poglądach zgadzałem, jednakże zawsze potrafiliśmy się sympatycznie i przyjaźnie różnić. Nie było w Zygmuncie żadnego zacietrzewienia, a tym bardziej agresji. Pamiętam Jego zatroskanie o przyszłość kolei, bo jak wiadomo przez lata następowała w Polsce jej degradacja.

Dziś zdaję sobie sprawę, że z Zygmuntem Sobolewskim przegadałem wiele, wiele godzin. A tematyka rozmów była szeroka i różnoraka –o polityce, działalności związkowej, problemach kolei. W każdej rozmowie wyczuwało się u Zygmunta głębokie zatroskanie sprawami pracowników kolei.

Był kolejarzem i związkowcem z krwi i kości. Takim będę Go pamiętał.

Kazimierz Kimso,przewodniczący Zarządu Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”

 

Był dobrym kolegą

Pamiętam, że Zygmunt Sobolewski w roku 1980 z ramienia delegacji kolejarzy, związkowców NSZZ „Solidarność” z Wrocławia,od samego początku brał udział w rozmowach z Komisją rządową w Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku. Później z inicjatywy uczestników rozmów z Dolnego Śląska, w tym również Zygmunta, rozmowy zostały przeniesione do Lokomotywowni we Wrocławiu.

Po Zjeździe Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność” w październiku 1981 roku, kiedy Okręgowa Komisja Porozumiewawcza Kolejarzy „Solidarność” przekształciła się w Krajową Sekcję Kolejarzy, Zygmunt brał w tym czynny udział, jednocześnie kierując pracami redakcji „Wolnej Drogi”.

Osobiście w latach późniejszych wielokrotnie uczestniczyłem w rocznicowych obchodach Głodówki Kolejarzy i zawsze wówczas rozmawiałem z Zygmuntem. To były często długie i trudne rozmowy. Wielokrotnie różniliśmy się w ocenie politycznej rzeczywistości, sposobie prowadzenia działalności związkowej i innych mniej ważnych sprawach. Jednak muszę przyznać, iż mimo niekiedy dużej rozbieżności w naszych ocenach, Zygmunt zawsze kulturalnie odnosił się zarówno do moich poglądów i ocen, jak i poglądów innych kolegów związkowców.

Nigdy nie było takiego przypadku abyśmy po gorącej dyskusji, mimo, że każdy pozostawał przy swoim zdaniu, rozstali się poobrażani na siebie.

Jako rzekłem wcześniej, z Zygmuntem rozmawiałem często i długo, i mimo różniących nas temperamentów, zapamiętam Go, jako miłego człowieka i dobrego kolegę.

Zbigniew Iwaniuk, prezes ZG Związku Solidarności Polskich Kombatantów Gdańsk

Kategoria:
pamięć04 Facebook